Krzysztof Pecyna: Kibice mnie motywują

Krzysztof Pecyna jest wychowankiem Polonii Piła. Poprzedni sezon nie był w jego wykonaniu udany, obecny w zasadzie zaczął się dla niego dopiero w miniony weekend. W Opolu, w pierwszym oficjalnym starcie, spisał się nieźle, zdobywając 6 punktów z bonusem.

Dużo gorzej było w drugim meczu. Pecyna w przegranym przez Speedway Polonię pojedynku w Krakowie wywalczył zaledwie 1 punkt, w pierwszym występie pokonując... kolegę z zespołu, Piotra Rembasa. 32-letni żużlowiec dobrze wyszedł spod taśmy, ale na trasie wyprzedzili go obydwaj przeciwnicy. W czym tkwiła przyczyna niemocy zawodnika Speedway Polonii? - Tor akurat dla mnie nie był problemem, bo startowałem tu może drugi raz, a i tak nawierzchnia została wymieniona. Miałem problemy z silnikami, ale to był mój dopiero drugi mecz, a pierwszy słaby. Przyjechałem tutaj z jednym motocyklem, drugi jest w trakcie składania. W Opolu coś się działo z silnikiem, zaczął słabnąć i nie dało się z dnia na dzień z nim nic zrobić, bo mechanik mieszka na drugim końcu Polski.. W swoim drugim biegu Pecyna zanotował defekt. - Silnik, można powiedzieć, zasłabł. Stracił kompresję i nadaje się do remontu.

Sympatyczny jeździec odczuwa jeszcze pewne braki wynikające z opóźnionego wejścia w sezon. -Mam mało jazdy, trzeba popracować nad rączkami. Nie chodzi o siłę, lecz o cechy motoryczne, które można wyrobić.

Były zawodnik gdańskiego Wybrzeża docenił klasę zwycięskiego zespołu. - Jesteście fajną i dobrą drużyna. Będziecie walczyć o play-offy. Pozdrawiam kibiców z Krakowa. Pilanin nie zapomniał także o sympatykach żużla z Grodu Staszica, którzy odnoszą się z dużym szacunkiem do zawodnika broniącego barw macierzystego zespołu. - Kibice bardzo mnie wspierają mentalnie. Dają mi motywację, żeby dalej jeździć i nie przejmować się słabszymi występami. Tego się trzymam i dziękuję - zakończył podbudowany postawą fanów Krzysztof Pecyna.

Źródło artykułu: