Dobrucki dla SportoweFakty.pl: Mam nadzieję, że Grzesiek z nami zostanie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W minionym sezonie Rafał Dobrcki zdobył z Falubazem Zielona Góra złote medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Zawodnik uważa, że obrona mistrzowskiego tytułu będzie znacznie trudniejsza.

Rafał Dobrucki spędzi kolejny sezon w zespole z Zielonej Góry. Na początku rozmowy z naszym portalem żużlowiec opowiada, dlaczego zdecydował się na pozostanie w dotychczasowym klubie. - Przede wszystkim zadecydował wynik, który osiągnęliśmy w minionym sezonie. To miało kluczowe znaczenie. Poza tym, zielonogórski klub jest bardzo dobrze zarządzany. Czuję się tutaj naprawdę dobrze. Nie ma mowy o żadnych problemach finansowych czy personalnych. Nie widziałem naprawdę żadnych powodów, żeby cokolwiek zmieniać. Właśnie dlatego zdecydowałem się na pozostanie w Falubazie - mówi żużlowiec.

Zdaniem Dobruckiego skład Falubazu Zielona Góra jest silniejszy niż w ubiegłym sezonie. - Myślę, że skład jest mocniejszy w stosunku do ubiegłorocznych rozgrywek. Nie jest to wprawdzie jakieś wielkie wzmocnienie, ale jednak drużyna zyskała na sile. Z tego powodu spoglądam na to, co nas czeka w przyszłym sezonie z dużym optymizmem - tłumaczy.

Zawodnik Falubazu nie ukrywa, że odejście Grzegorza Walaska do Bydgoszczy było dla niego pewnym zaskoczeniem. - Zareagowałem na to spokojnie. Każdy jest przecież kowalem własnego losu. Z drugiej jednak strony odejście Grześka wywołało jednak u mnie zdziwienie. W minionym sezonie osiągnęliśmy przecież znakomity wynik. Sprawy poukładały się jednak tak a nie inaczej. Mam oczywiście duży szacunek dla jego decyzji. Najwidoczniej miał swoje powody - mówi Dobrucki.

Nasz rozmówca uważa, że nadchodzący sezon będzie trudny dla jego drużyny. Zdaniem Dobruckiego obrona mistrzowskiego tytułu jest znacznie trudniejsza niż jego zdobycie. - Absolutnie zgadzam się z tym, że może nam być trudniej. Nie startujemy przecież w roli czarnego konia. W minionych rozgrywkach z pozycji "partyzanta" wygrywaliśmy. Teraz każdy będzie się mobilizował i szczególnie przygotowywał na starcia z Drużynowym Mistrzem Polski. Wierzę jednak, że bardzo mogą nam pomóc pierwsze mecze. One będą miały duże znaczenie. Jeśli pokażemy w nich klasę, rywale zobaczą, że nasza siła jest naprawdę ogromna. Wtedy w dalszej części sezonu powinno nam być łatwiej - tłumaczy.

Dobrucki odniósł się również do sprawy Grzegorza Zengoty, który nie doszedł jeszcze do porozumienia z Falubazem Zielona Góra i wyraził nadzieję, że jego młodszy kolega pozostanie w dotychczasowym zespole. - Nie znam dokładnie sprawy Grzesia. Trudno mi się na ten temat wypowiadać. Każdy ma swoje racje i swój punkt widzenia. Dotyczy to zarówno zawodnika jak i prezesa klubu. Obie strony muszą się po prostu dogadać. Osobiście wierzę, że Grzegorz z nami zostanie. To zawodnik, który dołożył nawet nie cegiełkę, ale dużą cegłę do sukcesu, który osiągnęliśmy wspólnie w minionym sezonie - mówi z nadzieją.

Niektórzy twierdzą, że wydarzenia związane z odejściem Grzegorza Walaska i przedłużające się negocjacje Grzegorza Zengoty mogą negatywnie wpłynąć na atmosferę w ekipie Drużynowego Mistrza Polski. Co sądzi o tym Rafał Dobrucki? - Jestem przekonany, że atmosfera będzie taka sama jak w minionym sezonie. W składzie doszło do niewielkich zmian. Dołączył do nas Greg Hancock. Myślę, że z punktu widzenia atmosfery w drużynie, to właśnie on miał trafić do Falubazu - mówi jeździec złotej drużyny z minionego sezonu.

Jakie cele ma Dobrucki na nadchodzący sezon? - Bardzo proste. Przede wszystkim jak najwięcej punktów w każdym spotkaniu. Jeżeli będę stawał na wysokości zadania, to efekt końcowy będzie na pewno pozytywny. Poza tym, życzyłbym sobie, żebym odjechał ten sezon bez kontuzji i problemów zdrowotnych. Wtedy reszta przyjdzie sama - dodał na zakończenie.

Źródło artykułu: