Maciej Janowski (Betard Wrocław): - Chodziło tylko o awans. Wynik punktowy nie ma znaczenia. Fajnie było wygrać, ale to tylko półfinał. Ogólnie tor jest bardzo fajny, do walki. Mi bardzo on pasuje, dobrze mi się na nim jedzie. Na ostatnim treningu tutaj znalazłem dobre przełożenie i to się sprawdza. W finale będę się starać, zobaczymy, jak wyjdzie.
Bartosz Zmarzlik (Caelum Stal Gorzów): - Jestem zadowolony, no może poza tym drugim biegiem. Wszystko było w porządku, motocykl dobrze się spisywał. Jestem bardzo szczęśliwy z awansu.
Kacper Gomólski (Start Gniezno): - Tak naprawdę liczył się jedynie awans, a nie konkretne miejsce. Co prawda udało mi się stanąć na podium, ale obecnie ma to drugorzędne znaczenie. Wszystko rozstrzygnie się w Lesznie, gdzie odbędzie się finał.
Wojciech Lisiecki (Start Gniezno): - Wszedłem z rezerwy, trafiłem z przełożeniami i udało się powalczyć. Trochę zawaliłem pierwszy bieg, mogłem jechać szerzej. Wyszedł trochę brak doświadczenia. Następnie udało mi się jeszcze wygrać z Kacper Gomólskim. Gdybym jechał w pięciu biegach, to może całkiem inaczej by się to potoczyło. Nie ma jednak co gdybać, tylko pracować dalej.
Marek Cieślak (trener Betardu Wrocław, reprezentacji Polski seniorów i juniorów): - Podobała mi się jazda Bartosza Zmarzlika. Nie miał problemów z awansem, jeździł bardzo pewnie. Poza tym nie było niespodzianek. Maciek Janowski to stary "wyga". Zrobił to, co miał zrobić.
Stanisław Chomski (trener Lotosu Wybrzeże Gdańsk): - Myślę, że nie było dzisiaj większych niespodzianek. Awansowali dokładnie ci zawodnicy, którzy mieli awansować. Chciałbym wyróżnić Bartosza Zmarzlika, którego występ był pewną niespodzianką. Widać, że to duży talent. Jeździł dynamicznie, bojowo. Podobał mi się. Z dobrej strony pokazał się zawodnik gospodarzy - Kacper Gomólski, który był trzeci. Popełnił kilka błędów, ale nie miał problemów z awansem.
Piotr Paluch (II trener Caelum Stal Gorzów): - Bardzo ciekawe zawody, wyrównane. Losy awansu ważyły się praktycznie do ostatniego biegu. Natomiast dobre czasy świadczą o tym, że na mecze ligowe gnieźnianie przygotowują twardszy tor niż dziś. Cieszy mnie awans moich podopiecznych. Bartek Zmarzlik pokazał się z bardzo dobrej strony, zresztą podobnie jak Łukasz Cyran. Ten drugi przespał dwa pierwsze swoje biegi, później było już OK.
Leon Kujawski (trener Startu Gniezno): - Zawody były ciekawe, było kilka mijanek. Tor rzeczywiście został przygotowany nieco inaczej niż na ligę. To jednak nikogo nie powinno dziwić. Podsumowując występ moich zawodników, to Kacper (Gomólski) pojechał na swoim poziomie. Awansował bardzo pewnie. Podejrzewam, że gdyby w składzie, a nie z rezerwy startował też Wojtek Lisiecki, to także znalazłby się w czołowej ósemce. Więcej spodziewałem się natomiast po występach Marcina (Wawrzyniaka) i Macieja (Fajfera).
Współpraca: Szymon Kaczmarek