Nowe tłumiki niwelują różnice w sprzęcie - komentarze po finale IMŚJ w Daugavpils

Sobotni drugi finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w Daugavpils zakończył się zwycięstwem Australijczyka Darcy’ego Warda. Po zawodach uczestnicy narzekali na stan toru na stadionie Lokomotivu.

Darcy Ward (Australia), 1. miejsce: Jestem bardzo zmęczony, ale i bardzo zadowolony. Bardzo przypadł mi do gustu ten tor, stadion też jest piękny. Z chęcią przyjadę do Daugavpils kolejny raz. O zawodach mogę powiedzieć, że nie bardzo udawały mi się starty, ale miałem takie przełożenia, które umożliwiały mi walkę na trasie i z tym było nieźle. Miałem bardzo mocnych rywali, koledzy, którzy stanęli na podium są naprawdę dobrzy - świetnie startowali i walczyli na dystansie. Jestem zadowolony ze swojego wyniku, ale wydaje mi się również, że zawody mogły się podobać.

Maksim Bogdanow (Łotwa), 2. miejsc: Nie mogę być do końca zadowolony z dzisiejszych zawodów. Chociaż o jeden punkt powiększyłem przewagę nad Hougaardem, a przewaga nad Wardem pozostała taka sama, to czuję niedosyt. Nie mogłem dostosować się do nowych tłumików. Wiem, że silniki mam bardzo dobre, nawet lepsze od moich rywali, ale przez tłumiki różnica między silnikami się niweluje. Przed ostatnim etapem jestem liderem i to mnie cieszy. O proteście Hougaarda mogę powiedzieć tylko tyle, że ma do tego prawo i mogą sobie sprawdzać u mnie, co chcą, bo wszystko mam w porządku. O to jestem spokojny, tyle razy sprawdzono już nasze silniki i nic. Na mecz do Gdańka przez to się nie spóźnię.

Artem Łaguta (Rosja), 3. miejsce: Tor był dziś ciężki i zupełnie inny niż kilka dni temu, gdy miałem ostatni trening. Dzisiaj nie trenowałem i nie jestem pewny, czy dobrze zrobiłem. Na początku zawodów nie mogłem trafić z ustawieniami. Potem tor się zmienił i było już znacznie lepiej. W sumie z trzeciego miejsca mogę być zadowolony, nie mam dużej straty do liderów i jeszcze powalczę o jak najlepszą pozycję.

Maciej Janowski (Polska), 5. miejsce: Ciężkie zawody. Bardzo słabo wychodziłem ze startów, miałem problemy sprzętowe, bo jeden silnik osłabł, a drugi się zatarł. No i tor na początku był bardzo ciężki, a nawet miejscami niebezpieczny. W połowie zawodów się poprawił. Cieszę się, że odjechałem cało te zawody, a strata nie jest nie do odrobienia w ostatnich zawodach w Pardubicach.

Patryk Dudek (Polska), 13. miejsce: Mimo rad ojca, absolutnie nie radziłem sobie na początku zawodów. Nie będę miał po dzisiejszym dniu najlepszych wspomnień. Jeden bieg mi się udał, ale tak naprawdę nie zrozumiałem jak się tutaj jeździ. Zadowolony jestem tylko z tego, że cało i zdrowo wracam do domu.

Komentarze (0)