Thomas H. Jonasson (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Było nieźle, ale teraz skupiamy się na meczu w Gnieźnie. Będę chciał zmazać plamę po słabym występie na tamtejszym torze na początku sezonu. Wybitnie sobie wtedy nie radziłem, ale wierzę, że teraz będzie znacznie lepiej. Będzie duże ciśnienie, ale myślę, że sobie z nim poradzimy.
Dawid Stachyra (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Zgotowano mi w Gdańsku miłe życzenia. Przede wszystkim dziękuję za pamięć. Nie mam jednak czasu na świętowanie, gdyż jutro mam mecz w Anglii. Usiądziemy na chwilę z chłopakami i zaraz idę spać. Zwycięstwo cieszy, ale drużyna z Daugavpils jest bardzo niewygodnym rywalem. Dzisiaj strasznie męczyliśmy się o te punkty. Trzeba pamiętać, że Łotysze mają jeszcze armaty, które dzisiaj nie wypaliły, a my i tak mieliśmy z nimi problemy. Nie wiem jak koledzy, ale ja nie jestem zadowolony z dzisiejszego meczu. Trzeba będzie jeszcze popracować nad sprzętem, bo powinniśmy te punkty zdobywać z większą łatwością.
Paweł Hlib (Lotos Wybrzeże Gdańsk): W pierwszym biegu posypał mi się silnik, który był świeżo po remoncie, a w drugim jechałem już na silniku, który dawno nie widział remontu i efekty było widać. Jest jak jest, jedziemy dalej.
Magnus Zetterstroem (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Pierwsze dwa biegi w moim wykonaniu były dobre, potem wszystko się posypało. Jestem strasznie przybity. Coś jest nie tak, pogubiłem się ze sprzętem i muszę nadrabiać ostrą jazdą. Nie podoba mi się to. Trzeba zrobić wszystko by było lepiej. 7 punktów w meczu pierwszej ligi i to na swoim torze zupełnie mnie nie satysfakcjonuje.
Artiom Łaguta (Lokomotiv Daugavpils): Wczoraj startowałem w finale IMŚJ, ale szykowaliśmy się również na ten mecz. Udało się pojechać na maksa i jestem zadowolony. Szkoda, że trener nie dał mi szansy startu w sześciu, a nie pięciu biegach.
Grigorij Łaguta (Lokomotiv Daugavpils): Nie wiem co się stało z moim silnikiem w pierwszym wyścigu, ale od początku nie dało się jechać. Później było już bardzo dobrze. Zawody były fajne i chociaż przegrywaliśmy, nie poddaliśmy się do samego końca.
Wypowiedzi zebrali Rafał Sumowski i Michał Gałęzewski