Pierwsze żużlowe zawody na obiekcie Gwardii przy ul. Racławickiej w ostatniej dekadzie XX wieku odbyły się w roku 1993. W kolejnych latach stadion gościł wiele różnego rodzaju imprez z doborową stawką. Jednym z celów była też chęć doprowadzenia do powrotu do jazdy w lidze warszawskiej drużyny. Ostatecznie się to udało, choć na czas krótki (2000-2003).
W sezonie 1995 pierwszym turniejem, jaki odbył się na Mokotowie, był Puchar Herosa. Lista startowa była szalenie interesująca, bo do Warszawy zjechały takie postaci jak: aktualny wtedy indywidualny mistrz świata Tony Rickardsson, Hans Nielsen, Jimmy Nilsen, Mark Loram, Simon Wigg czy wreszcie najlepszy polski zawodnik - Tomasz Gollob.
Transmisję z zawodów przeprowadzała stacja Canal+, co również pokazywało pewien rozmach, z jakim promowano speedway w tamtym czasie. Zresztą oprawy telewizyjnej nie brakowało na Gwardii choćby w kolejnym roku, gdy odbywał się na tamtejszych włościach finał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Pierwszy od 42 lat w mieście Syrenki.
W pierwszej serii Pucharu Herosa pech spotkał wspomnianego Nielsena, którego niedługo po starcie wyprzedził po zewnętrznej dobrze dysponowany w pierwszej fazie zmagań Jacek Krzyżaniak. Wychowanek toruńskiego Apatora objechał słynnego Duńczyka, któremu niedługo potem zdefektowała maszyna. Wcześniej zostawił za sobą Wigga i Ryszarda Franczyszyna. Ostatecznie Krzyżaniak zajął w turnieju 10. miejsce. Zwycięstwo odniósł Tomasz Gollob.
Zobacz wyścig Pucharu Herosa w Warszawie z 1995 roku:
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców