Mecz przyjaźni zmącony kontuzjami - relacja z meczu Polonia Bydgoszcz - GTŻ Grudziądz 59:34

Pierwsze tegoroczne "małe derby Pomorza" zakończyły się bezproblemowym zwycięstwem żużlowców z Bydgoszczy, którzy pokonali rywali w stosunku 59:34. Grudziądzanie kończyli pojedynek zdziesiątkowani, gdyż kontuzji doznali obcokrajowcy - Oliver Allen i Thomas Stange.

Andrzej Matkowski
Andrzej Matkowski

Pojedynek bydgosko-grudziądzki zapowiadany był jako "mecz przyjaźni" i taki też miał charakter. Sympatyczna atmosfera panowała na trybunach, gdzie grupy kibiców pozdrawiały się nawzajem, a także w parkingu - nawet po upadkach na torze zawodnicy obu zespołów pomagali sobie i mobilizowali do dalszej walki. Jedynym cieniem na spotkaniu były groźne upadki w wyścigach jedenastym i trzynastym, po których Oliver Allen i Thomas Stange zostali odwiezieni do szpitala. W przypadku Anglika podejrzewano złamanie kości łódeczkowej przedramienia, natomiast gorzej upadek skończył się dla Niemca, który zwichnął sobie biodro, a to może oznaczać dla niego koniec sezonu.

Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia bydgoskiej pary młodzieżowców - Emil Sajfutdinow i Marcin Jędrzejewski pewnie pokonali swoich rówieśników z Grudziądza - Mortena Risagera i Kamila Brzozowskiego. Kolejny bieg pokazał jednak, że goście nie przyjechali do Bydgoszczy tylko statystować. Ścigającemu przez cały wyścig lidera Pawłowi Staszkowi pomogło trochę szczęście, gdyż tuż przed metą "kapcia" złapał Rafał Okoniewski, a że trzeci przyjechał Oliver Allen, goście odrobili część strat. W trzecim biegu doszło do pierwszego tego dnia upadku - na prowadzeniu jechał Jonas Davidsson, a Krzysztof Buczkowski po słabszym starcie ambitnie naciskał parę gości, jednak na wyjściu z drugiego wirażu popełnił błąd i uderzył w tylne koło motocykla Martina Smolinskiego, w wyniku czego zapoznał się z nawierzchnią bydgoskiego toru. Na szczęście "Buczek" zdołał szybko wypuścić swój motocykl, dzięki czemu skończyło się tylko na potłuczeniach i rozdarciu rękawa, a w dalszej części spotkania zawodnik Polonii mógł zaprezentować swoje nieprzeciętne umiejętności.

Ciekawy przebieg miał wyścig piąty. Po starcie na dwóch czołowych pozycjach znaleźli się grudziądzanie, ale już w pierwszym wirażu Krzysztof Buczkowski znakomicie wykorzystał znajomość własnego toru, ściął do krawężnika i z końca stawki przedostał się na prowadzenie. Jego śladem podążył Jonas Davidsson, który jeszcze na pierwszym okrążeniu wyprzedził Olivera Allena, a na początku drugiego "kółka" uporał się z Pawłem Staszkiem, by ostatecznie wyprzedzić także swojego partnera. Kolejne większe emocje kibice przeżyli w biegu siódmym, w którym po raz kolejny spod taśmy szybciej ruszyli goście. Za ich plecami jednak dwoił się i troił Rafał Okoniewski - pierwszego z rywali, Mortena Risagera, wyprzedził śmiałym atakiem na pierwszym wirażu drugiego okrążenia, ale na dogonienie prowadzącego Mariusza Puszakowskiego potrzebował już trochę więcej czasu. Starania "Okonia" przyniosły wreszcie efekt pod koniec trzeciego "kółka", jednak "Puszak" skontrował na początku ostatniego okrążenia. Polonista nie dał za wygraną i przypuścił decydujący atak na ostatnim wirażu, wyprzedzając rywala tuż przed metą.

Sporo walki przyniósł wyścig ósmy, w którym ze startu najlepiej wyszedł Marcin Jędrzejewski, ale Andreas Jonsson początkowo jechał trzeci. Szwed jeszcze na pierwszym okrążeniu wysforował się przed Olivera Allena, ale wchodząc w pierwszy wiraż drugiego "kółka" wypchnął zbyt mocno "Siopka", co wykorzystał na kolejnym łuku Brytyjczyk. Młody Polonista nie zamierzał dawać za wygraną i na początku ostatniego okrążenia dopiął wreszcie swego, zapewniając bydgoszczanom podwójną wygraną. W biegu dziewiątym trener zespołu gości Andrzej Maroszk skorzystał z możliwości zastosowanie rezerwy taktycznej i za słabo spisującego się Martina Smolinskiego, wystawił Mariusza Puszakowskiego. W pierwszej odsłonie tego wyścigu zabrakło miejsca w pierwszym łuku dla "Puszaka", a schodzącego do parkingu po upadku zawodnika podwiózł na swoim motocyklu "Okoń". W powtórce manewr trenera grudziądzan okazał się po części skuteczny, gdyż para gości przywiozła za swoimi plecami Rafała Okoniewskiego, jednak nie była w stanie zatrzymać rewelacyjnego Emila Sajfutdinowa, który w tym biegu zastąpił Christiana Hefenbrocka. Co ciekawe, po starcie ponownie bydgoska para zajmowała dwa ostatnie miejsca, ale młody Rosjanin jeszcze na dojeździe do pierwszego wirażu wyprzedził jednego rywala, a na łuku pokonał także drugiego i na mecie zameldował się ze sporą przewagą. Z walki nie rezygnował także "Okoń", który na pierwszym wirażu wysforował się przed "Puszaka", jednak kontratak grudziądzanina na początku drugiego "kółka" okazał się skuteczny. W wyścigu dziesiątym po raz kolejny próbkę swoich możliwości dał Jonas Davidsson, który po starcie był ostatni, a już w połowie drugiego okrążenia jechał tuż za swoim kolegą z pary.

Pechowy okazał się bieg jedenasty. Trener Maroszek wystawił w nim Olivera Allena jako "złotą rezerwę taktyczną". Po pierwszym łuku na prowadzenie wysforował się Marcin Jędrzejewski, a za plecami tej dwójki trwała zacięta walka Rafała Okoniewskiego i Thomasa Stange, do której włączył się także Allen. Kiedy już "Okoń" uporał się z Niemcem, zabrał się za Anglika. Niestety, atak w pierwszym łuku trzeciego okrążenia był zbyt ostry i doszło do kontaktu między zawodnikami, w wyniku czego Allen upadł. Po chwili wstał i zszedł do parkingu o własnych siłach, ale po dokonaniu oględzin lekarskich stwierdzono prawdopodobieństwo złamania kości łódeczkowej przedramienia. Z powtórki sędzia wykluczył Okoniewskiego, a niezdolnego do startu Allena zastąpił Kamil Brzozowski. Dosyć niespodziewanie "Brzózka" na pierwszym "kółku" wyprzedził Jędrzejewskiego i dowiózł do mety 6 punktów. Kierownictwo zespołu gości postanowiło pójść za ciosem i do kolejnej gonitwy również desygnowało Brzozowskiego. Początkowo grudziądzanie prowadzili w tym wyścigu 4:2. Zamykający początkowo stawkę Krzysztof Buczkowski już w pierwszym wirażu wyprzedził "Brzózkę", który jeszcze na drugim łuku próbował odzyskać straconą pozycję, ale "Buczek" sprytnym manewrem zapewnił sobie przynajmniej trzecie miejsce w tym biegu. Prowadzącego Mortena Risagera ambitnie gonił Emil Sajfutdinow i wreszcie na początku trzeciego okrążenia wysforował się na prowadzenie. Kiedy wydawało się, że gospodarze zwyciężą w tym wyścigu 4:2, rozpędzać zaczął się Krzysztof Buczkowski, który na ostatnim wirażu również wyprzedził Duńczyka i biegł podwójnie wygrali Poloniści.

Trzynastka okazała się pechowa także w tym spotkaniu. Pawła Staszka zastąpił w nim Thomas Stange, który najlepiej wyszedł ze startu. Trójka prowadzących zawodników wyniosła się szerzej na pierwszym wirażu, co próbował wykorzystać Michał Łopaczewski, który w tym wyścigu otrzymał od trenera pierwszą szansę do startu w meczu ligowym w tym sezonie. Niestety brawura młodego zawodnika przerosła jego umiejętności, przez co uderzył on w motocykl prowadzącego Niemca. Maszyny obu zawodników na moment się sczepiły, a potem zawodnik gości wyleciał jak z katapulty i uderzył w bandę. Upadł tak nieszczęśliwie, że konieczne okazało się przewiezienie karetką do szpitala, gdzie stwierdzono zwichnięcie biodra, co może oznaczać dla Niemca koniec sezonu. w wyścigach nominowanych gospodarze tylko powiększyli swoje prowadzenie, a nieprzeciętne umiejętności zaprezentowali po raz kolejny Krzysztof Buczkowski i Jonas Davidsson, który na dystansie efektownie mijali swoich rywali. Ostatecznie Polonia pokonała grudziądzan w stosunku 59:34.

- Wynik meczu mówi sam za siebie. Bydgoska Polonia tylko przez przypadek spadła z ekstraligi i w tym roku jej powrót będzie tylko formalnością - mówił tuż po meczu trener gości Andrzej Maroszek. W jego zespole na w miarę dobrym poziomie pojechali tylko Mariusz Puszakowski i dosyć niespodziewanie Thomas Stange. Waleczny był Oliver Allen, ale ta walka nie przekładała się zbytnio na dorobek punktowy. Pozostali zawodnicy mieli przebłyski, ale to zbyt mało, by walczyć skutecznie z tak silnym rywalem.

