Bohaterów trzech: Gollob, Buczek, Kołodziej - relacja z półfinału IMP w Krośnie

Zawody, zawody i po zawodach - chciałoby się powiedzieć. Promowany jako wielkie święto żużla w Krośnie półfinał Indywidualnych Mistrzostw Polski okazał się interesujący, choć nie porywający. Co najważniejsze, nie zabrakło niespodzianek i akcji na torze. Zgodnie z oczekiwaniami, niemalże ubóstwiany na każdym kroku król Bydgoszczy, Tomasz Gollob, okazał się także królem Krosna, wygrywając w niepodlegający dyskusji sposób wszystkie wyścigi.

Tomasz Sztaba
Tomasz Sztaba

Impreza - jak na lokalne warunki - była świętem. Miejscowi oficjele na trybunach, miejsca na trybunie "krzesełkowej" zajęte w większości na około dwie godziny przed rozpoczęciem, skoki spadochronowe, prezentacja oprawiona cięższym (czyt. harleyowym) sprzętem i dawno niewidziane w Krośnie tłumy, z których zresztą spora część przyszła głównie "na Golloba". W końcu mocna stawka, wieszcząca zaciętą walkę o awans do finału.

Koniec końców ci, którzy przyszli (lub przyjechali) nie powinni być rozczarowani. Zawodnicy mimo ekstremalnych warunków, jak na krajową czołówkę przystało, nie zawiedli, momentami podnosząc i tak wyśrubowaną temperaturę. A właściwie: nie wszyscy zawiedli, bo po względnie objeżdżonych w Krośnie czołowych ekstraligowcach pokroju Grzegorza Walaska albo Rafała Dobruckiego można było spodziewać się więcej. Chyba jednak nikomu ze stawki nie można odmówić serca do walki.

Wyścigi na miarę mistrzostw Polski

I. Pech na starcie - awaria silnika - Janusza Kołodzieja. Pod nieobecność lesznianina Grzegorz Walasek przez trzy okrążenia bronił się przed atakami Golloba. "Chudy" w końcu wyprzedził Walaska po wewnętrznej.

VII Bardzo dobre tego dnia drugie pole startowe wykorzystał Robert Miśkowiak, niemal przez cztery okrążenia atakowany przez Rafała Dobruckiego, który z kolei, jadąc szeroko, musiał bronić się przed atakami Dawida Stachyry. Przed samą metą upadł Krzysztof Pecyna.

IX. Bardzo ciasno na pierwszym łuku. Sławomir Drabik ostro wypchnął Rafała Dobruckiego. Zamieszanie wykorzystał Grzegorz Zengota, którego na drugim okrążeniu wyprzedził Gollob. Wcześniej Rafał Dobrucki rozprawił się z Drabikiem.

X.Być może najlepszy wyścig dnia. Świetny start Tomasza Chrzanowskiego, za nim jechał Miśkowiak. Na drugim wirażu Krzysztof Buczkowski potraktował Miśkowiaka tak ostro, że ten spadł na czwarte miejsce. Na trzecim okrążeniu Buczkowski i Walasek z obu stron zaatakowali Chrzanowskiego, który jeszcze odbił drugie miejsce, ale nie zdążył dogonić Buczkowskiego.

XVI. Najlepiej ze startu Damian Baliński, ale na trzecim okrążeniu zaskoczył go Janusz Kołodziej. Koledzy klubowi do końca walczyli o 3 punkty, zwycięsko wyszedł Kołodziej.

XX. Kołodziej słabo wyszedł ze startu i pomimo prób nie zdołał wyprzedzić żadnego z rywali. Z przodu Dobrucki i Protasiewicz przez krótko w bliskim kontakcie. Nawiasem mówiąc, gdyby kolejność na mecie była inna, kilku zawodników z 9 punktami jeszcze długo ścigałoby się w wyścigach dodatkowych o awans...

Bohaterowie zawodów

Wspomniany wcześniej Tomasz Gollob. Reprezentant Caelum Stali Gorzów miał wszystko, czego do odnoszenia zwycięstw potrzebował. W wykonaniu aktualnego wicemistrza świata zabrakło tylko firmowych akcji "po dużej". Zabrakło, bo w większości przypadków Gollob ściganie się kończył już na pierwszym łuku...

Janusz Kołodziej. Nie był to najlepszy dzień wychowanka Unii Tarnów. Po stracie jednego wyścigu i co gorsza, silnika, reprezentant Polski musiał ostro się postarać i... kolejne dwa wyścigi rozegrał już na starcie, osiągając najlepsze oprócz Golloba czasy w zawodach.

Krzysztof Buczkowski. Żużlowiec GTŻ-u Grudziądz miał być rezerwowym i chociaż nie zajął miejsca w czołówce, na wyróżnienie zasłużył sobie bojową postawą i widowiskową jazdą, a w końcu awansem do finału kosztem zdecydowanie bardziej faworyzowanych zawodników.

Adrian Miedziński. Zawodnik Unibaxu odjechał po prostu równe, dobre zawody. Był szybki ze startu i jeśli trzeba było, powalczył na trasie.

Piotr Protasiewicz - kapitan Falubazu wykonał zadanie i pewnie awansował do finału w Zielonej Górze, chociaż na ostatni wyścig musiał złapać drugi oddech. Skąd wynikała słabsza momentami postawa? - Widocznie rywale jadą szybciej ode mnie. Na poważnie, jestem trochę poobijany po meczu w Szwecji. Poza tym upał daje się we znaki - tłumaczył. Na temperaturę narzekał też Miedziński - Bardzo ciężko się jeździ, jest bardzo gorąco. Nasze organizmy źle to znoszą.

Warto pochwalić Damian Balińskiego i Dawida Stachyrę, którzy tradycyjnie pokazali "pazur" na krośnieńskim owalu, choć awans nie przyszedł im to łatwo i żaden z nich nie wygrał ani jednego biegu. Pechowo zacząłem, w pierwszym wyścigu miałem problemy ze sprzęgłem - mówił zawodnik Wybrzeża Gdańsk. Z kolei zdaniem Balińskiego - to ostatni tor z czarną nawierzchnią, do której trudno się dopasować.

Na drugim biegunie znalazł się przede wszystkim Grzegorz Walasek. Zawodnik Polonii Bydgoszcz jeździł raczej bezbarwnie i nie zdołał wywalczyć nawet roli rezerwowego w finale. O ile zazwyczaj "Walas" zarówno wyprzedza, jak i daje się wyprzedzać, to tym razem można powiedzieć, że wychodziło mu tylko to drugie. Z kolei Rafał Dobrucki jeździł walecznie, w swoim stylu i wydaje się, że finał wiele straci na jego nieobecności. Nierówno prezentował się Grzegorz Zengota, a Sławomir Drabik czy Krzysztof Pecyna mieli widoczne braki sprzętowe. Ten ostatni był zresztą bardzo szczery - Jest mi bardzo przykro, że tak słabo jadę. Nie wiem, co się dzieje. Wymiana nawierzchni w Krośnie i w Pile bardzo by się przydała. Żużlowiec Polonii Piła odniósł się też do sytuacji panującej w jego klubie, choć może lepiej będzie nie przytaczać jego słów w tym miejscu...

Tradycyjnie ubrudzeni i zadowoleni - tak można opisać kibiców opuszczających stadion przy ulicy Legionów. Działacze marzą, by choć połowa z nich częściej pojawiała się na żużlu w Krośnie. Być może będą mieli okazję, ale dzięki głównemu bohaterowi półfinału. Poszło planowo, udało się awansować do wielkiego finału. Zdobyłem 15 punktów na torze, na którym nie byłem 20 lat. Być może częściej będę tutaj zaglądał, jeśli obiecacie mi państwo, że tak licznie przybędziecie na stadion - zakończył Tomasz Gollob, który po zawodach, wśród tłumów kibiców, po raz kolejny przekonał się, że ciężkie bywa życie gwiazdy...

