Sebastian Brucheiser: Myślałem, że stracę cały sezon

Sebastian Brucheiser kilka dni temu został potwierdzony przez Główną Komisję Sportu Żużlowego i może ponownie uprawiać sport żużlowy bez konieczności podchodzenia do egzaminu na certyfikat. 23-letni zawodnik bardzo się ucieszył, że może w końcu wystartować w zawodach, bo liczył się nawet ze stratą całego sezonu.

- Bardzo się cieszę, że zostałem zatwierdzony przez GKSŻ jako pełnoprawny żużlowiec. Szkoda, że musiałem tak długo czekać na możliwość startów. Zrobiło się trochę przerwy w jazdach treningowych. Będę chciał jak najlepiej wypaść na treningach i powalczyć o miejsce w składzie, a jak już się w nim znajdę punktować skutecznie dla ostrowskiej drużyny - powiedział Sebastian Brucheiser przed piątkowym treningiem Holdikomu Ostrovia.

Brucheiser przyznaje, że przez trzykrotnie przekładany termin egzaminu na certyfikat miał momenty zwątpiania, czy wyjeździe w tym sezonie na tor. - Były już chwilę, że pojawiały się myśli o tym, by odpuścić ten sezon i powoli szykować się na następny. Byłem przygotowany, że czeka mnie już koniec sezonu i kolejny rok przerwy w startach. Dlatego ucieszyłem się, kiedy pojawiła się możliwość startów. Wierzę, że teraz będzie już jak najlepiej - mówi z entuzjazmem żużlowiec.

Niepewnność, kiedy i czy w ogóle w tym sezonie zawodnik zdobędzie certyfikat żużlowca sprawiły, że nie trenował ostatnio. - Na pewno zaległości treningowe są, bo pogoda pokrzyżowała sporo planów treningowych. Przez półtora tygodnia nie siedziałem na motocyklu. Muszę to szybko nadrobić - zapowiada.

W ostatnich dniach kadra Holdikomu Ostrovia wzbogaciła się o dwóch żużlowców. Jest więc coraz większa rywalizacja o miejsce w składzie drużyny Janusza Stachyry. - Faktycznie, coraz więcej zawodników jest w kadrze Holdikomu Ostrovii. Na pewno jakieś tam obawy, czy załapię się do składu na mecz ligowy są. Trzeba jednak walczyć. Nikt miejsca w drużynie nie podaruje mi w prezencie. Muszę je sobie wywalczyć dobrą jazdą. Jeśli będzie dobrze spisywał się sprzęt i ja będę również jechał poprawnie, wierzę że znajdę uznanie w oczach trenera - powiedział Brucheiser.

Sytuacja w tabeli drugiej ligi jest bardzo ciekawa. Praktycznie jeszcze każdy zespół ma szanse na zajęcie miejsca w czołowej czwórce. To także plan Holdikomu Ostrovii. - Cały zespół Ostrovii na pewno za cel stawia sobie miejsce w czołowej czwórce II ligi, tak by nie musieć 1 sierpnia kończyć sezonu. Jeśli znajdziemy się już w tej górnej połówce, postaramy się powalczyć o jak najlepsze miejsce. Dwa sezony temu w Łodzi startowałem w II lidze, ale muszę przyznać, że poziom był wówczas nieco inny. Oczywiście, druga liga to nie przelewki. Zawodnicy mają coraz lepszy sprzęt i naprawdę nie jest łatwo o punkty - zauważa żużlowiec wracający do tego sportu po prawie dwuletniej przerwie.

Komentarze (0)