Patryk Pawlaszczyk: To mi się podoba

W zaległym meczu 7. kolejki II ligi Speedway Wanda Kraków przegrała z Kolejarzem Opole. Zdaniem Patryka Pawlaszczyka, wpływ na niekorzystny wynik miał niezbyt sprzyjający gospodarzom tor. Bardziej pochlebnie zawodnik wypowiedział się o jeździe w Danii.

- W pierwszej części zawodów mieliśmy ogromne problemy. Szkoda tego, bo mecz był jak najbardziej do wygrania. Dopiero później się spasowaliśmy. Myślałem, że tor będzie przygotowany tak, jak na ostatnie zawody, w których od początku wygrywaliśmy i byliśmy zgraną drużyną. Okazało się jednak, że jest całkiem inaczej. Jazda po tym torze sprawiała problemy i pozostawiała dużo do życzenia. Trochę punktów zdobyłem, ale zadowolony na pewno być nie mogę - ocenił sobotnie zawody Pawlaszczyk, który po uślizgu w pierwszym swoim starcie, w pozostałych biegach wywalczył 7 punktów i bonus.

Wychowanek RKM-u Rybnik do Krakowa przybył prosto z Danii, gdzie w piątek po raz pierwszy wystąpił w spotkaniu tamtejszej ligi. W debiucie Pawlaszczyk był czołowym zawodnikiem zespołu z Vojens. Jego 11 punktów z bonusem walnie przyczyniło się do wyjazdowego remisu z ekipą Holstebro . - Skorzystałem z tej oferty i postanowiłem się pokazać, od razu dostałem zaproszenie na kolejny mecz. Tam jest zupełnie inaczej niż w Polsce, można powiedzieć, że piknikowo. Na bieżąco, po meczu płacą i to mi się bardzo podoba. Jeździ się może za mniejsze pieniądze, ale pewne, które dostaje się od razu. To mi się podoba - zakończył duński wątek żużlowiec krakowskiej drużyny.

Źródło artykułu: