Lampart dla SportoweFakty.pl: Nie możemy oglądać się na innych

Dawid Lampart zdecydował się pozostać w stolicy Podkarpacia przez kolejne dwa sezony. W chwili obecnej przygotowuje się wraz z kolegami do ligowych potyczek. Na jakim etapie są przygotowania, jak młodzieżowiec ocenia zeszłotygodniowy obóz, a także o swoich szansach na kontrakt w Elite League i na awans Marmy Hadykówki Rzeszów do ekstraligi. O tym i nie tylko specjalnie dla SportoweFakty.pl opowiada Dawid Lampart.

Przez miniony tydzień Dawid Lampart wraz z kolegami przebywał na obozie przygotowawczym. Jak ocenia ten czas? - Bardzo pozytywnie. Sporo potrenowaliśmy, biegając i chodząc po górach. Nie udało się pojeździć na nartach, gdyż trwały ferie i na stoku były ogromne korki, dlatego zrezygnowaliśmy ze zjazdów. Jedyne co, to udało się spędzić trochę czasu na nartach biegowych - stwierdza młodzieżowiec Marmy Hadykówki Rzeszów. - W dalszym ciągu kontynuujemy nasze przygotowania. Obóz był jednym z etapów. Korzystamy z hali sportowej, biegamy, uczestniczymy w zajęciach na świeżym powietrzu. Jeździmy także na motocrossach, by móc powoli wyczuć motocykle. Sezon zbliża się wielkimi krokami, dlatego rozpoczęliśmy składanie motocykli. W piątek planujemy wyjechać do Francji, by tam potrenować już na torze. W Rzeszowie na taki wyjazd musimy na razie poczekać, mimo że bardzo chcielibyśmy, by jak najszybciej odśnieżono tor. Nie leży to jednak w naszej gestii, a uzależnione jest od decyzji szefostwa klubu - mówi Lampart.

Sporym zaskoczeniem jest propozycja dla "Lampcia", by ten występował w zespole Eastbourne Eagles. - Parokrotnie dzwoniono do mnie z Eastbourne z propozycją startów w tamtejszej drużynie. Zaproponowano mi bardzo dobre warunki, zapewniono motocykle i mechanika. Jestem bardzo zadowolony z tej propozycji, jednak na razie nic nie obiecywałem sternikom "Orłów". Problem jest jeden - Eastbourne ma zaplanowane mecze na sobotę, co może kolidować ze startami w Polsce. Muszę przemyśleć tą kwestię, porozmawiać z prezes Martą Półtorak. Ostateczną decyzję podejmę w późniejszym okresie - ocenia szanse na starty w angielskiej Elite League.

Lampart potwierdza aspiracje swojej drużyny. - Mamy bardzo silną ekipę, w skład której wchodzą także zawodnicy, którzy występowali bądź dalej jeżdżą w Grand Prix. Z pewnością jest to bardzo pozytywny wyznacznik dla nich, a także siła naszego zespołu. Jest kilka silnych zespołów, ale chcąc awansować, nie możemy oglądać się na innych. Każdy rywal będzie bardzo groźny, szczególnie na swoim torze - zaskakuje junior klubu znad Wisłoka.

Dla "Lampcia" poprzedni rok był bardzo udany. Marek Cieślak, trener polskiej kadry, stwierdził, że młokos z Rzeszowa już jest bardzo dobrym zawodnikiem, ale może być jeszcze lepszym, jednak przed nim ogrom pracy i wysiłku. - Takie zdanie trenera bardzo mnie cieszy, gdyż to on najlepiej wie, jakimi zawodnikami jesteśmy i jakie prezentujemy umiejętności. Jestem tego świadom, że muszę popracować nad wieloma rzeczami i postaram się jak najszybciej osiągnąć zamierzone efekty - obiecuje. - Chciałbym być silnym punktem drużyny z Rzeszowa, a także kadry. Nie będę niczego obiecywał, tak naprawdę tor zweryfikuje wszelkie słowa i obietnice. Mam jedynie nadzieję, że będą omijać mnie kontuzje - kończy Lampart.

Komentarze (0)