Zdecydowana wygrana Polonii w upale - relacja z meczu Polonia Bydgoszcz - Lokomotive Daugavpils 60:32

Niemal upalna temperatura sprawiła, że na trybunach stadionu bydgoskiej Polonii zjawiła się stosunkowo niewielka ilość kibiców. Ze stadionu wychodzili oni zadowoleni z wysokiej wygranej 60:32 gospodarzy, ale nie mogli być usatysfakcjonowani do końca, gdyż na torze brakowało walki.

Upalna temperatura sprawiła, że bydgoski tor, nawet mimo obfitego polewania wodą, był dosyć twardy i nie sprzyjał walce. Mimo wszystko chwalił go najskuteczniejszy senior zespołu gości Grigorij Laguta: - Tor w Bydgoszczy jest całkiem fajny, można na nim jeździć i przy krawężniku, i pod bandą, a czasami nawet środkiem. Do tego fajnie się na nim startuje, bo tam jest dosyć miękko - mówił tuż po spotkaniu starszy z braci ścigających się na żużlu.

To właśnie bracia Laguta, i w niektórych wyścigach Paweł Miesiąc, byli tymi zawodnikami, którzy sprawiali trochę kłopotów zawodnikom gospodarzy, a kibicom przysparzali odrobinę emocji. W początkowej fazie meczu żużlowcy z Daugavpils wyraźnie nie radzili sobie z bydgoską nawierzchnią. Nawet tacy doświadczeni zawodnicy jak Piotr Świst, który do łotewskiej drużyny został wypożyczony właśnie z Bydgoszczy, a na torze przy ulicy Sportowej mógł regularnie trenować przed sezonem, popełniali na dystansie bardzo dużo błędów, które zawodnicy Polonii skrzętnie wykorzystywali. Dość powiedzieć, że pierwsze cztery wyścigi kończyły się podwójnymi wygranymi gospodarzy, choć w biegu drugim przyczynił się do tego defekt maszyny Grigorija Laguty w momencie, gdy zawodnik jechał na drugim miejscu. Po sześciu wyścigach na tablicy świetlnej widniał rezultat 29:7 i kibice zastanawiali się, czy mecz zakończy się pogromem, czy też może goście stawią opór rozpędzonym gospodarzom.

Łotysze zerwali się na moment do walki w biegu siódmym. Bardzo dobrze dysponowany Artiom Laguta wraz z Pawłem Miesiącem wygrali start, a później nie popełniali za dużo błędów i dowieźli do mety podwójne zwycięstwo. Przyszło im ono tym łatwiej, że za przeciwników mieli najsłabszych w zespole Polonii Rafała Okoniewskiego i Christiana Hefenbrocka. W kolejnych trzech wyścigach sytuacja wróciła do normy i gospodarze odnieśli kolejne zdecydowane wygrane, chociaż gonitwa dziewiąta mogła się podobać. Ładną walkę o prowadzenie toczyli niepokonany tego dnia Emil Sajfutdinow i Artiom Laguta, a za ich plecami o jeden punkt rywalizowali Rafał Okoniewski i Piotr Świst. W obu walczących parach górą byli jednak gospodarze.

W jedenastym biegu trener gości Nikołaj Kokin zdecydował się wykorzystać dobrą dyspozycję Artioma Laguty i posłał go do boju jako złotą rezerwę taktyczną. Goście ze startu wyszli na podwójnym prowadzeniu, a ostatni jechał Sajfutdinow. Ulubieniec bydgoskiej publiczności jeszcze na pierwszym łuku wyprzedził kolegę z pary, a na prostej w sobie tylko znany sposób przecisnął się pod bandą na prowadzenie, mimo akcji Piotra Śwista, który próbował zamknąć drogę pod bandą w niezbyt sportowy sposób. W kolejnym wyścigu goście poszli za ciosem, wykorzystując fakt wprowadzenia przez trenera gospodarzy młodziutkiego i niezbyt doświadczonego Michała Łopaczewskiego. Przez większą część dystansu trwała zacięta walka pomiędzy Grigorijem Lagutą a Jonasem Davidssonem, którą ostatecznie na swoją korzyść rozstrzygnął zawodnik z Daugavpils.

W kolejnym starcie doszło do jedynej nieprzyjemnej sytuacji w tym meczu - atakujący Christiana Hefenbrocka Paweł Miesiąc na drugim okrążeniu wjechał w motocykl Niemca. W wyniku uderzenia pękł łańcuch w motocyklu Hefenbrocka i uderzył zawodnika w nogę. "Hefe" przejechał jeszcze pół okrążenia i osunął się na tor. Z parkingu wyjechała karetka, na szczęście Niemiec po chwili wstał o własnych siłach i kuśtykając zszedł do parkingu, a później stanął na starcie powtórki wyścigu, z której sędzia wykluczył Miesiąca.

Oba wyścigi nominowane zakończyły się remisami, ale nie brakowało w nich walki. Najpierw Emil Sajfutdinow przyjechał do mety przed braćmi Laguta, choć początkowo jechał drugi i musiał poradzić sobie z Grigorijem. Ostatni do mety dojechał Krzysztof Buczkowski, który jednak do samego końca nękał atakami Artioma. Start do ostatniej gonitwy wygrali goście, ale Andreas Jonsson na drugim wirażu wyprzedził Pawła Miesiąca, a pod koniec drugiego okrążenia pokonał także Grigorija Lagutę. Jadący na końcu stawki Jonas Davidsson wyprzedził nawet Miesiąca, ale ten udanie kontratakował.

