- Dla nas to jest już czwarty rok z rzędu, kiedy organizujemy imprezę tej rangi. Doświadczenia z minionych lat są bezcenne. Wiemy już czego należy się spodziewać i jak zorganizować sobie pracę. W komitecie organizacyjnym jest nas 10 osób i tworzymy zgraną ekipę. Idzie nam zdecydowanie sprawniej niż w 2007 roku, ale nie popadamy w rutynę, która mogłaby okazać się dla nas zgubną. Jesteśmy w pełni skoncentrowani na każdym działaniu i staramy się nie popełniać błędów. W poprzednich latach stawaliśmy na wysokości zadania więc spodziewam się, że tym razem będzie podobnie - powiedział dla SportoweFakty.pl dyrektor zarządzający Unii Leszno - Ireneusz Igielski.
Większość prac związanych z organizacją imprezy została już ukończona. - Aktualnie kończymy zasłaniać tablice reklamowe na stadionie i przyklejamy odpowiednie banery naszych sponsorów. We wtorek przyjadą z Danii pierwsze samochody z różnymi elementami, które towarzyszom turniejom z cyklu Grand Prix jak na przykład podium dla triumfatorów. Tradycyjnie jeszcze odmalujemy wewnętrzny krawężnik na torze. Tak naprawdę większość pracy mamy już za sobą - powiedział Irenuesz Igielski.
Ubiegłoroczna runda Grand Prix w Lesznie była pasjonującym widowiskiem pod względem sportowym. Niestety na stadionie Alfreda Smoczyka nie zasiadł wówczas komplet widzów. Przewodniczący komitetu organizacyjnego zaznacza, że w tym roku bilety sprzedają się zdecydowanie lepiej. - Trudno mi w tej chwili powiedzieć czy sprzedaż biletów jest aż tak dobra jak w 2008 roku. Na pewno jest lepiej niż w poprzednim sezonie i to nas cieszy. Na wielu sektorach pozostały już tylko pojedyncze miejsca.
Przed rozpoczęciem sobotnich zawodów minutą ciszy zostanie uczczona pamięć ofiar smoleńskiej katastrofy.
na Instagramie 
na Facebooku 
