Konrad Cinkowski, WP SportoweFakty: Kiedy powstaliście, to wokół UKS Speedway Rędziny było sporo szumu, jednakże przez ostatnie dwa lata, jakby w temacie waszego klubu nieco przycichło. Zacznijmy zatem od tego, co słychać w Rędzinach.
Mateusz Jędrak, nowy prezes UKS Speedway Rędziny: Nasz klub rzeczywiście zyskał sporo uwagi na początku swojej działalności i, ku zdziwieniu wielu osób z zewnątrz, bardzo szybko zaczął odnosić sukcesy w zawodach drużynowych - Mistrzostwach Polski Par Klubowych, Drużynowych Mistrzostwach Polski oraz w rozgrywkach indywidualnych, gdzie warto wyróżnić srebrny medal mistrzostw Polski zdobyty przez Wiktora Andryszczaka. W tym roku klub poczynił znaczące postępy w sferze infrastrukturalnej i jednocześnie rozwinął się sportowo. Obecnie możemy się pochwalić rekordową liczbą adeptów.
Wybraliście nowy zarząd, którego zostałeś właśnie prezesem. To zmiana, która była potrzebna, aby zadziałał tzw. efekt nowej miotły i skierować ten klub na nowe tory?
Zmiana zarządu to często naturalny etap w rozwoju każdego klubu sportowego. Funkcja prezesa to ogromne wyzwanie, ale również szansa na wniesienie nowej energii i wyznaczenie kierunku dla UKS Speedway Rędziny. Moim celem - podobnie jak całego zarządu – jest kontynuacja dynamicznego i otwartego sposobu działania. Wierzę, że nasze pomysły i perspektywy przyczynią się do dalszego rozwoju klubu.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz wciąż szuka trenera. Cieślak o potencjalnym powrocie
Jednak pan Sławomir Misiewicz, który dotychczas był prezesem nie żegna się z klubem. Został w innej roli i jak znam życie, będzie równie mocno zaangażowany, jak w ostatnich latach.
Sławomir Misiewicz pełnił funkcję prezesa klubu do końca 2021 roku. W 2022 roku wspólnie zaangażowaliśmy się w marketing całej dyscypliny mini żużla, w tym w organizację Gali "Twardziele", co oczywiście mocno ograniczyło działania w UKS-ie. Jego zaangażowanie w klub prawdopodobnie nigdy się nie zmieni; jest lokalnym patriotą, a to ma ogromne znaczenie w działalności takiego klubu. Chciałbym, aby Sławek poświęcił teraz więcej czasu na rozwój swojego podopiecznego, Maksyma Zientary, który jest przygotowywany do egzaminu licencyjnego w klasie 500cc.
To, co buduje pozytywnie to chyba też fakt, że nie jesteście w tym klubie we dwóch, czy w trzech. To całe środowisko żyje klubem - od prezesa, przez zawodników, adeptów, ale i ich rodziny.
Zdecydowanie tak! To wyróżnia nasz klub. Właśnie wspólnota jest naszym największym atutem i źródłem siły. Każdy w klubie dokłada swoją cegiełkę do jego rozwoju. Dzięki temu współdziałaniu czujemy, że tworzymy coś wyjątkowego. Zaangażowani są rodzice, członkowie stowarzyszenia, a nawet adepci, którzy pomagają przy modernizacji infrastruktury obiektu.
Możecie też liczyć na wsparcie lokalnego zawodnika - Huberta Łęgowika. Jaką odgrywa on rolę w klubie i czy jego doświadczenie związane z jazdą na żużlu też w jakimś stopniu przydaje się w rozwoju klubu?
Jak najbardziej. Hubert jest bardzo zaangażowany w rozwój naszego klubu i zawsze służy radą naszym adeptom. Wspiera także rozbudowę infrastruktury obiektu, w tym budowę toru pitbike. Bardzo cenimy jego pomoc. Pomaga również Maksymowi Zientarze w budowie sprzętu oraz doborze tunerów i mechaników. Ostatnio zorganizował kontakt teamu Zientary z cenionym tunerem na rynku. Mamy nadzieję, że ta współpraca przyczyni się do przyspieszenia rozwoju naszego adepta.
Jaką wizję rozwoju klubu ma jego nowy prezes?
Podejmując się tak ważnej roli, muszę mieć konkretny plan i wizję rozwoju. Podstawowym elementem jest utrzymanie stabilnego zaplecza finansowego poprzez współpracę z Wójtem Gminy Rędziny, pozostałymi samorządami, lokalnymi firmami i większymi przedsiębiorstwami. To pozwoli stworzyć idealne warunki rozwoju adeptów w naszym klubie. Planujemy również współpracę ze szkołami podstawowymi na terenie powiatu częstochowskiego. Dzięki temu chcemy umożliwić uczniom i ich opiekunom spotkania z trenerami i adeptami, zadawanie pytań oraz zapoznanie się z procesem treningowym, a także z wymaganiami, jakie trzeba spełnić, aby dołączyć do klubu.
Wspomniałeś o tym, co widnieje na waszej stronie internetowej, gdzie wita nas napis: "Jedna z najliczniejszych akademii mini żużla w Polsce". To opowiedz proszę coś więcej o waszych podopiecznych.
Przed tym sezonem mieliśmy czterech adeptów, a obecnie mamy ich trzynastu, w tym czternastego - Maksyma Zientarę. W przyszłym roku spodziewamy się rekordowej liczby adeptów dzięki budowie toru do pitbike. Serdecznie zapraszam wszystkich do dołączenia w szeregi naszego klubu.
Macie w swojej kadrze adeptów, których nazwiska kibice czarnego sportu mogą znać lub chociażby kojarzyć?
Masz pewnie na myśli nazwisko Martyniak? Tak, oczywiście w naszym klubie trenuje i startuje w zawodach pochodzący z Rybnika Nikodem Martyniak, którego starszy brat Jakub również uprawiał tę dyscyplinę.
Kuba, który obecnie pracuje u Mikkela Michelsena odgrywa jakąś rolę w klubie, czy po prostu wspiera swojego brata?
Kuba na pewno wspiera Nikodema w rozwoju, ale od przyszłego roku będzie również w naszym klubie pomagał trenerowi Andrzejowi Puczyńskiemu, oczywiście jak tylko pozwoli mu na to praca w teamie Mikkela.
Utrzymanie klubu i tylu adeptów to z pewnością spory wydatek. Jakim budżetem operujecie i czy możecie liczyć na wsparcie sponsorów?
Dokładnie tak. Masz absolutną rację - utrzymanie klubu mini żużlowego to znaczny wydatek. W tym roku mogliśmy liczyć na wsparcie wielu lokalnych partnerów, co znacząco podniosło wartość klubu i jego zaplecza. Do tej pory zainwestowaliśmy w budowę toru oraz jego infrastruktury ponad milion złotych. Aby klub mógł się dalej rozwijać i poszerzać możliwości, potrzebni są kolejni partnerzy.
Trudno jest konkurować o partnerów biznesowych z Włókniarzem Częstochowa?
W rzeczywistości nie konkurujemy z nikim - bardziej cenimy współpracę. Elastyczność, kreatywność w działaniach marketingowych oraz zaangażowanie w rozwój młodzieży to aspekty, które czynią nas atrakcyjnym partnerem. Współpraca z UKS Speedway Rędziny daje sponsorom możliwość inwestycji w dynamicznie rozwijający się klub, który stawia na długofalowy rozwój. Serdecznie zapraszamy do wsparcia naszego projektu.
A propos Włókniarza, to wy nie jesteście jego klubem filialnym. Co zatem dzieje się z młodymi zawodnikami przechodzącymi do klasy 250cc czy 500cc?
Nie jesteśmy klubem filialnym Włókniarza, ale jesteśmy otwarci na współpracę z różnymi ośrodkami, nie tylko z Włókniarzem. Od dwóch lat współpracujemy ze Śląskiem Świętochłowice, gdzie na treningi regularnie uczęszcza nasz adept Maksym Zientara. Skorzystaliśmy również z zaproszeń na treningi organizowane przez kluby WTS Sparta Wrocław i Kolejarz Opole. Z naszej strony zrobimy wszystko, aby nasi adepci mieli jak najlepsze warunki do rozwijania swoich karier.