Mimo wszystko trener Zenon Plech komplementował rywali: - Szkoda paru upadków, które niepotrzebnie się zdarzyły - mówił tuż po spotkaniu. - Wynik nie zawsze odzwierciedla to, co działo się na torze - były biegi emocjonujące do końca, a nasi zawodnicy przesuwali się na lepsze pozycje dzięki błędom rywali. Chylę czoła przed zespołem z Grudziądza, bo przy takim zdziesiątkowaniu pokazali charakter - chwalił gości trener Polonistów. W zespole prowadzonym przez "Super Zenona" klasę pokazali zdobywca kompletu punktów Emil Sajfutdinow i Andreas Jonsson, który również nie przegrał z żadnym z rywali. Niemal bezbłędni byli także Krzysztof Buczkowski, który poza pechowym upadkiem w pierwszym starcie, później nie pozwolił się pokonać żadnemu z rywali oraz Jonas Davidsson, który pogromcę znalazł dopiero w ostatnim wyścigu. Bardzo korzystnie zaprezentował się Marcin Jędrzejewski, a początkowo także Rafał Okoniewski, choć "Okoń" pod koniec meczu wyraźnie spuścił z tonu. Zupełnie nieudanie wypadł debiut w bydgoskim zespole Niemca Christiana Hefenbrocka, który jeszcze w ubiegłym sezonie liderował ekipie z Grudziądza. Trener Plech nie zamierza go jednak przekreślać już po jednym spotkaniu i chce sprawdzić dyspozycję zawodnika w kolejnym meczu.

Polonia Bydgoszcz - GTŻ Grudziądz 59:34

GTŻ Grudziądz
1. Oliver Allen - 3 (1,1,1,u/-,-)
2. Paweł Staszek - 3 (3,0,0,-)
3. Martin Smolinski - 3 (2,0,-,-,1,0)
4. Thomas Stange - 6 (1,2,2,1,u/-)
5. Mariusz Puszakowski - 9+1 (1,2,1*,1,2,2)
6. Morten Risager - 4+1 (1,1*,0,1,1)
7. Artur Mroczka - 0 (-,d)
8. Kamil Brzozowski - 6 (d,6!,0,0)

Polonia Bydgoszcz
9. Rafał Okoniewski - 5 (2,3,0,w/su)
10. Christian Hefenbrock - 0 (0,0,-,-)
11. Krzysztof Buczkowski - 9+3 (w/u,2*,3,2*,2*)
12. Jonas Davidsson - 9+1 (3,3,2*,-,1)
13. Andreas Jonsson - 14+1 (2*,3,3,3,3)
14. Marcin Jędrzejewski - 7+2 (2*,1,2*,2)
15. Emil Sajfutdinow - 15 (3,3,3,3,3)
16. Michał Łopaczewski - 0 (w/su)

Wyścig po wyścigu:
1. (63,50) Sajfutdinow, Jędrzejewski, Risager, Brzozowski (d4) - 5:1
2. (63,63) Staszek, Okoniewski, Allen, Hefenbrock - 2:4 (7:5)
3. (63,40) Davidsson, Smolinski, Stange, Buczkowski (w/u) - 3:3 (10:8)
4. (63,30) Sajfutdinow, Jonsson, Puszakowski, Mroczka (d4) - 5:1 (15:9)
5. (64,16) Davidsson, Buczkowski, Allen, Staszek - 5:1 (20:10)
6. (63,78) Jonsson, Stange, Jędrzejewski, Smolinski - 4:2 (24:12)
7. (64,53) Okoniewski, Puszakowski, Risager, Hefenbrock - 3:3 (27:15)
8. (64,69) Jonsson, Jędrzejewski, Allen, Staszek - 5:1 (32:16)
9. (63,50) Sajfutdinow, Stange, Puszakowski, Okoniewski - 3:3 (35:19)
10. (64,62) Buczkowski, Davidsson, Puszakowski, Risager - 5:1 (40:20)
11. (64,66) Brzozowski (ZRT), Jędrzejewski, Stange, Okoniewski (w/su), [Allen (u/-)] - 2:7 (42:27)
12. (64,41) Sajfutdinow, Buczkowski, Risager, Brzozowski - 5:1 (47:28)
13. (64,47) Jonsson, Puszakowski, Smolinski, Łopaczewski (w/su), [Stange (u/-)] - 3:3 (50:31)
14. (64,66) Sajfutdinow (A), Buczkowski (C), Risager (B), Brzozowski (D) - 5:1 (55:32)
15. (64,50) Jonsson (D), Puszakowski (A), Davidsson (B), Smolinski (C) - 4:2 (59:34)

Sędziował - Ryszard Bryła z Zielonej Góry
Widzów - ok. 6000
NCD - 63,30 Emil Sajfutdinow w 4. biegu
Startowano wg 2. zestawu

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×