Dobrzy znajomi po przeciwnych stronach barykady - zapowiedź meczu Włókniarz Częstochowa - Caelum Stal Gorzów

Czy Tomasz Gollob i spółka poprowadzi gorzowską Stal do zwycięstwa nad skazywanym na spadek Włókniarzem Częstochowa? Obie drużyny przed sezonem założyły sobie odmienne cele. Obie powoli do nich dążą. Zapewne wbrew pozorom, wiceliderowi tabeli nie będzie łatwo kontynuować swojej passy zwycięstw. W Częstochowie bowiem Włókniarz stawia solidny opór. Szykuje nam się ciekawe widowisko.

Najbliższa niedziela, 20 czerwca, oprócz kolejnych spotkań piłkarskich mistrzostw świata przyniesie nam także to, co nas szczególnie interesuje, czyli kolejną rundę zmagań o Drużynowe Mistrzostwo Polski na żużlu. Warto na moment oderwać się od "kopanego" Mundialu, którym od kilkunastu dni żyje świat. Nasze oczy z odległego RPA zwróćmy na lokalne podwórko, na którym również wiele się wydarzy. W Częstochowie miejscowy Włókniarz podejmować będzie Caelum Stal Gorzów, jednego z pretendentów do mistrzowskiej korony.

Spotkanie to odpowie na wiele pytań. Krąży bowiem opinia, że Włókniarz do tej pory zmierzył się na własnym torze z przeciwnikami teoretycznie słabszymi od ligowych potentatów, a mimo to uporał się z nimi po bardzo zaciętych i dramatycznych konfrontacjach. Zespół gorzowskiej Stali miałby być zatem sprawdzianem dla skazywanych na pożarcie żużlowców z Częstochowy. Ale czy aby na pewno tak będzie? Nie zapominajmy, że w Speedway Ekstralidze o najwyższe laury bije się osiem zespołów i, jak pokazuje nam obecna tabela, są to wyrównane ekipy. - W Ekstralidze nie ma słabych drużyn, każda jest wymagająca i żadnej nie należy lekceważyć. To będzie trudny mecz - przyznał trener Włókniarza, Jan Krzystyniak. Wbrew pozorom to także w dużej mierze od osoby szkoleniowca "Lwów" mogą zależeć losy tego spotkania. Pytanie czy tor będzie sprzyjał gospodarzom, czy są oni odpowiednio mentalnie przygotowani i czy trener poradzi sobie w ewentualnie trudnym położeniu podczas trwania pojedynku. Do tej pory Jan Krzystyniak wychodził z opresji na częstochowskim owalu obronną ręką. Czy dane będzie mu powtórzyć sukces z meczy z Polonią Bydgoszcz oraz Betardem WTS-em Wrocław?

Łatwo na pewno nie będzie. A to dlatego, że gorzowianie posiadają w swych szeregach chociażby dwie potężne armaty w osobach Tomasza Golloba i Nickiego Pedersena. Częstochowianie znają taką sytuację z autopsji, gdyż jeszcze w zeszłym sezonie z lwem na piersi dumnie wojowali właśnie duński trzykrotny czempion globu wespół z Amerykaninem z Kalifornii Gregiem Hancockiem. Przeszłość i teraźniejszość pokazuje, że tego typu rozwiązania, mimo, iż są kosztowne, przynoszą spore efekty. Para Gollob - Pedersen niejednokrotnie w tym roku w ostatnim biegu rozstrzygała z korzystnym dla Stali skutkiem losy spotkań. Oprócz nich w zestawieniu Czesława Czernickiego znajduje się doskonale znający obiekt przy Olsztyńskiej Tomasz Gapiński oraz doświadczony już Słoweniec Matej Zagar. Przemysławowi Pawlickiemu natomiast na częstochowskim owalu zazwyczaj się w meczach ligowych nie wiodło. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, bo już na pewno nie forma tego zawodnika, aby w końcu się on przełamał i zaprezentował dobrze w barwach żółto-niebieskich.

Podobnie jak gorzowska Stal, także i Włókniarz posiada swe atuty. Pierwszy z nich to tor, który oczywiście nie stanowi zagadki dla gorzowian, ale jego odpowiednie przygotowanie może utrudnić "Stalowcom" szybkie dopasowanie się do niego. Kolejny to zgrany i wyrównany zespół, w którym tak na dobrą sprawę każdy zawodnik może, powiemy w podwórkowym slangu, "wystrzelić" i zachwycić formą. Tak jak niedawno chociażby Rafał Szombierski, którego doskonała dyspozycja zaważyła o tym, iż "Lwy" pokonały Betard Wrocław. Obecnie drużynie o nazwie Włókniarz Częstochowa przewodzi nie tak jak się spodziewano Rune Holta, lecz Jonas Davidsson. A propos Holty - w jego przypadku chyba najwyższa pora się przebudzić i przypomnieć częstochowskim fanom tego Holtę za czasów świetności, kiedy to między innymi zdobywał z Włókniarzem Drużynowe Mistrzostwo Polski w roku 2003. W dwóch dotychczas rozegranych meczach na własnym obiekcie Rune zdecydowanie nie zawiódł, ale też nie zachwycił. Zapewne częstochowianie nie mieliby nic przeciwko, aby reaktywacja "Holtańskiego" na torze w Częstochowie nastąpiła w dniu konfrontacji z gorzowską Stalą. I następny plus gospodarzy to własna publika, której doping niekiedy mobilizuje zawodników do jeszcze większej walki i wykrzesuje z nich najwyższe możliwości. Częstochowscy fani z grupy Ultras wspominają, że starają się być ósmym zawodnikiem Włókniarza. Tego ósmego zawodnika "Lwy" w niedzielę będą potrzebować.

Można również rzec, że ten pojedynek to spotkanie starych dobrych znajomych. W zespole gorzowskim jeszcze niedawno jeździli obecni żużlowcy Włókniarza, Peter Karlsson oraz wspominany Holta, natomiast Tomasz Gapiński i Nicki Pedersen przez ostatnie dwa lata stanowili o sile biało-zielonych. Obecnie punktują dla Stali i idzie im to całkiem nieźle. Fakt, że do niedawna byli pupilami w Częstochowie, znajomość tamtejszego toru, może być dla nich pozytywnym czynnikiem i mogą okazać się oni kluczem do sukcesu gorzowian. Póki co jednak nie rozstrzygajmy, bo już jak niejednokrotnie przyszło nam doświadczyć, to samo życie potrafi napisać najbardziej zaskakujące scenariusze. Prawdą natomiast jest, że to Stal Gorzów stawiana jest w roli faworyta tego pojedynku. Faworyci jednak potrafią zawieźć, o czym dobitnie przekonali się niedawno chociażby Hiszpanie, którzy przegrali podczas wspominanego na samym początku piłkarskim Mundialu ze Szwajcarią. Jest to przykład na to, że w sporcie, a tym bardziej tak nieprzewidywalnym jak żużel, nikogo nie należy przekreślać jeszcze przed rozpoczęciem zmagań. Z kronikarskiego obowiązku dodać należy, że niegdyś ważne kontrakty z Włókniarzem miały także aktualne podpory Stali, Matej Zagar i David Ruud, ale ich wkład w życie i wyniki biało-zielonych nie był znaczący, z racji tego, że startowali niewiele (Zagar np. wcale).

Awizowane składy:

Caelum Stal Gorzów:

1. Nicki Pedersen

2. Matej Zagar

3. Tomasz Gapiński

4. David Ruud

5. Tomasz Gollob

6. Paweł Zmarzlik

Włókniarz Częstochowa:

9. Peter Karlsson

10. Rafał Szombierski

11. Jonas Davidsson

12. Krzysztof Słaboń

13. Rune Holta

14. Borys Miturski

Początek spotkania: godzina 17.30

Sędziuje: Wojciech Grodzki (Opole)

Ceny biletów:

- sektor centralny 32 zł

- normalny 25 zł

- ulgowy 20 zł

- program 5 zł

Prognozy pogody na niedzielę (za new.meteo.pl):

Temp. 16°C

Ciśn. 1010 hPa

Deszcz: 0.0 mm

Wiatr: 18 km/h

Zamów relację z meczu Włókniarz Częstochowa - Caelum Stal Gorzów

Wyślij SMS o treści ZUZEL CZESTOCHOWA lub o treści ZUZEL GORZOW na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT.

Zamów wynik meczu Włókniarz Częstochowa - Caelum Stal Gorzów

Wyślij SMS o treści ZUZEL CZESTOCHOWA lub o treści ZUZEL GORZOW na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT.

Ostatni pojedynek:

Ostatnia konfrontacja tych drużyn na częstochowskim obiekcie miała miejsce 22 lipca 2009 roku. Wtedy to teoretycznie słabsi kadrowo gorzowianie wygrali ze zdecydowanie silniejszym kadrowo niż obecnie Włókniarzem. Do zwycięstwa 47:43 Stal poprowadził Tomasz Gollob, który zdobył 12 "oczek" i bonus.

Caelum Stal Gorzów - 47

1. Tomasz Gollob - 12+1 (3,3,2,2*,2)

2. David Ruud - 4+1 (1,2*,0,1,0)

3. Matej Zagar - 10+1 (3,1,2,3,1*)

4. Peter Karlsson - 3 (0,0,3,0)

5. Rune Holta - 11 (2,3,2,2,2)

6. Thomas H. Jonasson - 7+1 (2,0,2*,0,3)

7. Adrian Szewczykowski - 0 (0)

Włókniarz Częstochowa - 43

9. Lee Richardson - 8 (2,1,1,1,3)

10. Sławomir Drabik - 0 (0,0,0,-)

11. Tomasz Gapiński - 8+1 (1*,0,3,1,3)

12. Michał Szczepaniak - 4 (2,1,1,-)

13. Greg Hancock - 10 (1,3,1,2,3,0)

14. Borys Miturski - 1 (1,-,-,-,0)

15. Tai Woffinden - 12+1 (3,3,2*,3,0,1)

Źródło artykułu: