W prastarych księgach mądrości można wyczytać, a i pokoleniom następnym warto je przekazać…
Podczas jednej z uczt w gnieźnieńskim grodzie, cesarz włożył na skronie Chrobrego swój własny diadem, a także podarował mu symbol władzy, włócznię Św. Maurycego. Gest ten nie był koronacją, gdyż to uczynić mógł tylko papież, choć wg Galla Anonima, Otton wtedy powiedział: "Nie uchodzi to, by takiego i tak wielkiego męża księciem nazywać lub komesem, jakby jednego spośród dostojników, lecz wypada chlubnie wynieść go na tron królewski i wywyższyć koroną". Tym gestem Otton chciał wprowadzić swoje plany państwa powszechnego i uznał Bolesława za samodzielnego władcę. Istnieje również domysł, że czynem tym wskazał Bolesława jako następcę na cesarskim tronie.
Gniezno zakorzenia się głęboko w świadomości kibiców żużla. Nawet kierowca ciężarówki mieszkający w Melbourne, rodowity Nowozelandczyk, Bob Dyer, doskonale kojarzy turniej o Koronę Króla Bolesława Chrobrego. Bob zgłębia wiedzę historyczną, sporo wie o dziejach Polski, a jeśli do tego dołożyć nazwiska znamienitych rycerzy, którzy zjadą 29 maja 2010 roku do Gniezna, jasnym a zrozumiałym staje się, że zawody będą pyszne. Szlachetni rycerze przywdzieją rynsztunek, waćpanny wzdychać będą podziwiając odwagę, spryt, fantazję, jadło cudne na stoły zostanie wystawione, a wieść o tym sportowym święcie szeroko poniosą niezmordowane zastępy gońców. Skryba z gnieźnieńskiego grodu opisze kulisy turnieju w klubowej kronice, a usta rycerskich sław szeptać będą w ucho arabskiemu szejkowi, że w Gnieźnie znają się na rzeczy. Już widzę Nicki Pedersena zachwalającego na wakacjach w Dubaju zalety gnieźnieńskiego turnieju. Wiatr znad pierwszej polskiej stolicy zawita do najdalszych zakątków planety, którą Ziemią zowią, a serca kibiców będą z utęsknieniem czekać na kolejną edycję turnieju.
Zapraszam gorąco na turniej!
Tomasz Lorek
Przypominamy, że Turniej Chrobrego odbędzie się 29 maja w Gnieźnie. Początek rywalizacji zaplanowano na godz. 17.