Na najbliższą niedzielę zaplanowano rozegranie spotkania Marmy Hadykówki Rzeszów ze Startem Gniezno. W chwili obecnej taki scenariusz jest jednak mało prawdopodobny, bowiem w stolicy Podkarpacia cały czas pada deszcz. Nawet gdyby warunki atmosferyczne zmieniły się na bardziej korzystne, to czasu do niedzieli pozostało niewiele i tak naprawdę nie ma pewności, że gospodarze zdążą z przygotowaniem toru, co zasygnalizował na naszych łamach trener Marmy Hadykówka - Dariusz Śledź.
- Mamy jeszcze kilka dni do pojedynku, ale sytuacja wesoła nie jest. Deszcz właściwie pada ciągle, z małymi przerwami. Niestety w powietrzu mamy też sporo wilgoci, dzięki czemu tor w tych przerwach, także nie wysycha zbyt szybko. Jeżeli taka pogoda będzie się utrzymywać, możemy mieć problemy z rozegraniem tego spotkania.
W tej sytuacji gnieźnieńscy działacze wyszli z propozycją, żeby zmienić gospodarza tego spotkania. Według ich zamysłu w najbliższą niedzielę zawodnicy obu klubów zmierzyliby się w Gnieźnie, natomiast 30 maja w Rzeszowie. Tym bardziej, że prognoza pogody dla Wielkopolski jest bardziej łaskawa, aniżeli dla Podkarpacia.
Gnieźnieńscy kibice czekają na kolejny mecz w Gnieźnie. Ostatni odbył się 5 kwietnia
- Prognoza pogody to jednak nie jedyny argument przemawiający za naszą propozycją. Zależy nam na tym, żeby nie tracić kolejnej niedzieli i spróbować ten mecz rozegrać w terminie, tyle że na naszym torze. Oczywiście nie mamy pewności, że tego dnia w Gnieźnie będzie słoneczna pogoda, ale szanse na pewno są większe niż w Rzeszowie. Poza tym trzeba pamiętać, że w terminarzu pomału zaczyna brakować kolejnych terminów, gdyż zarówno my, jak i nasi rywale kilka meczów mamy już przełożonych - wyjaśnia rzecznik prasowy Startu, Grzegorz Buczkowski.
Pomysł gnieźnieńskich działaczy jest stosunkowo nowy, dlatego jak dotychczas nie poznaliśmy stanowiska Marmy Hadykówki Rzeszów. Jeśli tylko zapadną jakieś konkretne decyzje w tej sprawie, to natychmiast o tym Państwa poinformujemy.