Z ubiegłorocznego składu oprócz juniorów szybko osiągnięto porozumienie z Ronnim Jamrożym oraz Mariuszem Węgrzykiem. Zawodnik z Rawicza zdaje się być zakochany w rybnickim klimacie, ma świetny kontakt z miejscowymi kibicami i od samego początku wyrażał chęć pozostania w drużynie. Podobnie wygląda to w przypadku Mariusza Węgrzyka. Wychowanek klubu wreszcie osiadł w rodzinnym mieście i wszyscy kibice mają nadzieję, że będzie to dłuższa przygoda "SuperMaria" z Rekinami. Zaimponował on przede wszystkim walką na torze. Tak jak jego oponenci zawsze wytykali mu brak waleczności, odpuszczanie, tak teraz nie mają już nic do powiedzenia. - Chcieliśmy skompletować taki skład, by poziom drużyny był wyrównany. Chodzi o to, żeby każdy zawodnik zdobywał określoną ilość punktów, która będzie składać się na dobry wynik całego zespołu. Jeśli chodzi o naszych żużlowców to ja bardzo się cieszę, że udało nam się zatrzymać Ronniego. Myślę, że ten zawodnik będzie w przyszłym sezonie jednym z trzonów naszej ekipy. Następnie postanowił zostać z nami Mariusz Węgrzyk, który jest bardzo dobrym zawodnikiem z Rybnika. Był on jednym z najlepszych jeźdźców w tym sezonie i teraz też zapewne będzie ważnym ogniwem rybnickiej drużyny - cieszy się z pozostawienia polskiego trzonu drużyny Dariusz Momot.
Rok temu w Rybniku startował także wypożyczony Andriej Karpow. O ile przez większość część sezonu ciągle czegoś brakowało, to w ostatnich meczach zapewnił sobie przychylność klubu ku temu, by pozostawić go w drużynie. - Andrij Karpow przez cały sezon szukał przyczyn swoich niepowodzeń na torze. W samej końcówce udało mu się odnaleźć ten brakujący element. Znalazł odpowiednie ustawienia w swoich motorach. W pojedynku z Tarnowem udowodnił nam, że potrafi jeździć na żużlu. Ma dobre zaplecze sprzętowe i dobrego mechanika. Jestem zdania, że będzie z niego pociecha - dodaje Momot.
Z klubu odeszło w sumie czterech zawodników. Po fatalnym sezonie w wykonaniu Marcina Rempały postanowiono z niego zrezygnować. Drugą ligę wybrał Michał Mitko, aby powrócić do wysokiej dyspozycji punktowej. Nie udało się osiągnąć również porozumienia z Pawłem Hlibem i przeciągające się w nieskończoność rozmowy w końcu zostały zerwane. Jednak wszyscy kibice jak i cały zarząd najbardziej żałują odejścia Denisa Gizatullina, który po dobrym sezonie postanowił spróbować sił w Ekstralidze. - Nasz nowy nabytek, Joonas Kylmäkorpi musi zastąpić Denisa Gizatullina. Jest to zawodnik, którego stać na prezentowanie wysokiego poziomu na torze. Dołączył do nas również Daniel Nermark, który był już obiektem zainteresowania poprzedniego zarządu. Jednak wtedy nie udało im się dojść do porozumienia z nim. Ja uważam sprowadzenie Daniela do Rybnika za taki mój prywatny sukces. Chciałbym, żeby był on liderem drużyny i wiem, że on sobie poradzi. Nicolai Klindt, jak to powiedział o nim pan Ryszard Małecki - "Dobry joker". Potrafić wygrać z najlepszymi. Jest bardzo waleczny. Dobre występy przeplata słabszymi, ale tkwi w nim duży potencjał - ocenia rybnicki działacz nowych zawodników.
Jednym z najważniejszych ogniw w drużynie ma być dwójka podstawowych juniorów. Sławomir Pyszny i Rafał Fleger jako juniorzy będą jeździć po raz ostatni dlatego każdy marzy by to ich punkty przechylały szalę zwycięstwa na korzyść rybniczan. - Nasi młodzieżowcy Rafał Fleger i Sławomir Pyszny również dorzucali w tym roku sporo cennych dla drużyny punktów. W przyszłym sezonie będą mieli na pewno wiele okazji do startów. Sami na pewno dołożą starań, gdyż najbliższy sezon jest dla nich ostatnim w gronie młodzieżowców. Chcemy wyposażyć młodych zawodników w dobry sprzęt i będziemy wymagali od nich konkretnych wyników. Jestem zdania, że taki skład będzie miał szansę walczyć o pierwszą czwórkę - kończy Dariusz Momot.
Kadra RKM-u ROW Rybnik na sezon 2010:
Seniorzy:
Mariusz Węgrzyk
Ronnie Jamroży
Daniel Nermark
Andriej Karpov
Joonas Kylmäkorpi
Nicolai Klindt
Juniorzy:
Sławomir Pyszny
Rafał Fleger
Kamil Fleger
Łukasz Piecha
Mariusz Konsek
Mateusz Domański