Protest juniorów w Neustadt Donau!

W niedzielę w niemieckim Neustadt Donau rozegrano Rundę Kwalifikacyjną Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Podczas zawodów zawodnicy protestowali przeciwko konieczności używania nowych tłumików.

Przemysław Pawlicki i Sławomir Musielak pewnie awansowali w niemieckim Neustadt Donau do półfinału Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Mimo awansu, Polacy narzekali na nowe tłumiki, na których przyszło im startować. - Nowe tłumiki nie nadają się do tego, żeby na nich jeździć. Bywa niebezpiecznie kiedy wjeżdża się na mniej lub bardziej przyczepny fragment toru. Na pewno nie chciałbym więcej startować z nowymi tłumikami. Przez nie psują się silniki. Praktycznie po jednych zawodach trzeba oddawać silnik do serwisu. Z moim motocyklem już po jednych zawodach zaczęły się problemy - powiedział dla SportoweFakty.pl Pawlicki.

Koledze klubowemu wtórował Sławomir Musielak. - Najważniejszy jest awans i to się liczy. Dzisiaj startowaliśmy na nowych tłumikach i mi osobiście one kompletnie nie pasują, gdyż silniki są słabsze i taki zawodnik jak ja, czyli wysoki i z większą wagą, ma problem z mocą w silniku, gdyż jest jej mniej. Mam nadzieję, że uda się coś z tym zrobić i już w półfinałach pojedziemy na starych tłumikach, bo jest więcej zawodników, którzy tak uważają - mówił krótko po zawodach dla SportoweFakty.pl Musielak.

Jak się okazuje, w przerwie zawodów, zawodnicy protestowali u sędziego przeciwko konieczności używania nowych tłumików. - W czasie zawodów poszliśmy porozmawiać z sędzią o tych nowych tłumikach. Powiedzieliśmy jaka jest sytuacja, ale tak naprawdę chyba nikt nie liczył, żeby coś się miało w tej kwestii zmienić. Sędzia sam przyznał, że nie ma wpływu na to na jakich tłumikach startujemy - wyjaśnił Pawlicki.

Całą sytuację skomentował również prezes Stowarzyszenia Żużlowców "Metanol", Krzysztof Cegielski, który rozumie zdenerwowanie młodych zawodników. - Nasi juniorzy mieli okazję w końcu przekonać się na własnej skórze, jak pracuje silnik z nowym tłumikiem. Dotychczas znali to tylko z opowiadań starszych kolegów. Ich opis pracy silnika potwierdza tylko, że nowe tłumiki nie nadają się do użytku. Protestowali u sędziego, ale nie przyniosło to efektu. Myślę, że problem polegał na tym, że startowali tam również zawodnicy, którzy żużel traktują rekreacyjnie i nie ma dla nich różnicy, na czym startują. Gdyby wszyscy razem postawili opór, to może przyniosłoby to spodziewany efekt - powiedział dla SportoweFakty.pl Cegielski.

Komentarze (0)