Piotr Żyto (trener Falubazu Zielona Góra): Nie kalkulujemy, jedziemy swoje. Ostatnio przeszliśmy taki lekki wstrząs i to się przydało. Atmosfera się oczyściła, widać współpracę na torze między zawodnikami. Drużyna jest coraz mocniejsza i to widać. Dzisiaj były fajne zawody do oglądania, było dużo mijanek, walki na całej szerokości i długości toru. Trochę lżej było moim zawodnikom, bo szybko spasowali się z torem. Zaskoczył mnie in plus Sówka, bo wygrał pierwszy wyścig w Ekstralidze. Pewnie zaraz go dopadniemy w szatni, bo musi dostać chrzest.
Jan Krzystyniak (trener Włókniarza Częstochowa): Zawsze można jechać lepiej. Dzisiaj jak zwykle dobrze pojechali Rune Holta, Rafał Szombierski. Przebłyski miał także Peter Karlsson. Mówiło się, że ten skład, który mamy, to takie minimum by zapewnić sobie utrzymanie. Z tego minimum w trakcie sezonu wypadł nam jeszcze Jonas Davidsson, który widzimy jak jedzie po kontuzji. Jemu na pewno potrzeba teraz sporo czasu i dużo jazdy by powrócił do dawnej formy. Tai Woffinden natomiast ciągle jest brany pod uwagę przy ustalaniu składu, jednak tak naprawdę widać, co ten zawodnik robi. Niewykluczone, że skorzystamy niebawem z usług Marcina Bubla czy Artura Czai.
Piotr Protasiewicz (Falubaz Zielona Góra): Brawo dla gospodarzy za przygotowanie toru. Wreszcie trafiliśmy na tor, na którym można powalczyć, a nie tylko jazda gęsiego. Mam nadzieję, że doczekam się takiego toru w Zielonej Górze, bo kibice przychodzą a mało się dzieje. Dzisiaj był kawałek dobrego żużla. Odbijamy się od dna. W naszej drużynie nie było konfliktu, po prostu nie było wyników. Częstochowskiej drużynie życzę utrzymania.
Rafał Szombierski (Włókniarz Częstochowa): Jako drużyna nie cieszymy się z tego wyniku. Mieliśmy wygrać ten mecz, ale nie udało się. Drużyna z Zielonej Góry jest lepsza i pokazała to. Cieszę się z tego, że zdobyłem dziesięć punktów. Wreszcie jest dwucyfrówka. Mogłem zrobić punkt więcej, ale on i tak by nic nie dał.
Rafał Dobrucki (Falubaz Zielona Góra): Muszę powiedzieć, że zawody były świetne. To z racji tego, że był dobrze przygotowany tor. Nie było dziur ani też jakiś innych niespodzianek. Na całej szerokości był równy i bardzo fajny do walki, jazdy. Cieszymy się z tego zwycięstwa. Zaczynamy się rozkręcać.
Borys Miturski (Włókniarz Częstochowa): Niestety trzeba się szykować do walki o utrzymanie Ekstraligi. Takie są realia. Przegraliśmy tyle meczów. Musimy jechać dalej i walczyć. Dzisiaj tor był fajny do jazdy, dopasowaliśmy się do niego i naprawdę nie wiem, jaka była przyczyna, że przegraliśmy te zawody. Przyznam, że tor był identyczny jak na treningu.
Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra): Mecz był świetny. To już trzeci mecz z rzędu wygraliśmy i myślę, że jesteśmy tym bardzo zmotywowani. Szczególnie, że wygrywamy na wyjazdach. Można powiedzieć, że tą siłą rozpędu dzisiaj też udało nam się tutaj wygrać. Przed tym spotkaniem byliśmy też w obawie, bo wiadomo, każda drużyna jest silna na swoim torze. Tym bardziej cieszymy się z tego zwycięstwa.
Łukasz Sówka (Falubaz Zielona Góra): Spotkanie nie należało do najłatwiejszych. W pierwszym biegu mocno się skoncentrowałem na starcie. Wygrałem go, a Patryk (Dudek - dop.red.) zamieszał troszkę na pierwszym łuku i wygraliśmy ten bieg podwójnie. Przyjechaliśmy tu z nastawieniem, aby wygrać ten mecz i ta sztuka nam się udała. Każdy spodziewał się wygranej w granicy 5-6 punktów, a nie 12.
Komentarze zebrali: Łukasz Witczyk, Mateusz Makuch, Paweł Zeller