Funkcjonariusze CBŚP i Krajowej Administracji Skarbowej pojawili się w siedzibie firmy Chemeko, która zajmuje się gospodarką odpadami. Ich działania powiązane były z dużym postępowaniem ws. mafii śmieciowej, jakie od kilkunastu miesięcy prowadzi Prokuratura Okręgowa w Łodzi. W niej nad wyraz często nielegalny obrót odpadami wiąże się z finansowaniem sportu, przede wszystkim - żużla.
Śledztwo ws. mafii śmieciowej w toku
W ramach ostatniej akcji służb zatrzymanych zostało trzech pracowników firmy Chemeko, co jako pierwszy ujawnił Marcin Rybak z "Gazety Wyborczej". Mowa o osobach zatrudnionych przez wrocławskie przedsiębiorstwo - zajmują się działem ewidencji i rozliczeń. Trzecia z zatrzymanych osób to były pracownik Chemeko. Usłyszały one zarzuty udziału w grupie przestępczej i poświadczanie nieprawdy w dokumentach dotyczących obrotu odpadami.
Pod lupą łódzkiej prokuratury znalazło się ponad 700 firm, a zarzuty usłyszało ponad 50 osób. Sprawa jest tak skomplikowana, że na światło dzienne ciągle wychodzą nowe fakty.
ZOBACZ WIDEO: Czy to powód słabszej formy Janowskiego? Zawodnik odpowiada
Jak potwierdziła nam łódzka prokuratura, nowy wątek badany przez śledczych dotyczy współpracy firmy Chemeko z innymi spółkami z branży śmieciowej - Build Trade & Service oraz Metalika Recycling. WP SportoweFakty dowiedziały się, że chodzi m.in. o realizację fikcyjnych transportów odpadów.
Metalika Recycling to spółka, która ostatnio była zarządzana przez Sławomira K. i Stephana A. Obaj wykorzystywali środki zainkasowane dzięki nielegalnemu procederowi dofinansowania II-ligowego Kolejarza Rawicz. Gdy przed kilkoma miesiącami trafili za kratki, klub stracił źródło gotówki i upadł, a żużlowcy nie otrzymali pieniędzy zarobionych na torze.
Prokuratura udokumentowała K. aż 1211 czynów przestępczych, a A. - 4316.
Chemeko się broni przed zarzutami
"Chemeko-System Sp. z o.o. informuje, że nie jest stroną w prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną w Łodzi śledztwie, a nasze działania ograniczają się do pełnej współpracy z właściwymi organami w celu udostępnienia niezbędnych dokumentów i wyjaśnień. Podkreślamy, że śledztwo dotyczy innych firm z branży odpadowej" - napisała firma w specjalnym oświadczeniu.
Wrocławska spółka podkreśliła, że chęć udzielania wyjaśnień jest z jej strony "przejawem transparentności i odpowiedzialnego podejścia do obowiązujących standardów i przepisów prawa".
We wrocławskim wątku mafii śmieciowej ciekawa jest rola Pawła K., którego historię w 2023 roku przedstawili dziennikarze "Gazety Wyborczej" i "Superwizjera TVN". Zarządzał on nielegalnym śmietniskiem, które spłonęło w dziwnych okolicznościach w grudniu 2018 roku, a jego pożar trwał kilka dni.
Już przed rokiem WP SportoweFakty zwracały uwagę na powiązania K. ze środowiskiem żużlowym. Zarządzana przez niego spółka Eko-Dir zaczęła sponsorować Betard Spartę Wrocław, następnie Krono-Plast Włókniarza Częstochowa i szereg zawodników. - Firma zajmuje się recyklingiem, czyli wszystko, co się da posegregować, przetworzyć. Żeby nie być gołosłownym, jest to nie gorszy zastrzyk gotówki niż ekstraligowa spółka. To jest kwota, która sporo zasili budżet klub - zachwalał współpracę z K. Michał Świącik, prezes klubu z Częstochowy.
K. zostawił po sobie jednak mnóstwo niezapłaconych faktur. Kilku zawodników Betard Sparty nie otrzymało obiecanych pieniędzy. W tym gronie znalazł się m.in. Tomasz Jędrzejak, były żużlowy mistrz Polski, który w 2018 roku popełnił samobójstwo. - W moim przypadku jest to 25 tys. zł. Próbowałem je odzyskać, ale pojawił się problem i byłem odsyłany od jednego człowieka do drugiego. Nagle ci ludzie zapadli się pod ziemię - powiedział nam jeden z żużlowców, który pogodził się z utratą środków.
Spółka zarządzana przez Pawła K. sponsorowała też turniej parowy Speedway Best Pairs, jaki organizowała toruńska firma One Sport. Eko-Dir miał opłacić starty jednego z zespołów w tych zawodach, ale tego nie zrobił. One Sport wygrał nawet proces sądowy z wrocławską firmą, ale pieniędzy nie odzyskał.
Również w Częstochowie firma nie zostawiła za sobą dobrych wspomnień. - Włókniarz nie otrzymał rozliczenia od firmy Eko-Dir za wykonaną reklamę. Klub podjął kroki prawne w celu odzyskania należnych mu środków, jednakże firma okazała się niewypłacalna. Łączna kwota, której firma Eko-Dir nie rozliczyła się z Włókniarzem, wynosi około trzystu tysięcy złotych plus odsetki - informuje prezes Michał Świącik. Tymczasem K. zapadł się pod ziemię i przestał odbierać telefony od ludzi ze środowiska.
Chemeko pod ostrzałem
Obecnie jednym ze sponsorów Betard Sparty Wrocław jest natomiast Chemeko-System Sp. z o.o. W materiale "Superwizjera TVN" udowodniono, że szefowie firmy dobrze znali się z Pawłem K. Spotykali się z nim m.in. w strefie VIP podczas żużlowych spotkań PGE Ekstraligi na Stadionie Olimpijskim.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przygląda się też działalności Chemeko-System Sp. z o.o. w związku z nielegalnym składowaniem odpadów w Rudnej Wielkiej (woj. dolnośląskie) w sposób zagrażający ludziom i środowisku oraz nielegalnym przywożeniem odpadów z zagranicy. Z tego powodu w maju 2023 roku zatrzymani zostali szefowie firmy.
Wrocławska spółka była wtedy zaskoczona postanowieniem o zatrzymaniu. "Jest ono zadziwiające wobec współpracy spółki Chemeko-System w sprawie prowadzonej przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Spółka nie tylko przekazywała wszelkie materiały i wyjaśniania, ale sama wielokrotnie składa wnioski dowodowe" - można było przeczytać w oświadczeniu.
"Chemeko-System pozostaje w sporze z Prokuraturą Okręgową w Warszawie w sprawie o naruszenie dóbr Spółki i rozpowszechnianie w mediach nieprawdziwej informacji o prowadzeniu przez Spółkę nielegalnych składowisk" - dodano.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty
Składy śmieci, skupmy złomu a pożary?
Przysieka Polska i tamtejsza spółka z pożarami i sponsorowaniem żużla w Lesznie, Gdańsku ...
Wszystko ok?