Młodzieżowiec Betardu do sezonu przygotowuje się pełną parą i przystępuje do niego z dużymi nadziejami. - Jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne i psychiczne to wciąż trwają treningi ogólnorozwojowe pod przewodnictwem Tomasza Skrzypka, a ja z niecierpliwością i optymizmem wymalowanym na twarzy, czekam na rozpoczęcie sezonu - powiedział Michał Rowiński.
Zawodnik jest zadowolony, iż może korzystać z pomocy najlepszych i wierzy, że to pomoże by osiągać dobre rezultaty. - Mamy z chłopakami do pomocy mechanika klubowego Alka Krzywdzińskiego, który w tym sezonie zajmie się jedynie juniorami oraz jego syna Jędrka. Z taką drużyną i zapałem do walki jesteśmy w stanie dużo zdziałać. Jestem pewien, że ciężka praca pod nadzorem i z pomocą majstra zaowocuje w tym roku poprawą wyników na torze - dodaje.
Rowiński po tym jak zdał licencję, nie miał zbyt wiele okazji do startów. W tym sezonie ma się to zmienić. Jakie cele zakłada sobie "Mrówa"? - Jak już mierzyć to wysoko. Razem z moim kolegą Patrykiem Malitowskim celujemy w finał Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. Oprócz tego zamierzamy wystartować w Lidze juniorów oraz Młodzieżowych Mistrzostwach Polski Par Klubowych. Najważniejsze by startować tak dużo jak to jest tylko możliwe.
W sezonie 2010 będą obowiązywać nowe tłumiki. Wychowanek WTS-u twierdzi, że jest to zmiana niepotrzebna, ale nie zawraca sobie tym głowy. - Wydaje mi się, że jest to zupełnie niepotrzebna zmiana, w dodatku uciążliwa. Do tej pory miałem styczność z nowymi tłumikami jedynie w internecie, więc nie zamierzam się więcej wypowiadać na ich temat. Dla mnie najważniejsze jest żeby jeździć. Z takim czy innym tłumikiem - w tej chwili nie zaprząta mi to głowy - zakończył Rowiński.