KSM Krosno dziękuje Unii Leszno

O niebywałym pechu mówić mogą w tym roku działacze KSM Krosno. W związku z niesprzyjającą aurą, na stadionie przy ul. Legionów 6 udało się zorganizować zaledwie trzy niepełne imprezy żużlowe (z czego w meczu z Kolejarzem Opole zaledwie sześć wyścigów).

Po serii odwołanych zawodów, czarę goryczy ponownie dopełniła pogoda. W wyniku opadów, w połowie maja wylała przepływająca obok stadionu rzeka Wisłok, a cały obiekt z którego korzystają żużlowcy znalazł się pod wodą (zdjęcia TUTAJ). Zniszczone i zalane zostały m.in. klubowe pomieszczenia, a także sprzęt, z którego korzysta się przy organizacji zawodów. Straty poniesione przez drugoligowy klub były spore.

W tych trudnych chwilach Wilki mogły jednak liczyć na pomoc innych. Taką bowiem zaoferowała ekstraligowa Unia Leszno, która podkarpacki klub wspomogła kwotą 5 000 zł. Wdzięczności za okazaną pomoc nie ukrywa sekretarz krośnieńskiego klubu, Wojciech Zych. - Bardzo dziękujemy Unii Leszno za okazaną nam pomoc. Cieszy mnie niesamowicie ta solidarność wśród klubów i chęć pomocy. Chociaż jesteśmy małym drugoligowym klubem, to jednak widać, że tam na górze komuś zależy na naszym istnieniu i za to raz jeszcze w imieniu całego klubu, zawodników i kibiców dziękuję Unii Leszno. Na pewno o tym geście nigdy nie zapomnimy i mamy nadzieję, że kiedyś uda nam się jakoś zrewanżować.

Pomoc leszczyńskiego klubu okazała się bezcenna, jednak aura daje o sobie ponownie znać. Deszcz w Krośnie pada niemal cały tydzień. Po czwartkowych opadach po raz kolejny w tym tygodniu (poprzednio we wtorek) podtopiony został krośnieński stadion. Niemożliwe jest dotarcie do budynków klubowych, a pod wodą znalazła się także znaczna część stadionowego parkingu (zdjęcia TUTAJ). Oby tym razem pogoda okazała się dla Wilków bardziej szczęśliwa, a stadion nie zamienił się ponownie w basen, na którym prędzej uda się zorganizować zawody kajakowe niż żużlowe.

Komentarze (0)