- Drużynę poznaję się po tym, jak ma takie problemy. Pracowaliśmy ciężko całą noc i dzień. O Zastępstwie Zawodnika zadecydowałem o godzinie 15 po ostatecznej rozmowie z Nicki Pedersenem. Dziękuję mojemu zespołowi za wielką determinację, wolę walki i nieustępliwość. Sądzę, że pokażemy jeszcze lepszy żużel w Gorzowie - powiedział po meczu szkoleniowiec gorzowian, Czesław Czernicki.
Trener Caelum Stali przed niedzielnymi derbami straszył prokuratorem, jeśli tor nie będzie odpowiednio przygotowany. Nie było aż tak źle, ale Czernicki nie był zachwycony przygotowaną nawierzchnią. - Tor był mało do ścigania. Nie było tego, co jest esencją walki na torze, że akcje są po wewnętrznej i zewnętrznej. Można było jechać tylko leciutko, leciutko do środka toru. Duża praktycznie nie niosła. Jeżeli gospodarze uważają, że tak było dobrze, to niech tak będzie. Było zdecydowanie lepiej na torze niż na tym kartoflisku, na którym jeździliśmy w rundzie zasadniczej. Sądzę, że ci, którzy przygotowują tor w Zielonej Górze też poszli po rozum i nabrali rozsądku - stwierdził.
W obliczu kontuzji, której w sobotę doznał Nicki Pedersen, za Duńczyka zastosowano Zastępstwo Zawodnika. - Nicki na pewno nie pojedzie w rewanżu. Jeżeli zdecydowaliśmy się dzisiaj na ZZ, to za tydzień też pojedziemy tym składem. Zobaczymy jeszcze na pozycji drugiego juniora, czy zostawimy Simona Gustafssona. Na pewno więcej oczekiwałem po Davidzie Ruudzie po jego ostatnim występie w lidze szwedzkiej. Jego niefrasobliwość i przygotowanie, korekta motocykli na sam koniec, tuż przed startem, strata cennych dwóch minut i w efekcie wykluczenie. To jest moje takie ogniwo, ale pozwolę sobie na wielką determinację i charyzmę, żeby Davida autentycznie tak pobudzić, żeby był w takim gazie jak mój zespół, który miał problemy, był poobijany, miał kontuzje, był zmęczony, co było widać zwłaszcza w przypadku Przemka Pawlickiego, który był przemęczony tym całym szalonym tygodniem i wyprawą do Daugavpils - oświadczył trener Caelum Stali.
Czernicki uważa, że Pedersen sam jest sobie winien. - Bardzo cenię klasę i umiejętności Nickiego, ale jako trener sądzę, że gdyby słuchał moich rad, to znakomicie przepracowałby cały okres przygotowawczy bezpośredniego przygotowania startowego przed Grand Prix. Wtedy znakomicie pojechałby w sobotę w Malilli i wystąpiłby również w niedzielnym spotkaniu. Dlatego postawiłem ultimatum. Albo albo. Zadecydowałem o tym wspólnie z prezesem Władysławem Komarnickim. Jedziemy na pełne ryzyko i podjęliśmy decyzję, że jedziemy Zastępstwem Zawodnika - zaznaczył.
Za tydzień druga część Wielkich Derbów Ziemi Lubuskiej. Jak do rewanżu na swoim torze przygotowywać się będą zawodnicy Caelum Stali? - Jest z jednej strony mało czasu, a z drugiej bardzo dużo. Po przyjeździe zawodników ze Szwecji chciałbym spokoju, rekreacji w sensie odpoczynku zawodników. Popracujemy nad motoryką, żeby dodatkowo pobudzić cechy psychofizyczne i nad tym chcemy się skupić. Z drugiej strony będzie to jeszcze lepsze przygotowanie do meczu rewanżowego. Mam świadomość, że mogę prosić opatrzność o to, żeby nikogo już nie zabrakło w moim zespole, bo ten tydzień dla drużyny był naprawdę tragiczny - zakończył Czernicki.