Bartosz Zmarzlik (Caelum Stal Gorzów): Trochę byłem stremowany przed zawodami w parkingu, ale jak wyjechałem na tor to jakby już wszystko ze mnie zeszło.
Szkoda tego dotknięcia taśmy. W ostatnim biegu Adrian Szewczykowski miał większe doświadczenie i przyjechał pierwszy. Bardzo cenne są wskazówki mojego brata, który towarzyszył mi w parkingu na zawodach.
Kacper Gomólski (Start Gniezno): Trochę pościgałem się na ostrowskim torze, który dobrze znam. Szkoda mojego drugiego startu, kiedy spaliło mi się sprzęgło. Nie mogłem jechać szybciej i zdołał mnie wyprzedzić Artur Pakiet. W ostatnim biegu widziałem, że Wojtek Lisiecki jest trochę wolniejszy i poczekałem za nim. Dzięki temu wygraliśmy podwójnie z Łukaszem Sówką.
Wojciech Lisiecki (Start Gniezno): Były to moje pierwsze zawody na torze w Ostrowie. Tor mi odpowiadał, lubię jak trochę się odsypie pod płotem - wtedy można nabierać prędkości. W pierwszym biegu zwycięstwo zawdzięczam dobremu wyjściu ze startu. W drugim występie troszkę warunki na torze się zmieniły i trzeba było już jeździć szerzej, czyli tak jak ja lubię. W trzecim starcie zanotowałem upadek na pierwszym łuku - jeden z kolegów pojechał troszkę ze mną pod bandę. Mam jeszcze jeszcze małe doświadczenie. Mogłem przymknąć troszkę gaz i skontrować i bym wyszedł z tego.
Dawid Bąk (Holdikom Ostrovia): W tych zawodach na własnym torze mi nie wyszło. Pod koniec zawodów się przebudziłem i po dwóch upadkach było zdecydowanie lepiej. Cieszę się, że mogłem trafić do ostrowskiego klubu, w którym mam możliwość startów w zawodach młodzieżowych. Myślę, że jeżeli się postaram miałbym szanse pojechania w lidze. Chęci mam, na motocykle nie mogę narzekać, brakuje mi tylko objeżdżenia.
Karol Sroka (Holdikom Ostrovia): Swój występ oceniam jako średni. Potraktowałem te zawody treningowo. Mogłem sprawdzić się na twardym torze i przekonać się jak spisuje się mój sprzęt, który przygotowuje mi majster Andrzej Krawczyk.