Trenerski dwugłos po meczu RKM ROW Rybnik - Start Gniezno

Trener gnieźnieńskiego Startu mówił, że jego podopieczni coś udowodnili. Manager rybniczan natomiast podsumował to spotkanie jako katastrofa. Trudno jednak im się dziwić, gdyż wynik meczu dla jednego jest znakomity, dla drugiego dramatyczny. Rybniczanom nie udał się zatem jubileuszowy tysięczny mecz w polskich rozgrywkach. Gnieźnianom natomiast udał się rewanż za sezon 2009, a w Rybniku Start wygrał po raz pierwszy od 15 lat!

- Mam nadzieję, że ze Startem wygramy pewnie - mówił manager RKM ROW Rybnik Dariusz Momot. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna i pewne zwycięstwo zanotowali rywale. Manager Rekinów zna powody porażki. - Po sobotnim meczu z PSŻ Lechma niektórzy zawodnicy poszli do toromistrza i chcieli trochę innego toru. Nie będę mówił kto to był, ani jak pojechali w dzisiejszych zawodach- skomentował zaistniałą sytuację Momot. - Ja w sprawie przygotowania toru na dzisiejsze zawody swoich palców nie mieszałem.

Kogo Momot ma na myśli? Najsłabiej wypadli Ronnie Jamroży oraz Mariusz Węgrzyk. Zawodnika z pojedynku ze Skorpionami zupełnie nie przypominał junior Rafał Fleger. - Słaby występ Rafała spowodowany jest właśnie tą zmianą nawierzchni - komentuje Momot. Po meczu ze Startem manager Rekinów nie może mieć pretensji jedynie do dwójki zawodników. - Żadnych pretensji nie mogę mieć do Nicolaia Klindta oraz Daniela Nermarka. To zawodowcy, którzy umieli dopasować się do innych warunków na naszym torze - dodaje manager RKM ROW.

Momot mówił o katastrofie, a współczuł mu trener rywali. - My cieszymy się z tego sukcesu w przeciwieństwie do gospodarzy. Rybniczanie stracili kolejne punkty na swoim torze, a to bywa bolesne - skomentował mecz Leon Kujawski. - Jedziemy swoje i udowodniliśmy, że potrafimy odnosić zwycięstwa również na wyjazdach, a nie tylko na naszym torze. To cieszy. Wszyscy byli skupieni, wszyscy punktowali i dzięki temu odnieśliśmy cenną wygraną.

Start Gniezno wygrał w Rybniku po raz pierwszy od 15 lat. Wtedy gnieźnianie triumfowali na Śląsku 57:33. Tym razem wygrana jest nieco skromniejsza, ale równie ważna i efektowna. - Dzisiaj wygraliśmy wszyscy. Pojechaliśmy jako drużyna, dlatego nie mogę ani nikogo z osobna chwalić, ani tym bardziej ganić. Odnieśliśmy drużynowy sukces, za co bardzo dziękuję swoim zawodnikom - zakończył Kujawski.

Źródło artykułu: