Łotysze zimą dokonali dwóch istotnych transferów w osobach Pawła Miesiąca i Charliego Gjedde. Z zespołem pożegnali się natomiast Andriej Korolew oraz Christian Hefenbrock. Ponadto działaczom udało się zatrzymać dotychczasowego lidera - Grigorija Łagute. Nowe kontrakty na występy w Lokomotivie podpisali także rewelacyjnie spisujący się juniorzy: Maksim Bogdanow i Artiom Łaguta. Ta grupa wzmocniona takimi zawodnikami jak Roman Povazhny, a także Kjastas Puodżuks ma stanowić o sile drugiego zespołu I ligi w sezonie 2009. Trudno natomiast wyrokować o rzeczywistym potencjale zespołu na tym etapie sezonu. Łotysze mają za sobą zaledwie dwa sparingi, w tym jeden wewnętrzny. W nich dobrą formę zaprezentowali bracia Łagutowie oraz Bogdanow. Reszta żużlowców jeździła "w kratkę". W meczu ze Startem trener Nikołaj Kokin prawdopodobnie nie będzie mógł skorzystać z usług Gjedde. Duńczyk wciąż odczuwa skutki niedawnej kontuzji.
Nieco więcej powiedzieć można o podopiecznych Leona Kujawskiego. Nie znaczy to jednak, że mamy pełny obraz ich siły - Start wszystkie przedsezonowe sparingi i treningi odbył na własnym torze. Faktem jest jednak, że czerwono-czarni pokonali w pierwszej kolejce gdańszczan. Są także nieco bardziej objeżdżeni od swoich najbliższych rywali. W inauguracyjnym spotkaniu ze świetnej strony pokazał się Michał Szczepaniak, który tylko raz dał się wyprzedzić rywalowi. Z dobrej strony zaprezentowali się Krzysztof Jabłoński i Peter Ljung. Wspomniana trójka powinna "wykręcić" w Daugavpils dobry wynik. Dlaczego? Szczepaniak wydaje się być w bardzo wysokiej formie, Ljunga i Jabłońskiego bronią natomiast wyniki z roku ubiegłego. Szwed w swoim jedynym występie na Łotwie wywalczył 14 punktów (5 startów, w tym "taśma" i "dżoker"). "Jabłko" natomiast zdobył na Łotwie w sumie aż 32 punkty i bonus (20+1 w rundzie zasadniczej i 12 w finałowej). - Zawsze jedzie się na zawody po zwycięstwo - mówił pytany o mecz w Daugavpils trener Kujawski. Wywiezienie z tego "gorącego" terenu dwóch punktów będzie zadaniem trudnym, ale nie niemożliwym. Nieźle na domowym torze Lokomotivu prezentował się w przeszłości Matej Ferjan, cenne punkty dorzucić może także Adrian Gomólski.
W tym tygodniu gnieźnieńscy żużlowcy odbyli dwa treningi, które miały przygotować ich do warunków, które najprawdopodobniej napotkają w Daugavpils. W zespole panuje bojowa atmosfera, bowiem zawodnicy doskonale zdają sobie sprawę z dużego potencjału, jaki w nich drzemie. - Wierzę, że cała drużyna pojedzie dobrze i osiągniemy korzystny rezultat - zapowiada Ferjan, który mecze na Łotwie wspomina bardzo miło.
W składzie Startu nie można spodziewać się żadnych rewolucji. Leon Kujawski zamierza postawić na tych samych zawodników, którzy wygrali bardzo ważny mecz z Wybrzeżem Gdańsk. W tej sytuacji nie dojdzie chociażby do spodziewanej zmiany na pozycji juniorskiej, którą ponownie zajmie Robin Aspegren. Linus Sundstroen, który w tej chwili znajduje w wyżej formie od swojego rodaka - ma zajęty termin (mecz w Anglii). - Tego dnia Linus ma zaplanowany mecz w lidze angielskiej, ale już w spotkaniu z Rybnikiem prawdopodobnie ujrzymy go w naszym składzie - wyjaśnia kierownik drużyny, Rafael Wojciechowski.
Faworytem niedzielnej potyczki mimo wszystko są gospodarze. Przemawia za nimi atut własnego toru, a także świetny lider (Grigorij Łaguta) oraz niesamowicie mocna para juniorska. Siłą czerwono-czarnych powinna być wyrównana formacja seniorska. Jeśli Adrian Gomólski zaprezentuje się podobnie jak na inaugurację z Gdańskiem, a pozostali pojadą na poziomie zbliżonym do tego prezentowanego w Daugavpils dotychczas, kibice w Grodzie Lecha mogą mieć wiele powodów do radości. Do tego jednak daleka i trudna droga, emocji zatem z pewnością nie zabraknie.
Awizowane składy:
Start Gniezno
1. Peter Ljung
2. Matej Ferjan
3. Michał Szczepaniak
4. Adrian Gomólski
5. Krzysztof Jabłoński
6. Kacper Gomólski
Lokomotiv Daugavpils
9. Grigorij Łaguta
10. Kjastas Puodżuks
11. Roman Povazhny
12. Wiaczesław Gieruckis
13. Paweł Miesiąc
14. Maksim Bogdanow
Początek spotkania - godz. 14.00
sędzia: Marek Wojaczek
Wyślij SMS o treści ZUZEL DAUGAVPILS lub o treści ZUZEL GNIEZNO na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT.
Zamów wynik meczu Lokomotiv Daugavpils - Start Gniezno
Wyślij SMS o treści ZUZEL DAUGAVPILS lub o treści ZUZEL GNIEZNO na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT.
Po raz ostatni na torze w Daugavpils oba zespoły rywalizowały ze sobą 16 sierpnia 2009. Górą byli gospodarze, którzy wygrali 56:37. Dużo lepiej gnieźnianie spisali się na Łotwie w fazie zasadniczej, kiedy przegrali zaledwie 50:43.
Start Gniezno 37 pkt.
1. Peter Ljung (3,3,2,6,t,-) 14
2. Mirosław Jabłoński (0,-,1*,-,1,u) 2+1
3. Krzysztof Jabłoński (1,2,3,1,3,2) 12
4. Mariusz Puszakowski (0,1,1,-,0) 2
5. Krzysztof Słaboń (1,1,2,0) 4
6. Kacper Gomólski (w,0,-,1,-) 1
7. Robin Aspegren (1,0,w) 1
8. Morten Risager (0,1) 1
Lokomotiv Daugavpils 56 pkt.
9. Grigorij Laguta (2,2*,2,3,3) 12+1
10. Wiaczesław Gieruckis (1*,3,-,0,1) 5+1
11. Roman Povazhny (2*,1*,u,2*,2) 7+3
12. Andriej Korolew (3,2,3,2*,1) 11+1
13. Jewgienij Karawackis (2*,-,0,-) 2+1
14. Maksim Bogdanow (3,3,3,3,3) 15
15. Artiem Laguta (2*,w,d,2) 4+1
16. Leonid Paura NS
Bieg po biegu:
1. Bogdanow, A.Laguta, Aspegren, Gomólski (u/w) 5:1
2. Ljung, G.Laguta, Gieruckis, M.Jabłoński 3:3 (8:4)
3. Korolew, Povazhny, K.Jabłoński, Puszakowski 5:1 (13:5)
4. Bogdanow, Karawackis, Słaboń, Gomólski 5:1 (18:6)
5. Ljung, Korolew, Povazhny, Risager 3:3 (21:9)
6. Bogdanow, K.Jabłoński, Puszakowski, A.Laguta (u/w) 3:3 (24:12)
7. Gieruckis, G.Laguta, Słaboń, Aspegren 5:1 (29:13)
8. Bogdanow, Ljung, M.Jabłoński, Karawackis 3:3 (32:16)
9. K.Jabłoński, G.Laguta, Puszakowski, A.Laguta (d3) 2:4 (34:20)
10. Korolew, Słaboń, Gomólski, Povazhny (u2) 3:3 (37:23)
11. Ljung (6), A.Laguta, K.Jabłoński, Gieruckis 2:7 (39:30)
12. Bogdanow, Povazhny, Risager (Ljung – t), Aspegren (u/w) 5:1 (44:31)
13. G.Laguta, Korolew, M.Jabłoński, Słaboń 5:1 (49:32)
14. K.Jabłoński, Povazhny, Gieruckis, M.Jabłoński (u3) 3:3 (52:35)
15. G.Laguta, K.Jabłoński, Korolew, Puszakowski 4:2 (56:37)
Widzów: ok. 5,5 tys.
NCD: 67.03 w biegu pierwszym Maksim Bogdanow
Współpraca: Mateusz Klejborowski