Żużel. Falubaz w liczbach. Najlepszy startowiec, najwięcej wykluczeń i osiągnięty cel

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: żużlowcy Stelmet Falubazu Zielona Góra
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: żużlowcy Stelmet Falubazu Zielona Góra

Przed sezonem wielu ekspertów zgodnie stwierdziło, że tak mocnego beniaminka nie było od lat. Głównym celem drużyny miało być przede wszystkim utrzymanie. Ostatecznie udało się nawet awansować do fazy play-off.

Falubaz Zielona Góra przed sezonem 2024 stworzył, jak na warunki beniaminka PGE Ekstraligi, bardzo obiecujący i mocny skład. Po awansie zostawiono to, co najlelpsze - drugiego najskuteczniejszego zawodnika Metalkas 2. Ekstraligi Przemysława Pawlickiego oraz świetnie rozwijającego się w ostatnich latach Rasmusa Jensena. Ponadto wykorzystano zmiany w innych klubach. Dominik Kubera i Daniel Bewley kończyli wiek U24, przez co w składach Motoru i Sparty zabrakło miejsca dla Jarosława Hampela i Piotra Pawlickiego.

Transfer tego pierwszego okazał się strzałem w dziesiątkę. Wychowanej pilskiej Polonii pojechał najlepszy sezon od… 2015 roku, z miejsca stając się liderem drużyny. Ponadto, według obliczeń Rafała Gurgurewicza z GuruStats, był najlepszym zawodnikiem całej ligi jeśli brać pod uwagę skuteczność na starcie.

Falubaz od początku imponował zwłaszcza formą na wyjazdach. Choć meczu nie wygrał, dwa razy udało się zremisować (w Lesznie i Częstochowie) oraz przegrać minimalnie między innymi w Grudziądzu i Wrocławiu. Te mecze, jak i dyspozycja u siebie, zadecydowały o końcowym sukcesie, jakim był awans do fazy play-off. Ostatni raz beniaminek liczył się w walce o medale po rundzie zasadniczej w… 2011 roku. Wtedy, również w 6-zespołowej fazie finałowej, znalazła się w niej ekipa z Rzeszowa.

ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"

Co ciekawe, żaden z zawodników reprezentujących Zieloną Górę nie miał dodatniego bilansu na dystansie, co znaczy, że częściej tracili oni pozycje, niż zyskiwali. Zdecydowanie najlepszą parą z kolei byli Jarosław Hampel i Przemysław Pawlicki, dając razem drużynie średnio 3,73 punktu na bieg. Ten drugi i jego brat Piotr byli najczęściej wykluczanymi zawodnikami w PGE Ekstralidze. Każdy z nich zapisał literkę "w" przy swoim nazwisku aż cztery razy.

Najbardziej okazałym zwycięstwem Falubazu okazała się domowa potyczka z Fogo Unią Leszno, zakończona wynikiem 53:37. Choć mówi się o tych spotkaniach jako o "świętej wojnie", to nie ten mecz cieszył się największą liczbą kibiców na trybunach. Komplet publiczności zebrał się spotkanie przeciwko KS Apatorowi, natomiast średnio mecze "MotoMyszy" oglądało na żywo 11 800 kibiców.

Do kolejnego sezonu drużyna z Zielonej Góry przystąpi wzmocniona Leonem Madsenem, zatem oczekiwania z pewnością będą większe. Zwłaszcza że Falubaz czeka na medal od sezonu 2016, kiedy udało się wywalczyć brąz Drużynowych Mistrzostw Polski.

LiczbaWyjaśnienie
2 remisy na torach rywali, którzy znaleźli się w tabeli pod Falubazem po rundzie zasadniczej
2,080 średnia najlepszego zawodnika - Jarosława Hampela
3 tyle punktów bonusowych zdobył Falubaz w rundzie zasadniczej
3,73 tyle punktów na bieg średnio przywoziła najlepsza para Hampel - Prz. Pawlicki
4 tyle wykluczeń zaliczyli obaj bracia Pawliccy
8 tyle lat minęło od ostatniego medalu drużynowych mistrzostw Polski
13 tyle dużych punktów dało Falubazowi nie tylko utrzymanie, ale również udział w play-off
53 najwięcej punktów zdobytych w pojedynczym spotkaniu, u siebie przeciwko Unii Leszno
2011 wtedy po raz ostatni beniaminek pojechał w fazie play-off
11 800 średnia ilość kibiców na trybunach w sezonie 2024
Komentarze (3)
avatar
Poznań koło Gorzowa
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
fajnie fajnie , może kiedyś derby wygrają 
avatar
Juras 18
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
TYLKO FALUBAZ