Kylmaekorpi przed DPŚ: W półfinale pieniądze postawiłbym na Australię

W drugim półfinale Drużynowego Pucharu Świata na starcie staną reprezentacje Australii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Finlandii. Ta ostatnia dość niespodziewanie wygrała rundę kwalifikacyjną w Lonigo. Do awansu poprowadził Finów Joonas Kylmaekorpi, który dziś ocenia szansę swojej drużyny w zawodach, które odbędą się w King's Lynn.

W tym artykule dowiesz się o:

We włoskiej rundzie kwalifikacyjnej Finowie pokonali miejscowych żużlowców, zespół ze Stanów Zjednoczonych oraz Słoweńców, którzy uzbierali zaledwie punkt mniej niż zwycięzcy. Joonas Kylmaekorpi wywalczył wtedy dwanaście punktów. - Nie jestem zaskoczony naszą wygraną w Lonigo. Wiedziałem, że ostateczna batalia o awans rozegra się pomiędzy nami a Słowenią. Mamy bardzo młodą drużynę i chłopaki byli bardzo zmotywowani, aby pokazać swoje umiejętności. Choć żużel w Finlandii nie jest zbyt popularny, to i tak mamy kilku zawodników, którzy posiadają ogromny potencjał. Niektórzy z nich świetnie radzą sobie w brytyjskiej Premier League i to tylko kwestia czasu, kiedy zakontraktowani zostaną przez kluby z wyższej ligi, a także przez zagranicznych pracodawców. Są tego warci - podsumował Joonas.

Oprócz niego Finlandię reprezentują jeszcze Kauko Nieminen, Juha Hautameaki, Timo Lahti i Kalle Katajisto. W odwodzie pozostaje jeszcze między innymi Tero Aaarnio, który startując w lidze angielskiej, nieraz miał okazję ścigać się w King's Lynn. - Zdaję sobie sprawę z tego, że w tym półfinale nie mamy wielkich szans, bo rywalizować będziemy z fantastycznymi drużynami. Wielka Brytania będzie miała nadzieję na dobry występ przed własną publicznością, Szwecja jest na topie od wielu lat. Niektórzy nie doceniają Australii, bo jeździć będą bez swoich liderów: Crumpa, Adams i Sullivana. Ja jednak postawiłbym swoje pieniądze właśnie na żużlowców z Antypodów. Darcy Ward, który przecież jeździł dla King's Lynn, będzie tam po prostu latał! Tamtejszy tor jest ponadto bardzo podobny do obiektu w Mildurze, czyli tego, gdzie wychował się Rory Schelin. Błędem jest, jeżeli ktoś się nie boi Australijczyków - stwierdził Kylmaekorpi.

Ostatni raz reprezentacja Finlandii ścigała się w półfinale Drużynowego Pucharu Świata w 2007 roku. W Vojens zajęli oni jednak ostatnią pozycję. Od tego czasu w składzie drużyny doszło do kilku zmian, karierę skończył ówczesny kapitan - Kai Laukkanen. - Ja i Kauko Nieminen jesteśmy najbardziej doświadczonymi zawodnikami w naszej reprezentacji, dlatego chcemy dawać dobry przykład młodszym kolegom. Chcemy pojechać na te zawody z pozytywnym nastawieniem i bez jakiegokolwiek stresu. Nie ciąży na nas żadna presja, mamy zamiar pokazać kawałek dobrego speedway'a i ukraść kilka punktów faworytom. Możemy zrobić niespodziankę, ale nie będzie dramatu, jeżeli nam się to nie uda. Tak jak powiedziałem, jesteśmy młodą drużyną więc jest to dobra okazja, aby zdobyć doświadczenie i pokazać naszym juniorom o co chodzi w światowym żużlu - zakończył Joonas Kylmaekorpi.

Komentarze (0)