Eric Andersson: Do Łodzi jedziemy po zwycięstwo

Kolejarz Rawicz pokonał w niedzielne popołudnie przed własną publicznością zespół Wandy Kraków w stosunku aż 60:30. Zwycięstwo to ma duże znaczenie pod względem mentalnym dla zawodników RKS-u, którzy podbudowani nim udadzą się już za kilka dni do Łodzi, by powalczyć tam o jak najlepszy wynik.

Najlepszym zawodnikiem Kolejarza w spotkaniu z krakowianami był Eric Andersson. Gdyby trener Henryk Jasek zdecydował się na desygnowanie tego zawodnika także do biegu piętnastego, to z pewnością zdobyłby on komplet punktów. W poprzednich swoich czterech startach był bowiem dla rywali nieuchwytny. Jak sam zainteresowany komentuje swój występ? - Na pewno były to dla mnie dobre zawody. Starty mi nieźle wychodziły. Jadąc na motocyklu na tym torze odczuwam już komfort, więc wszystko jest już w porządku - mówi były zawodnik GTŻ-u Grudziądz.

Niedawno w rozmowie z naszym portalem Eric przyznał, iż musi poprawić starty na rawickim owalu. Każdy kto widział mecz Kolejarz - Wanda, nie może mieć wątpliwości, że tak właśnie się stało: - Zdecydowanie mogę powiedzieć, że starty na rawickim torze są wręcz strasznie ważne. Dobry start tutaj to ponad pięćdziesiąt procent ewentualnego późniejszego sukcesu w biegu. W Opolu też miałem niezłe starty, ale jednak na pewno nie tak dobre, jak w Rawiczu w meczu z Wandą. Fakt, że w spotkaniu tym wychodziły mi tak dobrze, bardzo cieszy. Przełożenia w moim motocyklu są perfekcyjnie ustawione, jeśli chodzi o starty na rawickim torze.

W najbliższą niedzielę zawodnicy Kolejarza będą mieli okazję do pokazania tego, na co tak naprawdę ich stać w bieżącym sezonie. Ich rywalem na własnym torze będzie bowiem łódzki Orzeł, główny kandydat do awansu do I ligi. 25-latek zdaje sobie sprawę z tego, że nie będą to łatwe zawody: - Wiem, że dla Kolejarza to będzie ciężki mecz. Nigdy nie byłem na tamtejszym torze. Mam nadzieję, że będzie podobnie, jak przed spotkaniem w Opolu, gdzie udało nam się nieźle trafić z przełożeniami, szczególnie jeśli chodzi o jazdę na dystansie. Mam zamiar porozmawiać z pewnym szwedzkim kolegą, który zna tor w Łodzi dobrze i mam nadzieję, że uzyskam kilka informacji na jego temat (śmiech-przyp.J.H.) Zapowiadają się ciekawe zawody.

Dla rawiczan mecz w Łodzi będzie ważny nie tyle w kontekście zwycięstwa na stadionie Orła, lecz bardziej przez pryzmat ewentualnego zdobycia bonusa w dwumeczu. Rewanż w Rawiczu już tydzień później, 30 maja. Czy zawodnik z kraju Trzech Koron liczy na dobry wynik uzyskany w Mieście Włókniarzy, który pozwoliłby na walkę o punkt bonusowy na swoim torze? - Tak naprawdę to wszystko jest możliwe. Drużyna, która jest obecnie w Rawiczu, przy dobrej jeździe wszystkich zawodników, jest w stanie nawet wygrać w Łodzi. Mam nadzieję, że tak właśnie się stanie. Zdaję sobie sprawę, że będzie to dla nas bardzo, ale to bardzo trudne spotkanie. Ale w żadnym stopniu nie zmienia to faktu, że jedziemy tam po zwycięstwo - z odpowiednim sportowym, bojowym nastawieniem kończy Eric Andersson.

Komentarze (0)