Zbigniew Czerwiński: Rywalizacja o miejsce w składzie jest pozytywna

Zbigniew Czerwiński w ostatnim meczu ligowym w Krośnie zanotował groźny wypadek. Pięć dni po tym zdarzeniu wsiadł już na motocykl podczas treningu. Popularny "Sałatka" musi jeździć coraz lepiej jeśli chce utrzymać miejsce w składzie ostrowskiej drużyny

- Dochodzę do siebie. Jeszcze delikatny ból pozostał, ale czuję się już na tyle dobrze, że przyjechałem na piątkowy trening. Chciałem trochę pojeździć, złapać jak znów kontakt z motocyklem - powiedział o stanie swojego zdrowia żużlowiec Holdikomu Ostrovia. - Jesteśmy w kontakcie z lekarzami, którzy opiekują się naszymi zawodnikami. Wyraził on zgodę na przyjazd Zbyszka na trening. Nie wykluczone, że w sobotę pierwsze kółka na ostrowskim torze po upadku w Krośnie zacznie kręcił Marcel Kajzer - dodaje Artur Bieliński, p.o. prezesa klubu.

Jak Zbigniew Czerwiński wspomina swój niefortunny wypadek w Krośnie. - Tor był równy dla wszystkich zawodników. Był twardy. Absolutnie to nie nawierzchnia była przyczyną mojego upadku. Po prostu zawodnik, który jechał przede mną, Kenneth Hansen zasygnalizował defekt motocykl poprzez podniesienie ręki. Byłem już w takiej sytuacji, że mogłem wejść w krawężnik, ale była zbyt duża prędkość i pewnie wjechałbym w niego. Pojechałem szerzej i niestety, to nie udało się opanować motocykla. Sam zaliczyłem groźny upadek - wspomina żużlowiec.

Po ostatnich kontraktach w Ostrowie nikt nie może być teraz pewnym miejsca w składzie. - Rywalizacja o miejsce w składzie jest pozytywnym czynnikiem. Im większa konkurencja w drużynie, im więcej zawodników rywalizuje o skład, tym trzeba podnosić swój poziom, by znaleźć się w drużynie na mecz ligowy. Im większy poziom poszczególnych zawodników, tym także wzrasta wartość całego zespołu - dostrzega pozytywy Zbigniew Czerwiński.

Popularny "Sałatka" jest w awizowanym składzie ostrowskiej drużyny na mecz z Lubelskim Węglem KMŻ-em Lublin. Wychowanek RKM-u jak zwykle z szacunkiem podchodzi do każdego przeciwnika. - Na pewno czeka nas w niedzielę ciężki pojedynek. Zresztą, od początku sezonu powtarzam, że nawet w drugiej lidze nie funkcjonuje już pojęcia - łatwego meczu, słabszego rywala. Każdy mecz jest trudny, każdy rywal wymagający. Zawodnicy dysponują zbliżonym do siebie sprzętem. Czterech żużlowców staje pod taśmą i każdy chce wygrać - podkreśla Czerwiński.

Źródło artykułu: