"Holtański" imponował w Lesznie walecznością. W wyścigu 8. w bardzo ładnym stylu pokonał ulubieńca miejscowej publiczności - Leigh Adamsa. Na tle doskonale prezentujących się gospodarzy Holta wypadł zdecydowanie najlepiej z zawodników Lwów. Czy lider drużyny z Częstochowy jest zadowolony ze swojej dyspozycji? - Bardzo trudno jest się porównywać do drużyny z Leszna, gdzie tylu zawodników zdobywa w meczu tak dużo punktów. Aby wygrać bieg z którymkolwiek z zawodników Unii wszystko musi ułożyć się perfekcyjnie od startu do mety. Leszczyński stadion jest bardzo fajnym obiektem, ale żeby zwyciężyć na tym torze z zawodnikiem gospodarzy, to trzeba bardzo umiejętnie i mądrze jechać na dystansie i trzeba umieć znajdować właściwe ścieżki. Motocykl musi mieć także odpowiednie ustawienia, a silnik musi być odpowiednio szybki. Jeżeli te wszystkie elementy nie funkcjonują poprawnie, to nie ma się za dużych szans na wygranie biegu. Uważam, że jest to jeden z trudniejszych torów w Polsce, jeżeli chodzi o odnoszenie biegowych zwycięstw - powiedział po spotkaniu Holta.
Jeździec reprezentacji Polski komplementował po meczu drużynę Unii Leszno. - Jestem przekonany, że drużyna Unii Leszno będzie jedną z najlepszych pod koniec tego sezonu. Z Kołodziejem w takiej formie, a także z lepszymi niż w zeszłym roku Pavlicem i Balińskim będą stanowić zagrożenie dla każdego. Zdecydowanie są jedną z najsilniejszych drużyn w lidze i uważam, że będą walczyć o czołowe miejsca - powiedział.
Jak z kolei ocenia Holta szanse swojej drużyny po kilku pierwszych spotkaniach sezonu 2010? - Z pewnością nasza drużyna nie należy do faworytów do wygrania ligi. Mamy w składzie kilku młodych zawodników, którym staramy się pomóc najlepiej jak tylko potrafimy. To dopiero początek sezonu i mam nadzieję, że wszystkim zawodnikom, i tym młodszym, i starszym uda się zbudować odpowiednią formę, co pozwoli nam walczyć w każdym spotkaniu. Na pewno w każdym meczu będziemy starali się zaprezentować jak najlepiej - zakończył.