W zespole Polonii punktowali prawie wszyscy zawodnicy, ale z postawy niektórych nie można być zadowolonym, czego nie krył po spotkaniu trener Zenon Plech: - Trudno jest dzielić miejsca w składzie, bo można powiedzieć, że trener jest takim człowiekiem, który daje pieniądze, ale i zabiera pieniądze. Dzisiaj było to widać - niektórzy zawodnicy wręcz pchali się, żeby jechać, a na torze pozycje tracili. Dlatego w jednym z biegów wycofałem Rafała Okoniewskiego, dałem szansę młodemu. Wycofałem też, ale za jego zgodą, Krzysia Buczkowskiego - wyjaśniał trener Polonii. Kolejny znakomity mecz odjechał Emil Sajfutdinow, zdobywając drugi komplet punktów w tym sezonie w lidze polskiej. Wtórował mu Andreas Jonsson, który nie pozwolił się pokonać żadnemu z rywali. Do wyścigów nominowanych znakomicie radził sobie Jonas Davidsson, ale nie wyszedł mu ostatni wyścig. Podobnie było w przypadku Marcina Jędrzejewskiego, który jedyną "wpadkę" zaliczył w czwartym swoim starcie.

Trener Kokin mógł liczyć praktycznie tylko na braci Laguta, którzy zdobyli łącznie 21 punktów, z 32 zespołu. Momentami skuteczniej próbował jeździć Paweł Miesiąc, ale często brawura górowała nad umiejętnościami. Trener Kokin wybiegł po meczu już do spotkania rewanżowego: - Jak będzie w rewanżu, zobaczymy dopiero podczas tego meczu. Na pewno będziemy się starali wypaść jak najlepiej i wygrać, ale Bydgoszcz jest bardzo mocną drużyną, można powiedzieć zespołem ekstraligowym. Zawodnicy na pewno pojadą jak najlepiej potrafią. Dopóki koła się kręcą, wszystko może się zdarzyć. Na pewno żadna z drużyn nie zamierza się poddać przed meczem - zakończył trener Kokin.

Polonia Bydgoszcz - Lokomotive Daugavpils 60:32

Lokomotive Daugavpils

1. Grigorij Laguta 10 (0,2,1,3,2,2)

2. Kjastas Puodżuks 1 (1,w,0,-)

3. Tomasz Piszcz 0 (0,0,-,-)

4. Piotr Świst 3+1 (1,1,0,1*,-)

5. Paweł Miesiąc 4+2 (1,2*,0,w,1*)

6. Jevgenijs Karavackis 1 (-,-,-,1)

7. Maksims Bogdanovs 2 (0,0,1,1)

8. Artiom Laguta 11+1 (1,3,2,4!,1*)

Polonia Bydgoszcz

9. Rafał Okoniewski 5 (3,1,1,-)

10. Christian Hefenbrock 4+2 (2*,0,-,2*)

11. Jonas Davidsson 11 (3,3,3,2,0)

12. Krzysztof Buczkowski 5+2 (2*,1,2*,-,0)

13. Andreas Jonsson 13+2 (2*,3,2*,3,3)

14. Marcin Jędrzejewski 7+2 (2*,2*,3,0)

15. Emil Sajfutdinow 15 (3,3,3,3,3)

16. Michał Łopaczewski 0 (0)

Wyścig po wyścigu:

1. (65,15) Sajfutdinow, Jędrzejewski, A. Laguta, Bogdanovs - 5:1

2. (64,40) Okoniewski, Hefenbrock, Puodżuks, G. Laguta - 5:1 (10:2)

3. (63,53) Davidsson, Buczkowski, Świst, Piszcz - 5:1 (15:3)

4. (63,13) Sajfutdinow, Jonsson, Miesiąc, Bogdanovs - 5:1 (20:4)

5. (64,25) Davidsson, G. Laguta, Buczkowski, Puodżuks (w/2min) - 4:2 (24:6)

6. (63,65) Jonsson, Jędrzejewski, Świst, Piszcz - 5:1 (29:7)

7. (63,78) A. Laguta, Miesiąc, Okoniewski, Hefenbrock - 1:5 (30:12)

8. (64,41) Jędrzejewski, Jonsson, G. Laguta, Puodżuks - 5:1 (35:13)

9. (63,84) Sajfutdinow, A. Laguta, Okoniewski, Świst - 4:2 (39:15)

10. (64,56) Davidsson, Buczkowski, Bogdanovs, Miesiąc - 5:1 (44:16)

11. (63,78) Sajfutdinow, A. Laguta (ZRT), Świst, Jędrzejewski - 3:5 (47:21)

12. (64,10) G. Laguta, Davidsson, Karavackis, Łopaczewski - 2:4 (49:25)

13. (64,00) Jonsson, Hefenbrock, Bogdanovs, Miesiąc (w) - 5:1 (54:26)

14. (64,22) Sajfutdinow, G. Laguta, A. Laguta, Buczkowski - 3:3 (57:29)

15. (64,91) Jonsson, G. Laguta, Miesiąc, Davidsson - 3:3 (60:32)

Sędziował - Leszek Demski z Ostrowa Wielkopolskiego

Widzów - ok. 5000

NCD - 63,13 Emil Sajfutdinow w 4. biegu

Startowano wg 2. zestawu

Źródło artykułu: