Tobiasz Musielak: Jesteśmy bojowo nastawieni przed meczem w Krakowie

Tobiasz Musielak wystartował w biegu dodatkowym w sobotnim półfinale Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów, jednak już przed jego rozpoczęciem mógł być pewny awansu do Gorican. Walka toczyła się bowiem o miejsca 3-5. Ostatecznie zawodnik Unii Leszno wypożyczony w tym roku do Kolejarza Rawicz zajął drugie miejsce, co dało mu czwartą lokatę w całych zawodach.

Jak swój występ komentuje sam zainteresowany? - Na pewno jestem zadowolony z awansu. Zadowolony natomiast być nie mogę z konkretnych biegów, które przegrywałem. Popełniałem szkolne błędy. Mogło być lepiej. Muszę z tego wyciągnąć wnioski - słusznie zauważa Tobiasz Musielak.

Finał w Gorican odbędzie się 24 lipca, do tego czasu pozostało więc jeszcze ponad półtora miesiąca. Czy "Tofik" w międzyczasie będzie miał możliwość potrenowania na obiekcie należącym do ojca Juricy Pavlica? - Na pewno jeśli będzie taka okazja, to potrenuję. To jest ważne, nigdy tam jeszcze nie jeździłem. Będzie to istotna sprawa móc tam potrenować przed finałem. Chyba, że nie zgodzi się na to Jurica lub jego ojciec. Ale jeśli możliwość taka się nadarzy, to na pewno skorzystam - dodaje Musielak.

Już za kilka godzin rawiczanie będą walczyć o ligowe punkty w Krakowie. Jak do tych zawodów podchodzi mieszkający w Popowie junior? - To jest żużel, wszystko jest możliwe. O bonus będziemy walczyć, a co do zwycięstwa, to pojedziemy na sto procent. Jesteśmy bojowo nastawieni, na pewno będziemy chcieli wygrać - twierdzi 17-latek.

Już za trzy tygodnie Kolejarz Rawicz ma jeździć w najsilniejszym składzie, gdyż powrót po kontuzji zapowiada Sebastian Alden. Jaka będzie wówczas siła rażenia rawickiej lokomotywy? - Myślę, że jadąc w najlepszym składzie jesteśmy w stanie powalczyć w play-offach. Jesteśmy silną drużyną. W tym sporcie wszystko jest możliwe. Teraz wszyscy mają wyrównany sprzęt. Trzeba wygrywać starty, bo to jest bardzo ważne - kończy młodzieżowiec RKS-u.

Komentarze (0)