Nicki Pedersen prowadzi rozmowy w sprawie powrotu do ścigania w szwedzkiej Bauhaus-Ligan. Duński żużlowiec potwierdził w wywiadzie dla speedwayfans.se, że kluby wykazują zainteresowanie jego osobą. Choć jego powrót na szwedzkie tory może być ciekawym wydarzeniem, nie wszystkie drużyny widzą w nim odpowiedniego zawodnika na przyszłość.
Piraterna Motala Piraterna, która przygotowuje się do kolejnego sezonu, postawiła na młodych, ambitnych żużlowców, uzupełniając skład kilkoma doświadczonymi zawodnikami. Jak przyznał menedżer drużyny, Daniel Davidsson, w rozmowie z MVT, Pedersen nie wpisuje się w obecną strategię zespołu.
- Nie, on nie jest tym, kogo szukamy. Staramy się odmładzać skład. Chcemy znaleźć nowego Hancocka, a Pedersen być może nie jest tego typu zawodnikiem, choć jego powrót do Szwecji byłby ciekawy - powiedział Davidsson.
ZOBACZ WIDEO: "Alarm". Znany polityk jest przerażony wydarzeniami w Gorzowie
Trzykrotny mistrz świata to żużlowiec z bogatym doświadczeniem na szwedzkich torach. W przeszłości reprezentował takie kluby jak Vargarna, Lejonen, Hammarby, Masarna, Smederna, Vastervik i Dackarna. Jego wieloletnia kariera w tej lidze przyczyniła się do licznych sukcesów i sprawiła, że jest rozpoznawalną postacią w szwedzkim żużlu.
Na razie nie wiadomo, czy Pedersen podpisze kontrakt z którymś z klubów Bauhaus-Ligan. Zainteresowanie jego osobą jest wyraźne, ale ostateczne decyzje mogą zależeć od wielu czynników, w tym od polityki kadrowej zespołów. Pozostaje pytanie, czy duński weteran znajdzie jeszcze miejsce w szwedzkiej elicie.