Jeździec Unii Leszno triumfował na torach w Gillman oraz Mildurze, a do końca rywalizacji pozostał już tylko turniej w Newcastle, który odbędzie się 9 stycznia. - Ta doskonała dyspozycja Troya pokazuje, dlaczego jesteśmy tak szczęśliwi, że udało nam się go pozyskać. Zresztą już końcówka minionego sezonu na Wyspach pokazała, że Batchelor może odnieść sukces w mistrzostwach swojego kraju - powiedział Trevor Swales, menadżer Peterborough Panthers - nowego brytyjskiego klubu 22-latka.
Troy Batchelor w swojej karierze nie był jeszcze mistrzem Australii wśród seniorów. Końcowy sukces w trwających zmaganiach bez względu na wszystko zapewni młodemu żużlowcowi zajęcie co najmniej 3. lokaty w zawodach w Newcastle. - Te dwa triumfy na pewno dodały Troyowi pewności siebie. Zwycięstwa nad wieloma doskonałymi żużlowcami bardzo nas cieszą, a gdybyśmy mogli go powitać jako nowego mistrza Australii, bylibyśmy niezmiernie szczęśliwi - dodał Swales.
Menadżer Panter nie poprzestaje na gdybaniu i otwarcie mówi, że Batchelora stać na końcowy sukces: - Wydaje mi się, że Troy jest w stanie dokończyć tę dobrze zaczętą pracę. Byłoby to z korzyścią dla całego zespołu, ponieważ wtedy oczy wszystkich chłopaków byłyby zwrócone na niego, a on przecież nie kryje się z tym, że chciałby w przyszłym roku być naszym numerem jeden.
Przypomnijmy, że największym sukcesem Troya Batchelora w IM Australii jest do tej pory srebrny medal, wywalczony w sezonie 2008. 22-latek przegrał wtedy rywalizację o złoto z... Chrisem Holderem.