- Rozmowy dobiegły końca i teraz mogę już oficjalnie oświadczyć, że w sezonie 2010 będę bronił barw Lokomotivu. Jestem zadowolony, że doszliśmy do porozumienia i mam nadzieję, że po sezonie klub też będzie bardzo zadowolony z mojej jazdy. Dużo przyczyn złożyło się na to, że po dobrym początku sezonu 2008, druga połowa była znacznie gorsza. Ale wyciągnąłem z tego wnioski i dokładnie wiem, co muszę robić, żeby przejechać cały sezon na jednakowym dobrym poziomie. Z warunków podpisanego kontraktu jestem zadowolony - powiedział Paweł Miesiąc dla SportoweFakty.pl zaraz po podpisaniu kontraktu.
"Łełek" nie ukrywa, że prowadził negocjacje z innymi klubami. - Miałem kilka propozycji, z Marmą Rzeszów włącznie. Kilkakrotnie spotkałem się i rozmawiałem z panią prezes, ale nie udało nam się dojść do porozumienia. Na przeszkodzie stanęły nie tylko kwestie finansowe. No cóż, takie jest życie, podpisałem kontrakt w Daugavpils i raz jeszcze wyrażam nadzieję, że wszystkie zainteresowane strony będą zadowolone - stwierdził.
Na głównego faworyta I ligi wyrasta Marma Hadykówka Rzeszów, były klub Miesiąca. - Nie jestem tego pewny. Sezon jest długi, żużel to sport, a w sporcie dużo może się wydarzyć. Od siebie mogę obiecać, że gdy pojedziemy mecz w Rzeszowie, to postaram się, żeby nikt z gospodarzy nie wygrał ze mną biegu. Zrobię wszystko, żeby nasza drużyna zwyciężyła. Jestem do tego bardzo zmotywowany - zakończył Miesiąc.