Inauguracja jednak z Lokomotywą - zapowiedź meczu RKM ROW Rybnik - Lokomotiv Daugavpils

Krzysztof Kaczmarczyk 24 Kwietnia 2010, 12:36

Łotysze na Śląsk wybiorą się w bardzo dobrych nastrojach, a powody są przynajmniej dwa. W piątek podopieczni Nikołaja Kokina rozbili na własnym torze gnieźnieński Start, a znakomicie pojechali liderzy Grigorij Łaguta i Maksim Bogdanow. Drugim powodem jest fakt, że w ubiegłorocznym sezonie Lokomotiv zdołał pokonać Rekiny na torze w Rybniku i w tym będą tę sztukę chcieli powtórzyć.

Przed rozpoczęciem sezonu trener Kokin jasno dał do zrozumienia, co interesuje jego podopiecznych w tym sezonie. Menager Daugavpils celuje w pierwszą czwórkę. - Myślę, że jesteśmy w stanie znaleźć się w pierwszej czwórce pierwszoligowych zmagań - mówi. Identyczny cel postawiono przed żużlowcami RKM ROW, zatem kto po niedzielnym meczu będzie o oczko bliżej realizacji swoich planów?

Łotysze na Śląsku pojawią się bez Duńczyka Charliego Gjedde, który już miesiąc temu doznał kontuzji i jego występ jest wykluczony. W Daugavpils bardzo liczyli na tego zawodnika, który przed sezonem dołączył do kadry Lokomotywy z rzeszowskiej Marmy Hadykówki. Na razie jednak o pomocy duńskiego zawodnika muszą zapomnieć.

W Rybniku trener Kokin z pewnością liczy na wspomnianych już Łagutę i Bogdanowa, ale duże oczekiwania będzie miał również wobec osoby Romana Povazhnego. Ten przecież doskonale zna rybnicki owal, na którym miał przyjemność występować jako Rekin i święcić nawet awans do ekstraklasy. Povaznhy z pewnością będzie solidnym punktem łotewskiej ekipy w niedzielne popołudnie.

W Rybniku natomiast wielka niewiadoma. Zawodnicy nie mieli bowiem szansy przetarcia w ligowej rywalizacji, a jedyne na turniejach mogą pościgać się z najlepszymi. Na odwlekanej inauguracji cieszył się jednak jeden z zawodników. O kim mowa? - Najbardziej zadowolony z tego zamieszania jest Andriej Karpow. Jego kontuzja już się zaleczyła i może w niedzielę pojawić się na torze - mówi Michał Pawlaszczyk, prezes rybnickiego zespołu. To prawdopodobnie pomiędzy Karpowem a Mariuszem Węgrzykiem rozstrzygnie się walka o miejsce w składzie pod numerem 12, gdzie teraz widnieje Mateusz Domański.

Karpow przypomnijmy doznał kontuzji na przedsezonowym sparingu w Rawiczu i początkowo miał nie jechać w meczach z Lokomotivem i Wybrzeżem. Teraz wszystko jednak jest już dobrze i Ukrainiec jest do dyspozycji menagera zespołu Dariusza Momota.

W Rybniku bardzo mocno liczą na Daniela Nermarka, który kreowany jest na lidera zespołu. Swoimi znakomitymi występami na Wyspach Brytyjskich uwagę na siebie zwrócił także młody Duńczyk Nicolai Klindt. Duże obawy wiążą się natomiast z występem Ronniego Jamrożego, który w indywidualnych turniejach jeździł w kratkę. Być może w dobrym występie pomoże mu "swój" tor.

W ostatnim czasie drobnego urazu nabawił się natomiast Fin Joonas Kylmaekorpi. Ten w jednym ze spotkań Elite League naciągnął pachwinę, ale jak sam zapewnił uraz nie jest groźny i w niedzielę z pewnością pojawi się w Rybniku, gdzie będzie walczył o ligowe punkty dla swojej nowej drużyny.

Awizowane składy:

Lokomotiv Daugavpils
1. Grigorij Łaguta
2. Leonid Paura
3. Roman Povazhny
4. Kjastas Puodżuks
5. Paweł Miesiąc
6. Maksim Bogdanow

RKM ROW Rybnik
9. Nicolai Klindt
10. Joonas Kylmaekorpi
11. Ronnie Jamroży
12. Mateusz Domański
13. Daniel Nermark
14. Sławomir Pyszny

Początek spotkania: godz. 17:00
Sędzia: M.Spychała

Ceny biletów: trybuna kryta - 35 zł; amfiteatr normalny - 22 zł; amfiteatr ulgowy - 12 zł (bilety dla uczniów, studentów do 26 roku życia, emerytów, rencistów i kobiet)