Wszyscy wiedzą, że jest twardo, a i tak przegrywają - komentarze po meczu Start Gniezno - PSŻ Lechma Poznań

W niedzielnych derbach Wielkopolski, Start Gniezno rozgromił na swoim torze PSŻ Lechma Poznań 63:27. Dzięki tej wygranej, gospodarze zwiększyli swój dorobek aż o trzy punkty. Dwa za zwycięstwo i jeden za lepszy bilans w dwumeczu. Po spotkaniu w zespole Startu panowała doskonała atmosfera.

Zgoła odmienne nastroje towarzyszyły działaczom i zawodnikom z Poznania. Kilku z nich odmówiło wypowiedzi naszemu portalowi.

Zbigniew Jąder (trener PSŻ Lechma Poznań): - Nie myślałem, że pojedziemy tak słabo. W moim zespole nie zawiedli jedynie Skórnicki (Adam) i Kościuch (Norbert). King (Daniel) pojechał za Szczepaniaka (Mateusza), bo ten nie pojawił się na treningu.

Adrian Szewczykowski (PSŻ Lechma Poznań): - Za mój występ wypada się wstydzić. Tak to należy skomentować. Dwa punkty w trzech biegach to nie jest powalający wynik, tak samo jak rezultat drużyny. Cały zespół próbował różnych wariantów. Gospodarze dobrze wychodzili ze startu i na dystansie ciężko było wyprzedzać. Byli zdecydowanie lepsi.

Leon Kujawski (trener Startu Gniezno): - Wielkie podziękowania i gratulacje należą się wszystkim naszym zawodnikom. Każdy przyczynił się do tego, że wysoko pokonalśmy rywali i możemy cieszyć się nie tylko ze zwycięstwa, ale też z punktu bonusowego. Jeśli chodzi o tor, to cóż... Każdy przygotowuje taką nawierzchnię, na której czuje się najlepiej. Po meczu kilku kibiców mówiło mi, trenerze jak mamy wygrywać tak wysoko, to niech kurzy się zawsze (uśmiech).

Mirosław Jabłoński (Start Gniezno): - Najważniejsze, że jesteśmy mocni u siebie i każdy musi się nas bać. Można przegrać na wyjeździe wysoko, ale teraz pokazaliśmy, że nawet te dwadzieścia punktów da się odrobić. Wszyscy wiedzą że tu jest twardo, przyjeżdżają, a i tak przegrywają. Znów udowodniłem, że jestem przydatny tej drużynie. Cieszy, że mogę jeździć, zdobywać punkty i wygrywać z zespołem.

Michał Szczepaniak (Start Gniezno): - Sam jestem zaskoczony, że w Gnieźnie spisuję się tak dobrze. Szkoda, że nie miałem okazji rywalizować z bratem, który dziś nie otrzymał od trenera szansy. Mam nadzieję, że szybko wróci do składu poznaniaków, bo jest wartościowym żużlowcem.

Kacper Gomólski (Start Gniezno): - Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że będzie aż tak dobrze. Zawsze się staram, walczę, ale dotąd ciągle miałem jakieś problemy. Dziś wszystko zagrało idealnie, dlatego mam powody do satysfakcji. Będę robił wszystko, żeby także w kolejnych spotkaniach być ważnym punktem zespołu.

Notowali: Mateusz Klejborowski i Szymon Kaczmarek

Komentarze (0)