W ostatnich dniach nastąpiło kilka zmian w klubach Elite League. Do Coventry Bees dołączył Krzysztof Kasprzak, który zastąpił Rory'ego Schleina. Z kolei Australijczyk przeniósł się do Peterborough, gdzie zajął miejsce Lewisa Bridgera. - Byłem bardzo zaskoczony, że straciłem miejsce w Coventry, jednak szybko nadeszła oferta z Peterborough i myślę, że to była dobra decyzja, aby przenieść się do tego klubu. Ta drużyna walczy o play-off i wydaje mi się, że lepiej nie mogłem trafić - mówi Schlein.
Niespełna 26-letni "Kangur" jest bardzo optymistycznie nastawiony do przyszłości drużyny z Peterborough i twierdzi, że stać ją na to, by powalczyć ze zdecydowanymi faworytami rozgrywek - Poole Pirates. - "Pantery" dokonały tych zmian w dobrym momencie. Do końca sezonu jeszcze bardzo dużo czasu i mamy szansę powalczyć o najwyższe cele. Jeśli Kenneth Bjerre, Niels K. Iversen, Troy Batchelor i ja będziemy jeździć na miarę swoich możliwości to jesteśmy w stanie robić ok.40 punktów na mecz. A jeśli tak się stanie to nie widzę przeszkód, żebyśmy byli tak samo mocni jak Poole, albo nawet lepsi.
"RooBoy" w Peterborough ma okazję ścigać się z dwójką swoich kolegów z GTŻ-u Grudziądz: Kamilem Brzozowskim oraz Krzysztofem Buczkowskim. - Kamil bardzo dobrze radzi sobie na przyczepnych nawierzchniach, co może być bardzo pomocne na angielskich torach. Widziałem dwa razy jak mijał na trasie Chrisa Harrisa. To wskazuje na to, że ma talent, jednak na pewno upłynie trochę czasu zanim przystosuje się do jazdy na Wyspach. Z kolei z "Buczkiem" jeździłem już przez kilka lat w Szwecji i nie jest dla mnie zaskoczeniem, że bardzo dobrze radzi sobie w Elite League - ocenia parę grudziądzkich żużlowców Rory Schlein.