Tuż przed inauguracją sezonu został wypożyczony z gnieźnieńskiego klubu do Holdikom Ostrovii Ostrów Wielkopolski. Co było powodem takiej decyzji? - To nie było tak, że działacze z Gniezna powiedzieli mi, abym sobie szukał innego klubu. To była moja decyzja. Odłożyłem troszeczkę moje sportowe ambicje. Musiałem wykazać troszeczkę pokory i zejść ligę niżej - chcę się w niej objeździć. Zgłosiła się do mnie Ostrovia z własnej inicjatywy - wyjaśnia żużlowiec, który pod koniec roku skończy 23 lata.
W urodzonym w Barlinku żużlowcu działacze ostrowskiego klubu upatrują lidera drużyny debiutującej w II lidze. - Bardzo miło mi, że jestem tak postrzegany. Ze swojej strony będę starał się dołożyć wszelkich starań, aby wesprzeć drużynę i zdobywać jak najwięcej punktów. Mam taką nadzieję, aby zdobywać powyżej 10 punktów. Jeżeli to mi się uda to będę zadowolony. Ten sezon chciałbym przeznaczyć na naukę, ciężką pracę, aby powrócić do dobrej formy - mówi Daniel Pytel.
Nikt w Holdikom Ostrovii nie mówi o awansie do I ligi. Nieco inne ambicje ma ten zawodnik, który chciałby po roku startów w II lidze powrócić w przyszłym roku do rywalizacji w wyższej klasie. - Działacze to działacze, a sportowcy to sportowcy. Jedziemy po zwycięstwo w każdym spotkaniu, a nie tylko żeby odjechać mecz. Każdy z chłopaków jedzie po to, aby zwyciężać. Będziemy robić wszystko, aby awansować do pierwszej ligi - mówi 22-latek.
Przez ostatnie sezony wychowanek ZKŻ-u Zielona Góra związany był z PSŻ-em Poznań. Teraz musi odpowiednio spasować do toru w grodzie nad Ołobokiem. - Troszeczkę na początku miałem problemy z odpowiednim spasowaniem. Teraz to już wygląda coraz lepiej i przygotowaliśmy motocykle pod nawierzchnię ostrowską. Jeszcze jednak próbuję poszukać lepszych rozwiązań niż do tej pory udało nam się znaleźć. Jak na razie mam optymalne ustawienia, które pozwalają mi wygrywać na tym torze - mówi Pytel.
Dotąd, kiedy w barwach "Skorpionów" rywalizował na ostrowskim owalu mógł być zadowolony ze swoich występów. - Miałem dobre i złe starty. W jednym sezonie dwukrotnie przyjechaliśmy do Ostrowa i zdobyłem raz 17 punktów a następnym razem chyba 13. Pamiętam, że raz miałem słabszy występ, ale to była wina motocykla. Dostałem tylko jedną szansę od trenera, ale to było i minęło. Liczy się teraźniejszość, jest inny sezon, inne motocykle, inni zawodnicy - mówi jeździec ostrowskiej drużyny.
Zawodnik Holdikomu Ostrovii będzie startował także poza granicami Polski. Związał się, bowiem z Solkatterną Karlstad (Szwecja, Allsvenskan) oraz Brovst Speedway Club (Dania). - Bardzo się cieszę z tych kontraktów, bo dają mi możliwość częstych startów. Częsta jazda powoduje rozwój zawodnika, jego progres. Mam dosyć sporo jazdy na ten sezon a to na pewno zaprocentuje na przyszłość - kończy Pytel.