Po niespodziewanym zwycięstwie GTŻ Grudziądz nad Intarem Lazur Ostrów, zwłaszcza kibice ostrowscy spekulowali na temat faktycznej nieobecności Rafała Kowalskiego i możliwości zastosowania za niego zastępstwa zawodnika. Zadawano pytanie, czy jest to tylko zabieg taktyczny, czy Kowalski zamierza faktycznie walczyć o miejsce w składzie. Zdziwienie wywoływała informacja, że powodem przedłużającej się nieobecności zawodnika jest... grypa. Jak jest naprawdę? - Potwierdzam, że również jestem chory na grypę. Jednak prawdziwym powodem mojej nieobecności jest kontuzja barku, którą odniosłem podczas jazdy na crossie. Kiedy zawodnicy grudziądzcy odnieśli kontuzje i pojawiła się dla mnie szansa startów, postanowiłem jeszcze lepiej przygotować się do sezonu. Niestety pech chciał, że ja również odniosłem kontuzję - wyjaśnił powody nieobecności Kowalski.
Czy reprezentujący w zeszłym sezonie barwy Kolejarza Rawicz zawodnik zamierza powalczyć o miejsce w składzie GTŻ? - Nie po to podpisywałem kontrakt, aby teraz odchodzić od żużla. Jestem bardzo dobrze przygotowany do sezonu. Mam dwa kompletne silniki marki GM i zamierzam w najbliższym czasie wzmocnić skład GTŻ Grudziądz - powiedział Rafał Kowalski.