Wyniki:
1. Tomasz Gollob (Caelum Stal Gorzów) - 15 (3,3,3,3,3)
2. Adrian Miedziński (Unibax Toruń) - 12 (3,2,3,2,2)
3. Piotr Protasiewicz (Falubaz Zielona Góra) - 11 (3,3,1,1,3)
4. Janusz Kołodziej (Unia Leszno) - 9 (d,3,3,3,0)
5. Tomasz Gapiński (Caelum Stal Gorzów) - 9 (2,0,1,3,3)
6. Krzysztof Buczkowski (GTŻ Grudziądz) - 9 (1,1,3,3,1)
7. Dawid Stachyra (Lotos Wybrzeże Gdańsk) - 9 (2,1,2,2,2)
8. Damian Baliński (Unia Leszno) - 9 (2,2,2,2,1)
--
9. Rafał Dobrucki (Falubaz Zielona Góra) - 8 (3,2,1,0,2)
--
10. Grzegorz Walasek (Polonia Bydgoszcz) - 8 (2,1,1,1,3)
11. Grzegorz Zengota (Falubaz Zielona Góra) - 6 (1,1,2,2,0)
12. Robert Miśkowiak (PSŻ Lechma Poznań) - 4 (0,3,d,0,1)
13. Tomasz Chrzanowski (GTŻ Grudziądz) - 4 (1,0,2,0,1)
14. Damian Celmer (PSŻ Lechma Poznań) - 3 (0,2,0,1,0)
15. Sławomir Drabik (Włókniarz Częstochowa) - 3 (0,d,0,1,2)
16. Krzysztof Pecyna (Speedway Polonia Piła) - 1 (1,u,0,0,w)

Bieg po biegu:
1. (71,9) Gollob, Walasek, Pecyna, Kołodziej (d/start)
2. (70,6) Miedziński, Stachyra, Buczkowski, Drabik
3. (71,1) Dobrucki, Baliński, Chrzanowski, Celmer
4. (70,5) Protasiewicz, Gapiński, Zengota, Miśkowiak
5. (71,0) Gollob, Baliński, Buczkowski, Gapiński
6. (70,9) Protasiewicz, Celmer, Walasek, Drabik (d4)
7. (71,0) Miśkowiak, Dobrucki, Stachyra, Pecyna (u4)
8. (70,2) Kołodziej, Miedziński, Zengota, Chrzanowski
9. (70,0) Gollob, Zengota, Dobrucki, Drabik
10. (71,4) Buczkowski, Chrzanowski, Walasek, Miśkowiak (d4)
11. (70,5) Miedziński, Baliński, Protasiewicz, Pecyna
12. (70,4) Kołodziej, Stachyra, Gapiński, Celmer
13. (70,8) Gollob, Stachyra, Protasiewicz, Chrzanowski
14. (71,1) Gapiński, Miedziński, Walasek, Dobrucki
15. (71,0) Buczkowski, Zengota, Celmer, Pecyna
16. (73,0) Kołodziej, Baliński, Drabik, Miśkowiak
17. (71,1) Gollob, Miedziński, Miśkowiak, Celmer
18. (70,7) Walasek, Stachyra, Baliński, Zengota
19. (72,5) Gapiński, Drabik, Chrzanowski, Pecyna (w/u)
20. (70,9) Protasiewicz, Dobrucki, Buczkowski, Kołodziej

Bieg dodatkowy o miejsce rezerwowego:
21. (70,8) Dobrucki, Walasek

NCD w 9. wyścigu (70,0) uzyskał Tomasz Gollob.
Sędzia: Artur Kuśmierz (Częstochowa)
Widzów ok 7000

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×