Czesław Czernicki (Caelum Stal Gorzów): Dałem odpocząć Tomkowi Gollobowi, a Nicki Pedersen pojechał do Leszna. Chciałem żeby jak najwięcej pojeździli juniorzy oraz zawodnicy drugiego planu. Muszę przyznać, że mam mieszane uczucia. Nie jestem zachwycony młodzieżowcami, ale po dopasowaniu sprzętu Gustafsson jechał już dużo lepiej, a trzeba pamiętać, że przyleciał do nas prosto z Anglii. W przypadku gorzowskich juniorów im więcej takich jazd i sparingów, tym na pewno będzie jeszcze lepiej.
Zbigniew Suchecki (Caelum Stal Gorzów): Nie słyszałem wypowiedzi trenera po ostatnim meczu, ale bardzo bym chciał przydać się drużynie. Mam nadzieję, że będę miał okazję jeszcze wystartować i nie będę miał takiej wpadki jak w ostatnim biegu. Jeśli pojadę w sparingach z Polonią, będę starał się jak najlepiej wypaść i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Wnioski wyciągnąłem i na pewno sparing nie poszedł na marne.
Adrian Szewczykowski (PSŻ Lechma Poznań): Miałem okazję pierwszy raz startować na gorzowskim torze, ale ogólnie jestem ze swojego występu zadowolony. Pierwsze dwa, może nawet trzy biegi były OK, ale później wynikło trochę kombinacji ze sprzętem i nie było tak jakby się chciało. To nie jest jednak liga, więc można i trzeba sprawdzać ustawienia. Plastron poznański mi odpowiada i na pewno podchodziłem do tego sparingu jak do każdego innego. Najbliższe dni będą bardzo pracowite, we wtorek mam trening punktowany w Poznaniu, w środę jadę na półfinał krajowych eliminacji IMŚJ do Grudziądza, w czwartek jest sparing z Polonią, a później już mecz ligowy.
Robert Miśkowiak (PSŻ Lechma Pozań): To był pierwszy sprawdzian, gdyż jeszcze nie jechałem zawodów w Polsce w tym sezonie. Wiadomo, każdy w takich spotkaniach coś próbuje i sprawdza ustawienia. Początek był gorszy w moim wykonaniu, jednak później wszystko się ułożyło. Jestem zadowolony z tego spotkania i na pewno wyciągnę z niego wnioski. To był mój drugi start spod taśmy, więc trzeba jeszcze trochę pojeździć.
Norbert Kościuch (PSŻ Lechma Poznań): Mój występ oceniam nie najgorzej. Jeździłem pierwszy raz na nowym gorzowskim torze, a wcześniej w 2005 roku, jak zdobywałem mistrzostwo Polski par wśród juniorów. Jak na występ po takiej przerwie, myślę, że całkiem nieźle to wypadło, aczkolwiek nie ustrzegłem się paru błędów. Ze sprzętem nie było tak źle, ale jeszcze mamy czas i dwa silniki do przetestowania.
Tomasz Gapiński (Caelum Stal Gorzów): Mogę być zadowolony z tego występu, ale nie do końca, gdyż ostatni wyścig trochę zepsułem. Zostałem na starcie, później próbowałem walczyć, ale było ciężko. Było lepiej niż z Unibaxem, testowałem dwa następne silniki, ale nie można się cieszyć zbyt pochopnie. Nie ujmując chłopakom z Poznania, myślę, że z Polonią będzie trudniejszy sparing i zobaczymy jak to wyjdzie. Będę testował kolejne dwa silniki i mam nadzieję, że później wybiorę odpowiednie na zmagania ligowe.