Prezes lubelskiego klubu nie ukrywał, że spory wpływ na świetny wynik KMŻ w meczu z Polonią miał fakt pojawienia się nowego strategicznego sponsora, Lubelskiego Węgla. - Można powiedzieć: nowy sponsor, nowa jakość. Chociaż nie zawsze pieniądz załatwia wszystko, to jednak w sporcie żużlowym fundusze są bardzo ważne. Dzięki finansowemu wsparciu Lubelskiego Węgla pozyskaliśmy Adriana Rymela, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Czech świetnie wpasował się w zespół. Cieszy też niezły występ słabo spisującego się wcześniej Sergieja Darkina, jednak w tym przypadku wciąż widać pewne braki. Dzisiejszy mecz bardzo cieszy jeśli chodzi o wynik sportowy, jednak jako prezes klubu ubolewam, że będzie to dla nas duży wydatek - żartobliwie podsumował spotkanie z Polonią prezes KMŻ
Kwestia transferów jest jednym z najczęściej poruszanych tematów w lubelskim środowisku żużlowym. Prezes Wojciechowski twierdzi, że klub chciałby jeszcze się wzmocnić: - Nie ukrywam, że jeszcze chcemy zakontraktować jednego, być może dwóch zawodników. Nie mogę jednak powiedzieć o kogo chodzi, ponieważ jednego z zawodników, z którym rozmawialiśmy już nam podkupiono. Ale pracujemy nad innymi kontraktami i w okienku transferowym postaramy się kupić kogoś dobrego. Adrian Rymel ma sporo zajętych terminów, dla niego priorytetem jest liga angielska, musimy to zaakceptować. Szkoda, że nie będzie on jechał we wszystkich meczach, ponieważ jesteśmy bardzo zadowoleni z jego wyniku. Sam zawodnik podkreśla, że w Lublinie bardzo mu się podoba i zachwala sobie atmosferę w drużynie. Chcę w tym momencie podkreślić, że jeśli awansujemy do pierwszej ligi, ci zawodnicy, którzy najbardziej się do tego awansu przyczynią, będą mogli liczyć na miejsce w kadrze KMŻ na przyszły sezon.
Inną ważną kwestią jest forma pomocy finansowej udzielanej przez Lubelski Węgiel klubowi. - Dostaliśmy od sponsora kwotę, o którą poprosiliśmy i na ten moment Lubelski Węgiel nie przewiduje dodatkowych pieniędzy dla zawodników. Będzie awans - będzie duża premia. W zależności od tego, w jakim stopniu dany żużlowiec przyczyni się do jazdy w pierwszej lidze, otrzyma odpowiednią kwotę Oczywiście, jeśli zdarzy się jakaś nadzwyczajna okoliczność, będziemy na nią reagować. Z pewnością dobrych zawodników nie pozostawimy samych sobie - kończy Zbigniew Wojciechowski.