Miasto zapewnia: Pieniądze będą niebawem

O sytuacji finansowej częstochowskiego klubu w ostatnich miesiącach powiedziano i napisano już wiele. Co prawda wciąż nie jest ona wymarzona, ale działacze robią co mogą, aby bogata historia Włókniarza nie została zaprzepaszczona. Oficjalną deklarację pomocy klubowi w imieniu miasta Częstochowy złożył p.o. prezydenta Piotr Kurpios.

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch

Piotr Kurpios pełni obowiązki Prezydenta Miasta Częstochowy od końcówki listopada 2009 roku. Władzę przejął po Tadeuszu Wronie, który został odwołany z tej funkcji decyzją mieszkańców uczestniczących w referendum. W trudnym dla częstochowskiego klubu momencie pamiętał o nim i zjawił się na stadionie przy ulicy Olsztyńskiej na tzw. "Press and Practice Day". Prezes Włókniarza, Marian Maślanka, nie mógł nie skorzystać z tej okazji i poprosił Piotra Kurpiosa o zabranie głosu. Na wstępie powiało optymizmem. - Mam nadzieję, że w tym roku Włókniarz zdobędzie przynajmniej mistrzostwo - oświadczył z uśmiechem na ustach, po czym złożył istotną, zaskakującą dla włodarzy klubu deklarację. Dotyczy ona pieniędzy, które zostaną przekazane Włókniarzowi. - Czekamy już tylko na fakturę. Naprawdę. Nasz skarbnik szukał jej już w piątek. Powiem tak. Dla Włókniarza zawsze jakieś zaskórniaki znajdziemy - stwierdził p.o. Prezydenta Miasta Częstochowy. Zdziwienia z tych słów nie krył wspomniany sternik "Lwów", Marian Maślanka. - No proszę, nieprawdopodobne. Bardzo dziękuję za te słowa. Przyznam, że jestem zaskoczony. W takim razie my poczekamy te kilka dni, weekend niech skarbnik ma spokojniejszy (śmiech) - powiedział wyraźnie zszokowany, ale jednocześnie usatysfakcjonowany prezes Włókniarza Częstochowa.

Jak się okazuje, sport żużlowy nie jest dla Piotra Kurpiosa nowością. Za czasów młodości na zawodach żużlowych bywał bardzo często i dopingował ówczesnych zawodników Włókniarza. - Ja całe dzieciństwo spędziłem na tym stadionie, ponieważ mieszkam niedaleko stąd. Z pewnych powodów później przestałem bywać na stadionie żużlowym, ale teraz będę się starał odwiedzać go jak najczęściej.

Pomimo, iż budżet Włókniarza na pewno do najwyższych w Speedway Ekstralidze należeć nie będzie, to wbrew pozorom nie jest aż tak tragicznie jak mówiono i pisano w ostatnich dniach. - Jest dobrze - stwierdził Marian Maślanka i zauważył niebagatelną rolę miasta w działalność klubu. - Bardzo się cieszę, że miasto nam pomaga. Zdajemy sobie sprawę z tego jak jest. Budżet miasta jest trudny, ale podjęte działania świadczą o chęci pomocy nam. Chociażby przyspieszona pierwsza rata pieniędzy przeznaczonych dla nas. Wiem, że pan prezydent nie rzuca słów na wiatr, także myślę, że również druga będzie przyspieszona… - mówił prezes Włókniarza. - A trzecia jest w pamięci – dodał Piotr Kurpios.

W ramach "rewanżu" za miłe i poprawiające nastrój słowa prezydenta miasta, prezes biało-zielonych zapewnił, że prowadzony przez niego klub zrobi wszystko co w jego mocy, aby o Częstochowie mówiono dobrze. - My będziemy się mocno starali, aby promocja miasta poprzez sport żużlowy była robiona jak najlepiej. By o naszym mieście było głośno, ale pozytywnie. Postaramy się wizerunek miasta wykreować właśnie w taki pozytywny sposób - oznajmił Marian Maślanka.

Przypomnijmy, że kwota do podziału na kluby Włókniarza Częstochowa oraz siatkarskiego AZS-u uchwałą Rady Miasta sięga rzędu 1 miliona złotych.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×