Przed prezentacją zawodników prezes KMŻ Lublin, Zbigniew Wojciechowski oficjalnie rozpoczął sezon żużlowy w Kozim Grodzie. Środowe zawody były bowiem pierwszą imprezą w tym roku rozegraną na lubelskim owalu.
Od początku półfinału widać było, że zawodnicy mają problemy z płynną jazdą przez cztery okrążenia. Już w drugim wyścigu jadący na prowadzeniu Daniel Jeleniewski kilka razy wpadł w powstałe na torze koleiny i spadł na ostatnie miejsce. Mimo, że w biegu trzecim kibice mogli obserwować ładną walkę między Krzysztofem Kasprzakiem a Tomaszem Jędrzejakiem, która zakończyła się zwycięstwem Kaspera, kolejnych odsłon zawodów nie można było nazwać ciekawymi. Prawie wszystkie wyścigi rozgrywały się na pierwszym łuku, a zawodnicy walczyli raczej z własnymi motocyklami niż z przeciwnikami.
Dużych emocji dostarczył za to bieg ósmy. Początkowa faza wyścigu to równa walka całej czwórki zawodników - Grzegorza Walaska, Grzegorza Zengoty, Krzysztofa Buczkowskiego i Adriana Miedzińskiego. Jednak na drugim okrążeniu jadący tylko za plecami Walaska Zengota trafił na dziurę w torze, przez co minęli go Buczkowski i Miedziński. Dla tego ostatniego zawody miały okazać się fatalne - w gonitwie dziewiątej prowadzący torunianin niespodziewanie złapał przyczepność, stracił panowanie nad motorem i z dużą prędkością uderzył w bandę. Na szczęście Miedziak opuścił tor o własnych siłach, jednak wycofał się z zawodów.
- Powiem szczerze, że nie może tak być, żeby czołowi polscy zawodnicy mieli problemy z utrzymaniem się na motocyklu. Nie powinno być sytuacji, w której taki żużlowiec jak Adrian Miedziński - a według mnie jest to jeden z pięciu najlepszych jeźdźców w Polsce - jedzie na prowadzeniu, traci kontrolę na maszyną i wpada w bandę. Nie chcę nikogo obwiniać, ale to niedopuszczalne - skomentował warunki torowe wychowanek lubelskiego klubu, Daniel Jeleniewski.
Po wyścigu dziesiątym zawodnicy poprosili sędziego Piotra Lisa o rozmowę w parku maszyn. Zgodnie ustalono, że tor powinien być równany jak najczęściej. Nie uchroniło to jednak Grzegorza Zengoty przed stratą kolejnych punktów, na skutek utraty panowania nad motocyklem. Stało się to w biegu dwunastym, kiedy to jadący na prowadzeniu zielonogórzanin kilkakrotnie wpadł w koleinę i zrezygnowany zjechał z toru przed rozpoczęciem czwartego okrążenia. - Rzeczywiście tor był dzisiaj w fatalnym stanie. Jednak chcę podkreślić, że gdy tylko minęła długa zima trwały na nim prace w celu polepszenia stanu nawierzchni. Naprawdę wykonaliśmy ogromną pracę - na tor wysypano 17 wywrotek sjenitu i aż dwadzieścia pięć ton glinki. Najwyraźniej stary materiał nie związał się całkowicie z nowym, przeszkodziły trochę opady deszczu. Na pewno zrobimy wszystko, żeby tor wyglądał lepiej podczas niedzielnego spotkania z Kolejarzem Rawicz - wypowiedział się prezes Wojciechowski.
Jedynym zawodnikiem, który zdawał się nie mieć problemów z nawierzchnią lubelskiego owalu był Janusz Kołodziej. Reprezentant Unii Leszno był bezkonkurencyjny. Wygrał wszystkie swoje biegi, kilkakrotnie mijając przeciwników jak tyczki. Na plus swoje występy zaliczą także Daniel Jeleniewski i Grzegorz Walasek, którzy zdobyli po dwanaście punktów. Lekkim i z pewnością pozytywnym zaskoczeniem były starty dwóch pierwszoligowców - Dawida Stachyry i Krzysztofa Buczkowskiego. Obaj pokazali, że podczas walki z nimi muszą uważać zawodnicy z najwyższej półki. - Zawody ciężkie, można powiedzieć, że to była praktycznie corrida. Nastawiałem się na trochę lepszy wynik, uciułałem te dziewięć punktów, ale nie jestem do końca zadowolony. Konieczna jest praca nad sprzętem, poprawienie startów bo dzisiaj tego zabrakło i zamiast odjeżdżać rywalom, musiałem ich gonić. Na tym torze nie było to łatwe - ocenił swoją jazdę w zawodach Stachyra. Zaskoczeniem negatywnym był fatalny występ Dawida Lamparta. Jeden z czołowych polskich juniorów praktycznie nie nawiązał walki z przeciwnikami.
Po ośmiu najlepszych zawodników z półfinałów rozegranych w Lublinie i Opolu awansowało do finału krajowych eliminacji do IMŚ, który odbędzie się 29 kwietnia na torze w Tarnowie. Rezerwowym z lubelskiego półfinału będzie Grzegorz Zengota, który w biegu dodatkowym na ostatnich metrach wyprzedził Rafała Trojanowskiego.
Klasyfikacja końcowa:
1. Janusz Kołodziej (Unia Leszno) - 15 (3,3,3,3,3)
2. Daniel Jeleniewski (Betard WTS Wrocław) - 12 (0,3,3,3,3)
3. Grzegorz Walasek (Polonia Bydgoszcz) - 12 (1,3,3,3,2)
4. Krzysztof Kasprzak (Tauron Azoty Tarnów) - 11 (3,2,3,2,1)
5. Tomasz Jędrzejak (Tauron Azoty Tarnów) - 10 (2,3,2,1,2)
6. Tomasz Gapiński (Cealum Stal Gorzów) - 9 (2,2,1,3,1)
7. Dawid Stachyra (Lotos Wybrzeże Gdańsk) - 9 (3,1,1,1,3)
8. Krzysztof Buczkowski (GTŻ Grudziądz) - 8 (1,1,2,2,2)
-----------------------------------------------
9. Grzegorz Zengota (Falubaz Zielona Góra) - 6+3 (3,0,0,2,1)
10. Rafał Trojanowski (PSŻ Lechma Poznań) - 6+2 (0,1,2,2,1)
11. Marcin Jędrzejewski (Orzeł Łódź) - 5 (0,2,0,0,3)
12. Jacek Rempała (Orzeł Łódź) - 5 (2,0,2,1,0)
13. Maciej Kuciapa (Marma Hadykówka Rzeszów) - 3 (2,1,0,0,0)
14. Adrian Miedziński (Unibax Toruń) - 3 (1,2,w,-,-)
15. Stanisław Burza (Orzeł Łódź) - 2 (1,0,1,0,d4)
16. Dawid Lampart (Marma Hadykówka Rzeszów) - 2 (0,0,1,1,d4)
17. Karol Baran (KMŻ Lublin) - 2 (0,2)
Bieg po biegu:
1. Zengota, Kuciapa, Burza, Lampart
2. Kołodziej, Gapiński, Walasek, Jeleniewski,
3. Kasprzak, Jędrzejak, Buczkowski, Jędrzejewski
4. Stachyra, Rempała, Miedziński, Trojanowski
5. Jeleniewski, Jędrzejewski, Trojanowski, Burza
6. Kołodziej, Kasprzak, Kuciapa, Rempała
7. Jędrzejak, Gapiński, Stachyra, Lampart
8. Walasek, Miedziński, Buczkowski, Zengota
9. Kołodziej, Jędrzejak, Burza, Miedziński (u/w)
10. Jeleniewski, Buczkowski, Stachyra, Kuciapa
11. Walasek, Rempała, Lampart, Jędrzejewski
12. Kasprzak, Trojanowski, Gapiński, Zengota
13. Gapiński, Buczkowski, Rempała, Burza
14. Walasek, Trojanowski, Jędrzejak, Kuciapa
15. Jeleniewski, Kasprzak, Lampart, Baran
16. Kołodziej, Zengota, Stachyra, Jędrzejewski
17. Stachyra, Walasek, Kasprzak, Burza (d4)
18. Jędrzejewski, Baran, Gapiński, Kuciapa
19. Kołodziej, Buczkowski, Trojanowski, Lampart
20. Jeleniewski, Jędrzejak, Zengota, Rempała
21.Zengota, Trojanowski
Widzów: ok. 800
NCD: 65,93 – Janusz Kołodziej w biegu 2
Sędzia: Piotr Lis