Skórnicki dla SportoweFakty.pl: Atmosfera w Poznaniu jest lepsza niż w Gdańsku

Adam Skórnicki na skutek kontuzji z opóźnieniem rozpoczął przygotowania do nadchodzącego sezonu. Zawodnik jest zadowolony ze swojego powrotu do Poznania. Jego zdaniem atmosfera w wielkopolskim klubie jest zdecydowanie lepsza niż w Gdańsku. Skórnicki przyznaje, że wysoko ceni sobie partnerskie relacje, jakie łączą go z działaczami Wolverhamtpon Wolves.

- Bieżące przygotowania do sezonu nie są dla mnie łatwe. Kontuzja sprawiła, że nie mogłem ćwiczyć tak jak powinienem. Od 26 października byłem praktycznie unieruchomiony. Dopiero w ubiegłym tygodniu rozpocząłem treningi ogólnorozwojowe. Wcześniej przechodziłem rehabilitację, która była dla mnie bardzo męcząca psychicznie. Przez 5-6 godzin wykonywałem określone ruchy, a z mojego czoła nie spływała nawet kropla potu. Nie ukrywam, że zimowa aura również nie napawała mnie życiowym entuzjazmem. Teraz kiedy od kilku dni świeci słońce, czuję się znacznie lepiej - powiedział Adam Skórnicki.

Zawodnik PSŻ Poznań zdaje sobie sprawę, że na skutek kontuzji odniesionej w ubiegłym roku i opóźnionych przygotowań, początek sezonu może być dla niego szczególnie trudny. - Moim głównym celem na nadchodzący sezon jest to, żebym regularnie odczuwał satysfakcję z jazdy. Ze względu na opóźnienia w przygotowaniach spodziewam się, że szczególnie na początku sezonu będzie o to trudno. Ciężko będzie wrócić do pełni moich możliwości. Spore nadzieje wiążę z powrotem do Poznania. Wierzę, że ponownie będziemy tworzyli zgrany zespół, w którym nikt nikomu nie będzie skakał do oczu po ewentualnych porażkach.

Adam Skórnicki przyznaje, że jedną z przyczyn jego słabych występów w minionym roku był brak poczucia stabilizacji finansowej. - Cieszę się, że wracam do Poznania również z tego powodu, że w tym klubie zawodnik może czuć się szanowany przez włodarzy. Potrafię zrozumieć sytuację, w której z obiektywnych przyczyn nie zostanie mi na czas przelana wypłata. Ważne jednak, żeby ktoś uprzedził mnie o takiej ewentualności i dotrzymał przesuniętego terminu. Na moją słabą postawę w ubiegłym sezonie złożyło się wiele czynników, ale jednym ważniejszych były problemy finansowe. Startując w Gdańsku, byłem w sytuacji, w której musiałem spłacać podatki od wystawionych faktur, które nie były rozliczone. Trudno o komfort psychiczny w takiej sytuacji.

Jako przykład dobrych relacji z klubowymi włodarzami Adam Skórnicki opowiada o sytuacji, jaka miała miejsce w minionym roku w jego angielskiej drużynie - Wolverhamtpon Wolves. - Kiedy moje wyniki stawały się coraz słabsze, odbyłem kilka męskich rozmów z działaczami. Wytłumaczyłem im, że znajduję się w trudnej sytuacji i potrzebuję kilku tygodni, żeby się odbudować. Uprzedziłem ich, że poprawa nie nastąpi z meczu na mecz, ale na decydujące spotkania będę w pełni gotowy. Ci ludzie wiedzieli na co mnie stać i zaufali mi. Podziękowałem im za cierpliwość i zaufanie dobrą postawą w meczach finałowych.

Komentarze (0)