Silny organizm młodego jeźdźca na szczęście przetrwał najgorsze chwile i Adam nie dość, że jest już dzisiaj w pełni zdrów, to jeszcze postanowił wrócić do uprawiania speedwaya. Brytyjczyk miał w nadchodzącym sezonie ścigać się na Wyspach jednocześnie w Premier League (Workington Comets) i Elite League (Peterborough Panthers), jednak zarządzająca zmaganiami BSPA nie zgodziła się na takie rozwiązanie, wobec czego młodemu zawodnikowi pozostały tylko starty na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej. - Przeglądałem Facebooka i nieoczekiwanie dostałem wiadomość od Billy'ego Hamilla! Amerykanin zapytał mnie jak idą przygotowania do sezonu, a ja przedstawiłem mu sytuację, w jakiej się znalazłem. Billy odpowiedział, żebym się nie martwił, tylko wyznaczył sobie realne cele i sukcesywnie je realizował - powiedział Roynon.
Wiadomość od żywej legendy speedwaya bardzo podbudowała 21-letniego Brytyjczyka. - Billy powiedział mi, żebym starał się we wszystkim szukać pozytywów i pokazał, na co mnie stać. Tak też zamierzam uczynić! Słowa byłego mistrza świata podniosły mnie na duchu i jestem mu niezwykle wdzięczny za wsparcie - dodał jeździec Komet.
Adam Roynon w chwili obecnej nie jest zawodnikiem żadnego polskiego klubu. W sezonie 2009 reprezentant Zjednoczonego Królestwa miał podpisany kontrakt z Marmą Hadykówką Rzeszów, ale z uwagi na kontuzję nie wystąpił w żadnym spotkaniu ekipy z Podkarpacia. W roku 2008 Brytyjczyk zdobywał natomiast punkty dla KM Ostrów Wielkopolski.
Przypomnijmy, że zbliżające się zmagania na żużlowych torach będą pierwszymi dla Adama Roynona, spędzonymi w gronie seniorów.