- Dla mnie każdy tor jest taki sam i nieważne czy jest naturalny, czy układany. Przestańmy demonizować rolę torów jednodniowych. W sobotę w Goeteborgu wcale nie będzie trudniej niż w dwóch poprzednich tegorocznych turniejach - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Gollob.
Wielokrotny medalista mistrzostw Polski poinformował także, że tor na Ullevi leży już od kilku miesięcy. - W Goeteborgu tor leży od lutego, więc to nie jest tak do końca tor jednodniowy. A poza tym nie zawsze miałem problemy na sztucznej nawierzchni. Swego czasu dobrze pojechałem w Cardiff, dwa razy stałem też na podium w Kopenhadze. Czy w tej sytuacji można w ogóle mówić, że jakiś tor mi nie leży? Chyba raczej mógłbym powtórzyć to, co zawsze, czyli, że warunki na torze są identyczne dla wszystkich zawodników, a cała reszta zależy od dopasowania silnika. Tu, przyznaję, jest jakiś problem. Ciężko jest wyregulować motocykl na układany tor. Ale ostatniej radzę sobie z tym coraz lepiej - stwierdził Tomasz Gollob.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.