Dwa punkty dla Krakowa, druga faza zawodów dla Krosna - relacja z meczu Speedway Wanda Kraków - KSM Krosno

Dwa oblicza miał pojedynek o pierwsze punkty w II lidze żużlowej między Speedway Wandą Kraków. Pierwsze odznaczało się dominacją gospodarzy, drugie natomiast - od 8. wyścigu - odrabianiem strat przez przyjezdnych. Ostatecznie ekipie z Krosna udało się wyjść z twarzą z meczu, ale pierwszą nie tylko w sezonie, ale i w krótkiej historii klubu wygraną zanotowali gospodarze, zwyciężając 51:39.

Przemysław Mazur
Przemysław Mazur

Zdobyć wreszcie pierwsze punkty, a zarazem zrehabilitować się za dotychczasowe porażki, zwłaszcza te najbardziej dotkliwe, poniesione w meczach wyjazdowych. Taki właśnie cel miały drużyny Speedway Wandy Kraków i KSM Krosno, zajmujące przed 5. kolejką ostatnie miejsca w drugoligowej tabeli. Krośnianie, by go osiągnąć, dokonali jednej zmiany w składzie: za Grzegorza Knappa z nr 2 pojawił się Kenneth Hansen. Przeprowadzenie drugiej planowanej roszady nie było możliwe, gdyż w drodze do Krakowa awarii uległ samochód Jana Jarosa. W barwach Wilków wystąpił zatem uprzednio awizowany Krzysztof Stojanowski. - Skład miał wyglądać troszeczkę inaczej, bo miał na te zawody dotrzeć Janek Jaros. Możemy mówić o sporym pechu, bo zepsuł mu się samochód po drodze, dzwonił, że nie może dojechać. W trybie awaryjnym przyjechał Krzysiek Stojanowski- wyjaśnił trener zespołu z Krosna, Ireneusz Kwieciński. Gospodarze również dokonali korekty w meczowym zestawieniu. Janusza Baniaka pod nr 6 zastąpił Bartosz Szymura.

Początek zawodów w wykonaniu gospodarzy był piorunujący i aż nadto potwierdził, o co jadą oni w tym meczu. Żużlowcy Speedway Wandy w pierwszych trzech wyścigach świetnie wychodzili spod taśmy, a następnie bez większych problemów dowozili do mety podwójne zwycięstwa. Wyjątkiem potwierdzającym regułę była inauguracyjna odsłona, w której to jadącego na 2 pozycji Grzegorza Stróżyka na ostatniej prostej omal nie wyprzedził Kenneth Hansen.Dopiero w 4. biegu krakowską parę zdołał rozdzielić Mads Korneliussen. Krakowianie w pierwszych siedmiu wyścigach każdorazowo dobrze startowali i wygrywali, w tym aż pięciokrotnie w stosunku 5:1. Poza wyżej wymienionym Korneliussenem, z miejscowym zawodnikiem w pierwszej fazie zawodów wygrał tylko Josef Franc, którego plecy oglądał w 6. gonitwie Siemen Własow. Szansę na przerwanie wybornej passy Speedway Wandy miał ponadto Paweł Staszek, jednak po dobrym starcie z 4. pola, już podczas 1. okrążenia wyścigu 5. z łatwością minęli go Patryk Pawlaszczyk wespół z Romanem Chromikiem. Mało tego, jeżdżący do niedawna w Grudziądzu żużlowiec spadł na ostatnią pozycję, po czym zrezygnował z walki wskutek defektu. - Wpadłem w koleinę na drugim łuku, pociągnęło mnie bardzo szeroko i straciłem dwie pozycje. Miałem źle spasowany motocykl na początku zawodów- wytłumaczył przyczyny słabej postawy jeździec KSM-u Krosno.

W parku maszyn po stronie krakowskiej nietrudno było dostrzec zadowolenie, ale i pozytywne zaskoczenie przebiegiem wydarzeń w 1. fazie spotkania. Menadżer Speedway Wandy, Mirosław Cierniak nie krył radości z nokautującego początku jego podopiecznych. - Ten wspaniały początek to głównie zasługa piątkowego treningu, na którym tor był bardzo podobny do tego dzisiaj. Chłopaki ładnie zrehabilitowali się za poprzednie mecze. Opiekun miejscowych obawiał się jednak, że 24-punktowe prowadzenie może nieco uśpić jego zawodników, a druga faza spotkania nie musi być takim spacerkiem, jak ta pierwsza. Miał Cierniak w swoim lekkim zaniepokojeniu całkowitą słuszność. W biegach 8. i 9. nastąpiła swoista zamiana ról, bowiem to krośnianie triumfowali w tych gonitwach podwójnie, głównie za sprawą Kennetha Hansena. Duńczyk najpierw zdobył 3 punkty, by kilka minut później, występując jako rezerwa taktyczna, przyjechać za kolegą z pary – Josefem Francem. Speedway Wanda tymczasowo była w odwrocie. -Nie dekoncentrujemy się- apelował do żużlowców z Krakowa Mirosław Cierniak.

