Od feralnego dla Emila Sajfutdinowa Grand Prix Czech minęły już niespełna dwa tygodnie. O to, jak przebiega rehabilitacja Rosjanina zapytaliśmy jego menedżera Tomasza Suskiewicza: - Emil przeszedł w Rosji wszystkie niezbędne badania i teraz przebywa w domu rodzinnym. Z każdym dniem jest coraz lepiej, a najważniejsze jest to, że powoli wraca mu dobry humor. Teraz czekamy na to, żeby złamana kość jak najszybciej się zrosła.
Co dokładnie stało się Emilowi podczas upadku w Grand Prix Czech w Pradze? - Emil ma złamaną kość ramienia około 4-5 cm powyżej łokcia. Ta kość jest teraz zespolona śrubą oraz tytanową płytką po to, żeby była ustabilizowana. Lekarze zdjęli też szwy z rany, którą trzeba było zszyć - mówi Tomasz Suskiewicz.
Nadal nie wiadomo, kiedy Emil Sajfutdinow wróci na tor: - Na razie pewne jest to, że nie wróci do ścigania w przyszłym tygodniu. Niczego więcej nie mogę powiedzieć, ponieważ nie chcemy nikomu nic obiecywać. Trzeba cierpliwie czekać, aż kość się zrośnie. Za szybki powrót na tor wyrządzi więcej złego, niż dobrego. Żadne złamanie nie jest przyjemne. Złamana kość będzie go z pewnością bolała również po powrocie na tor, ale to jest żużel i trzeba być przygotowanym na takie sytuacje.
A jak wygląda teraz dzień bydgoskiego Rosjanina? - Emilowi jest po prostu przykro z tego powodu, że musi przesiadywać w domu i nie może pomóc swoim kolegom na torze. Dzień spędza na rehabilitacji, która do tej pory przebiega bardzo dobrze i na siedzeniu w domu. W tym całym nieszczęściu najbardziej zadowolona jest jego dziewczyna, chociaż ona również wolałaby, żeby Emil był cały i zdrowy.
Nie wiadomo również, kiedy Emil przyjedzie do Polski: - W Bydgoszczy pojawi się dopiero wtedy, kiedy ręka będzie sprawna i będzie mógł przejechać pierwsze próbne okrążenia. Na tej podstawie podejmie decyzję, czy będzie gotowy do powrotu na tor.
Menedżer Emila zapewnia, ze Rosjanin nie ma do nikogo żalu o to, co się stało podczas GP Czech, a swój upadek określa jako splot wielu nieszczęśliwych okoliczności. "Susi" uważa również, że postawa Polonii Bydgoszcz podczas pojedynku ligowego w Zielonej Górze wynikała po części z upadku Emila: - Emil ma w tym roku bardzo wysoką średnią biegopunktową. Gdyby jego punkty dodać do wyniku całej drużyny, byłoby znacznie lepiej. Podejrzewam, że upadek Emila wpłynął również na postawę całej drużyny.