Wspomniany Maksym Zientara mógłby już rywalizować w klasie 500cc, ale wciąż nie ma licencji Ż. Czy można się spodziewać, że w przyszłym roku uzyska certyfikat jako adept klubu z Rędzin, czy może jednak przystąpi do egzaminu w barwach innego ośrodka?
Maksym Zientara będzie pierwszym zawodnikiem z licencją Ż wychowanym w naszym ośrodku, a jego sukces będzie motywacją dla młodszych adeptów, pokazując, że droga od treningów w UKS Speedway Rędziny do pełnoprawnego zawodnika jest realna.
Za rozwój młodych zawodników nadal będzie dbał Andrzej Puczyński. Bo to już de facto potwierdziłeś nieco wcześniej.
Tak, Andrzej Puczyński posiada bogatą wiedzę i doświadczenie. Pamiętamy jego ambitną jazdę jako zawodnika, a w roli mechanika współtworzył wiele sukcesów Rune Holty. Dał się również poznać jako znakomity toromistrz, odpowiedzialny za przygotowanie najlepszego toru do walki na dystansie w Polsce. To dosłownie człowiek orkiestra. Jak wspomniałem wcześniej, Jakub Martyniak będzie wspierał Andrzeja w pracy z naszymi adeptami.
Nie jest tajemnicą, że UKS Speedway Rędziny w tej chwili buduje tor do jazdy na pitbike’ach. Skąd pomysł na taką inwestycję?
Budowa toru pitbike’owego w Rędzinach to ogromny krok w przyszłość, który pozwoli klubowi nie tylko rozwijać żużlową młodzież, ale także przyciągnąć nowe osoby zainteresowane sportami motorowymi. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować firmom: cementowni CEMEX Rudniki, BAULAND, Halplast, Gospodarstwu Rolnemu Michała Rozenberga oraz PAVER sp. z o.o. za ich ogromny wkład w budowę toru. Szczególne podziękowania należą się także Hubertowi Łęgowikowi oraz Michałowi Zientarze, którzy aktywnie monitorują prace przy budowie toru.
Zbliżając się do końca naszej rozmowy chciałem cię jeszcze zapytać o plany wydarzeń na sezon 2025. Ile turniejów przewidujecie w Rędzinach?
Sezon 2025 w Rędzinach zapowiada się jako kolejny etap w rozwoju klubu, a liczba turniejów będzie zależna od dostępnych środków finansowych oraz wsparcia sponsorów. Wstępnie planujemy organizację 3-4 większych wydarzeń sportowych na naszym torze. Naszym celem jest połączenie promocji adeptów, rozwoju infrastruktury oraz budowania marki klubu poprzez organizację różnorodnych imprez. Szczegóły dotyczące kalendarza będziemy ustalać z Polskim Związkiem Motorowym w najbliższych miesiącach, ale z pewnością dołożymy starań, by w Rędzinach nie zabrakło emocji związanych z mini żużlem!
Jeszcze chciałem cię zapytać o jedną rzecz. Nie jest tajemnicą, że między innymi z twojej inicjatywy rozpoczęły się pewne prace związane z filmem o mini żużlu. Możesz opowiedzieć coś więcej na temat tego projektu?
Projekt filmu o historii mini żużla to inicjatywa, która ma na celu ukazanie genezy, rozwoju i znaczenia tej dyscypliny w świecie sportów motorowych, a także przypomnienie o jej wpływie na kształtowanie przyszłych gwiazd żużla. To nie tylko pierwszy etap kariery dla wielu zawodników, ale również istotna część żużlowej tradycji i społeczności, która zasługuje na większe uznanie. Można wskazać wiele przykładów zawodników wywodzących się z tego etapu - każdy z nich potwierdzi, jak ważną rolę odgrywa ta dyscyplina na początku seniorskiej kariery żużlowej.
To na koniec powiedz proszę, czego życzyć UKS Speedway Rędziny na sezon 2025?
Przede wszystkim dalszego dynamicznego rozwoju, który pozwoli na zwiększenie liczby adeptów. Oczywiście, wsparcia ze strony sponsorów, dzięki któremu będziemy mogli zapewnić naszym młodym zawodnikom najlepsze motocykle, kaski i akcesoria, umożliwiające im pełny rozwój umiejętności. A na koniec - co najważniejsze - zdrowia dla naszych adeptów oraz bezpiecznego i udanego sezonu w zawodach i treningach.