Wkrótce okazało się, że dla gości nie było to tylko krótkotrwałe przebudzenie. O tym, że nastąpiło definitywne przerwanie letargu świadczy fakt, iż do końca zawodów ekipa znad Wisłoka przegrała drużynowo zaledwie 1 wyścig- nr 10, w którym najlepszy duet Speedway Wandy rodem z Rybnika, Pawlaszczyk-Chromik, zwyciężył w stosunku 4:2 z Korneliussenem i Mateuszem Szostkiem. W biegu następnym Ireneusz Kwieciński skorzystał z drugiej rezerwy taktycznej - za Stojanowskiego posłał do boju Franca, któremu partnerował Hansen. Najlepsi zawodnicy KSM-u ponownie wygrali, z tym że nie podwójnie, a 4:2. Zmniejszyli tym samym stratę do 16 punktów, która utrzymała się aż do wyścigów nominowanych. W nich zdołali zniwelować przewagę Speedway Wandy o kolejne 4 oczka. W przedostatnim biegu swoje pierwsze indywidualne zwycięstwo odniósł Korneliussen, dystansując bardzo dobrze dysponowanego Andrieja Kudriaszowa. Finalna odsłona zmroziła krew w żyłach zgromadzonej publice. Pawlaszczyk przegrał walkę o trzecią pozycję z Francem, ale nie chciał odpuścić i, niestety, na pierwszym łuku ostatniego okrążenia zaliczył groźnie wyglądający upadek. Znalazł się po nim w karetce, na szczęście kilkuminutowa interwencja służb medycznych pozwoliła popularnemu "Paciowi" o własnych siłach opuścić ambulans. Jak poinformował mechanik Pawlaszczyka, zawodnik jest mocno tylko i aż mocno potłuczony. W powtórce błysnął po raz kolejny Franc, jako jedyny pokonując Chromika. W analogicznej sytuacji i w tym samym miejscu, co Pawlaszczyk, na tor upadł Hansen. Duńczyk niezwłocznie wstał, podniósł motocykl i zdeterminowany pobiegł z nim po 1 punkt, a gdy przekroczył linię mety, padł wycieńczony na murawę stadionu. Za sportową i niezłomną postawę otrzymał od kibiców obydwu drużyn w pełni zasłużone brawa.

Z walki o pierwsze w tym sezonie punkty obronną ręką wyszli żużlowcy Speedway Wandy, którzy mieli fantastyczną pierwszą część meczu. Krośnianie natomiast byli już praktycznie na deskach, ale wstali i podjęli rękawice. W tej metamorfozie największy udział mieli Franc i Hansen, nieźle spisał się też Korneliussen. Niczego dobrego z kolei nie można powiedzieć o występie młodzieżowców gości. W ekipie z Krakowa, ponownie najskuteczniejszy na domowym torze był Roman Chromik. Bardzo udanie wchodził z rezerwy Kudriaszow. Nierówno jeździli dwaj pozostali Rosjanie - Danił Iwanow i Siemen Własow, ale odczuwali oni skutki feralnego meczu w Lublinie, po którym przez tydzień nie trenowali. Podobnie jak w inauguracyjnym meczu z Orłem Łódź, każdy z zawodników miejscowych dorzucił ważne punkty do wyniku drużyny. Ten ostatni był ku ich uciesze dużo, dużo lepszy.

KSM Krosno - 39
1. Paweł Staszek 6+1 (0,d,2*,3,1)
2. Kenneth Hansen 11+1 (1,1,3,2*,3,1)
3. Josef Franc 12 (1,2,3,1,2,3)
4. Krzysztof Stojanowski 0 (0,0,-,-)
5. Mads Korneliussen 8+1 (2,d,2,1*,3)
6. Adrian Osmólski 0 (0,0,-,-,0)
7. Mateusz Szostek 2 (1,1,0)

Speedway Wanda Kraków - 51
9. Grzegorz Stróżyk 4+2 (2*,2*,u,0)
10. Danił Iwanow 7 (3,3,1,0)
11. Patryk Pawlaszczyk 8+1 (3,3,1,1*,w)
12. Roman Chromik 12+2 (2*,2*,3,3,2)
13. Siemen Własow 6 (3,1,0,2,0)
14. Bartosz Szymura 4+1 (2*,1,-,1-)
15. Andriej Kudriaszow 10 (3,3,2,2)

Bieg po biegu:
1.
(68,2) Iwanow, Stróżyk, Hansen, Staszek 5:1
2. (68,5) Kudriaszow, Szymura, Szostek, Osmólski 5:1 (10:2)
3. (68,0) Pawlaszczyk, Chromik, Franc, Stojanowski 5:1 (15:3)
4. (68,1) Własow, Korneliussen, Szymura, Osmólski 4:2 (19:5)
5. (68,8) Pawlaszczyk, Chromik, Hansen, Staszek (d4) 5:1 (24:6)
6. (68,1) Kudriaszow, Franc, Własow, Stojanowski 4:2 (28:8)
7. (68,5) Iwanow, Stróżyk, Szostek, Korneliussen (d/start) 5:1 (33:9)
8. (68,5) Hansen, Staszek, Szymura, Własow 1:5 (34:14)
9. (68,2) Franc, Hansen, Iwanow, Stróżyk (u4) 1:5 (35:19)
10. (68,8) Chromik, Korneliussen, Pawlaszczyk, Szostek 4:2
11. (68,1) Hansen, Własow, Franc, Iwanow 2:4 (41:25)
12. (68,6) Staszek, Kudriaszow, Pawlaszczyk, Osmólski 3:3 (44:28)
13. (68,5) Chromik, Franc, Korneliussen, Stróżyk 3:3 (47:31)
14. (67,9) Korneliussen, Kudriaszow, Staszek, Własow 2:4 (49:35)
15. (69,0) Franc, Chromik, Hansen, Pawlaszczyk (w/u) 2:4 (51:39

Sędzia: Grzegorz Sokołowski
NCD: w 14. biegu uzyskał Mads Korneliussen - 67,9 sek.
Widzów: ok. 3000 (w tym gości z Krosna ok. 30)
Startowano wg II zestawu


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×